Niewielkie Muzeum Krajoznawcze w Iwankowie, w obwodzie kijowskim, do niedawna posiadało w swoich zbiorach 25 dzieł ukraińskiej artystki Marii Prymaczenko. Niestety, trzeciego dnia wojny spłonęło. Dzięki interwencji mieszkańców prace artystki zostały uratowane od zniszczenia. Teraz 11 baśniowych reprodukcji można oglądać podczas spaceru po Krakowskim Przedmieściu. Stoją przed warszawską Galerią Kordegarda.
