Celem każdego z nas jest bycie szczęśliwym. Co jednak kryje się pod pojęciem szczęścia i jak je osiągnąć? Czy to określenie względne, czy istnieje wzór na to, jak być szczęśliwym i czym jest tak zwany heksagon szczęścia.
Jak wiadomo, szczęście to pojęcie względne, ale czy na pewno? Fryderyk Karzełek, autor heksagonu szczęścia, w swoim koncepcie wskazuje te dziedziny życia, o które musimy zadbać oraz wyjaśnia w jaki to zrobić: „Według mnie na poczucie szczęścia wpływa umiejętność zachowania równowagi pomiędzy sześcioma obszarami, a są to relacje z rodziną i przyjaciółmi, praca, finanse, zdrowie, permanentny rozwój osobisty oraz realizacja pasji. Zarówno deficyt, jak i nadmiar w każdym z poszczególnych obszarów prowadzić może do dysfunkcji, przez co cierpi na tym jakość naszego życia” – mówi.
Ważna jest równowaga
Sześć obszarów, między którymi poruszamy żyjąc na co dzień, to nic innego jak sześć stref naszego życia, z których żadna nie jest ważniejsza od innych. Dlatego w równej mierze musimy zadbać o każdy obszar.
„Co dzieje się, gdy o jakąś część życia dbamy za bardzo lub za mało? Nadmiar pracy czyni nas pracoholikami, często cierpi na tym nasza rodzina i przyjaciele. Obsesja na punkcie pieniędzy zamienia nas w materialistów, tracimy wrażliwość na otaczający świat i ludzi, wszystko zaczyna mieć swoją cenę. Przesadzenie z rozwojem osobistym może mieć źródło w kompleksach, jakie w sobie nosimy i w ten sposób próbujemy je zakryć, wyleczyć. Zbytnie, wręcz hipochondryczne skupianie się na zdrowiu, sprawia, że ciężko nam się poruszać po jakichkolwiek innych obszarach, bo wszędzie widzimy zagrożenie. Z drugiej strony brak troski o zdrowie prawie zawsze skończy się ciężką chorobą. Całkowite poświęcenie się rodzinie sprawia, że na dłuższą metę zatracamy siebie i stajemy się zgnuśniałymi, bezwolnymi domatorami, bez pasji i przyjaciół, bez własnych spraw. Zaniedbanie relacji rodzinnych i międzyludzkich popchnie nas z kolei w samotność” – tłumaczy swoją teorię Fryderyk Karzełek.
„Chodzi o to, aby tę równowagę utrzymywać, nie przesadzać, ale i nie zaniedbywać żadnego obszaru, bo gdy to zrobimy, na pewno zaczniemy odczuwać dyskomfort i nie będziemy szczęśliwi. Będzie to znak, że straciliśmy wypracowany balans. Jak najszybciej należy go odzyskać, by szczęście i równowaga do nas powróciły” – dodaje Karzełek.