Dzięki pandemii zainteresowaliśmy się tym, co nowego na temat zmysłu dotyku mają do powiedzenia naukowcy. Jeśli ich posłuchamy, wyjdzie to nam wszystkim na zdrowie. Okazuje się, że dotyk jest ważniejszy niż myśleliśmy
Tekst: Sylwia Skorstad
Pandemia koronawirusa i związane z nią restrykcje społeczne spowodowały, że zaczęliśmy zwracać baczniejszą uwagę na to, co wcześniej zdawało się oczywiste, na przykład potrzebę fizycznego kontaktu. Naukowcy zastanawiali się na przykład, jak wpłynie na ludzi ograniczenie możliwości bycia dotykanym i co dokładnie dzieje się w mózgu, gdy ktoś okazuje nam emocjonalną bliskość za pomocą niewerbalnych komunikatów. Dotyk w ujęciu naukowym stał się znowu modny, a zajmujący się nim psychologowie przyznają, że w minionym roku ich badania zyskały dużo większe niż zwykle zainteresowanie mediów.
„W czasie pandemii otrzymywałem wiele pytań od dziennikarzy o to, na ile powinniśmy się niepokoić faktem, iż duża część społeczeństwa utraciła możliwość fizycznego okazywania bliskości” – powiedział portalowi Gemini.no profesor psychologii uniwersytetu NTNU Leif Edward Ottesen Kennair. „To samo pytanie zadawaliśmy sobie na długo przed pandemią w stosunku do na przykład mężczyzn określanych jako incels, czyli żyjących w na wpół dobrowolnym celibacie.” W ostatnich miesiącach ukazało się kilka ciekawych raportów z badań na ten temat.
Skóra to organ towarzyski
Dzięki badaniom naukowym wiemy już, co dzieje się w mózgu, gdy doświadczamy przyjaznego dotyku. Abyśmy w ogóle uznali kontakt fizyczny za miły, potrzeba niewiele, czyli poczucia bezpieczeństwa oraz akceptacji. W dobrym klimacie emocjonalnym dotyk wzmaga produkcję obniżających poziom stresu i niepokoju dopaminy oraz serotoniny. Dzięki serotoninie czujemy się bardziej związani z drugim człowiekiem. To rodzaj samonapędzającego się mechanizmu – im bardziej jesteśmy z kimś związani, tym częściej go dotykamy, a im częściej dotykamy, tym silniej odczuwamy przywiązanie.
Z najnowszych analiz wynika, że ludzka skóra jest organem zaprogramowanym na towarzyskość. Umieszczone tam zakończenia nerwowe reagują na łagodne, rytmiczne głaskanie. Istnieje nawet określona częstotliwość idealnego gładzenia!
To, że fizyczny kontakt znacząco wpływa na rozwój niemowląt, a jego pozytywne skutki można obserwować nawet po dekadach, wiedzieliśmy już w latach osiemdziesiątych. Teraz, dzięki bardziej zaawansowanym technologiczne metodom badawczym, wiemy również, iż częstotliwość przytulania się wpływa między innymi na istotne parametry zdrowotne kobiet przechodzących menopauzę, odporność immunologiczną osób cierpiących na demencję, a nawet wyniki zawodowych sportowców. Im więcej przyjaznego dotyku, tym rzadsze problemy z wysokim ciśnieniem krwi, mniej kłopotów z sercem i… większa ochota na polubowne rozwiązywanie konfliktów, nie tylko partnerskich. Wystarczy kilka minut fizycznego kontaktu, aby w mózgu aktywowały się obszary odpowiedzialne za chęć dzielenia się z innymi, empatię i poczucie wdzięczności.
Klimat i poglądy wpływają na dotyk
Międzynarodowa grupa badawcza (z dr hab. Agnieszką Sorokowską z Uniwersytetu Wrocławskiego w składzie) przeanalizowała dane dotyczące dotyku w bliskich relacjach. O wrażenia związane z cielesnym kontaktem, na przykład obejmowaniem, głaskaniem, całowaniem i przytulaniem, zapytano 14 000 osób z 45 krajów. Naukowcy chcieli wiedzieć, czy w tygodniu poprzedzającym udział w ankiecie badani mieli kontakt fizyczny z partnerem, przyjaciółmi bądź najmłodszym dzieckiem. Założyli, że częstotliwość i zróżnicowanie fizycznego kontaktu są skorelowane z czynnikami kulturowymi oraz osobowościowymi. Mieli rację.
Jak można się było spodziewać, częstotliwość fizycznego kontaktu zależy od stopnia intymności relacji i jest największa między partnerami oraz rodzicami i dziećmi. Zróżnicowanie form fizycznej czułości wiąże się jednak z kilkoma mało oczywistymi zmiennymi, w tym klimatem, religijnością i stopniem konserwatyzmu danego społeczeństwa. Im kraj ma cieplejszy klimat, więcej obyczajowego liberalizmu i mniej norm religijnych, tym chętniej jego mieszkańcy wyrażają sympatię poprzez fizyczną bliskość. Najbardziej „dotykowi” są ludzie młodzi, kobiety oraz osoby o liberalnych poglądach.
„Im większą bliskość z kimś odczuwamy, tym bardziej prawdopodobne jest, że okażemy mu to za pomocą dotyku” – tłumaczy Leif Edward Ottesen Kennair. „To może być obejmowanie, przytulanie czy głaskanie, zaś forma i częstotliwość będą zależały między innymi od przynależności kulturowej. Na przykład we Włoszech dwóch bliskich kolegów może w przestrzeni publicznej trzymać się za ręce, co w Norwegii uznano by za nietypowe. W Norwegii natomiast nikogo nie zdziwi widok matki karmiącej piersią dziecko w przestrzeni publicznej.”
Bez względu na to, jaki mamy akurat klimat (zima idzie, dbajcie o siebie!), warto nie szczędzić czułości tym, którzy ich potrzebują i na takowe zasłużyli.
Źródła: https://journals.sagepub.com/doi/abs/10.1177/0146167220988373
https://gemini.no/2021/09/derfor-ga-pandemien-hudsavn/
https://www.hcf.com.au/health-agenda/body-mind/mental-health/benefit-human-touch