Każdej nocy długo przewracasz się z boku na bok zanim uda ci się zasnąć? A może budzisz się zmęczony nad ranem? Niezależnie od tego, czy śpisz za mało czy za dużo, twoje problemy ze snem mogą być objawem poważniejszych dolegliwości.
Zaburzenia snu – zwłaszcza bezsenność i problemy z zasypianiem – są zjawiskiem powszechnym. W Polsce tego typu zaburzenia snu dotyczą 28 proc. kobiet i 19 proc. mężczyzn, jak wynika z badań TNS OBOP. Występowanie zaburzeń snu rośnie z wiekiem – problem ten dotyka aż 43 proc. osób powyżej 65 roku życia. Większość niestety lekceważy tę przypadłość. „Sen to dla organizmu czas regeneracji, dlatego jeśli zakłócenia snu towarzyszą nam stale, mają negatywny wpływ na cały organizm. Niedostatek snu powoduje, że osoby stają się drażliwe, nierzadko występuje u nich podwyższony poziom lęku. Zostaje zakłócone funkcjonowanie w ciągu dnia. Narastające napięcie emocjonalne dodatkowo utrudnia relaks i regenerację sił. U osób, które cierpią na bezsenność, zachodzi wiele zmian w obrębie organizmu. Wzrasta tempo metabolizmu, ciepłota ciała, zwiększa się produkcja hormonów stresu. Osłabieniu ulega funkcjonowanie układu immunologicznego, dlatego osoby te są bardziej narażone na zakażenia” – tłumaczy dr n. med. Gabriela Kłodowska-Duda z Neuro-Care w Katowicach.
To może być depresja
Badania naukowe dostarczają nam coraz to nowych dowodów na istnienie związku pomiędzy zaburzeniami snu i zaburzeniami nastroju, a zwłaszcza depresją. „Część zaburzeń neurochemicznych jest wspólna dla obu dolegliwości. Udowodniono, że podwzgórze wydziela w obu przypadkach większą ilość kortykoliberyny, która pobudza przysadkę mózgową do coraz większego stymulowania nadnerczy. Nadnercza są narządem wydzielającym m.in. naturalne hormony sterydowe. Na krótką metę taka reakcja jest jak najbardziej pożądana. Organizm odpowiada w ten sposób na stres, mobilizuje się do walki z przeciwnościami. Jednak długotrwała stymulacja wymienionych narządów jest zgubna. Wytwarzane hormony docierają do wszystkich miejsc w organizmie, dlatego po pewnym czasie ich nadmiar zaburza jego funkcjonowanie. Nieprawidłowości najczęściej dotyczą układu krążenia: wzrostu ciśnienia tętniczego i nieprawidłowego rytmu pracy serca” – wyjaśnia dr Kłodowska-Duda.
Zaburzenia snu i nastroju w ten sposób mogą skrócić nasze życie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zarówno osoby z depresją, jak i samymi zaburzeniami snu cierpią częściej na choroby układu krążenia i umierają szybciej. Bardziej cierpi również duch – u osób z omawianymi problemami częściej stwierdza się występowanie lęku. Związek pomiędzy zaburzeniami snu i nastroju potwierdzają również dane udostępnione przez National Center for Biotechnology Information. Badania wskazują, że aż 80 proc. pacjentów z depresją skarży się na problemy ze snem, natomiast u 15 proc. tych chorych występuje nadmierna senność w ciągu dnia, która jest efektem źle przespanych nocy.
Trudności z oddychaniem
Osoby cierpiące na depresję może dopaść jeszcze jedno schorzenie, które skutecznie nie pozwoli im się wyspać. U pacjentów z depresją pięć razy częściej występuje bezdech senny. Naszym babciom i dziadkom chrapanie kojarzyło się ze zdrowym, głębokim snem. Obecnie wiadomo, że to nieprawda. Zaburzenia oddychania w czasie snu mogą niekorzystnie wpływać na nasze zdrowie, ponieważ chrapiąc nie dostarczamy organizmowi odpowiedniej ilości tlenu. W ten sposób zakłócony zostaje prawidłowy metabolizm organizmu. Istnieje również odwrotna zależność – zaburzenia snu mogą zwiększać ryzyko wystąpienia depresji, zwłaszcza u mężczyzn.
„Osoby cierpiące na zaburzenia snu nie powinny zwlekać z konsultacją u specjalisty. Ale już przed wizytą u lekarza mogą zastanowić się, czy nie dotyczą ich również takie problemy jak: utrata radości z życia, obniżenie poczucia własnej wartości, rezygnacja czy wręcz brak chęci do życia. Dodatkowo osoby takie mogą zauważać u siebie problemy z pamięcią, które są najczęściej następstwem obniżonej motywacji, zaburzenia koncentracji i uwagi. Otoczenie postrzega takie osoby jako pozbawione energii, smutne, osowiałe” – wylicza specjalistka.
Zaburzenia snu wiążą się nie tylko ze schorzeniami sfery psychicznej. Towarzyszą często chorobom somatycznym, np. zaburzeniom krążeniowo-oddechowym, chorobom tarczycy, niewydolności wątroby czy nerek. Ich obecność może oznaczać, że organizm zmaga się z poważnym problemem.