Jeśli pracujesz z kimś, kto doprowadza cię do szewskiej pasji lub łez,
powinnaś to przeczytać.
Tekst: Sylwia Skorstad
Trudny współpracownik potrafi zmienić miejsce pracy w pole minowe. Ponieważ
na wypełnianiu obowiązków służbowych spędzamy większość aktywnej części pięciu
dni w tygodniu, problematyczne kontakty stają się po czasie wyczerpujące.
Nie można tego ignorować, trzeba przejść do działania, by chronić dobre
samopoczucie, a czasem również posadę lub zdrowie.
Zyskaj na czasie
W chwili, gdy ktoś znacząco podnosi ci ciśnienie, daj sobie czas na reakcję.
Jeśli możesz, zrób dziesięć wdechów, to naprawdę pomaga, szczególnie,
jeśli skoncentrujesz się na liczeniu. Gwałtowna, emocjonalna reakcja w miejscu
pracy, szczególnie przy świadkach, może ciebie, a nie drugą osobę, postawić w złym świetle. Zanim odpowiesz na maila, przewietrz głowę. Zanim zadzwonisz, przemyśl,
co chcesz powiedzieć. Jeśli to rozmowa w cztery oczy, pamiętaj, że zawsze możesz wynegocjować więcej czasu na odpowiedź mówiąc: „Chcę to w spokoju przemyśleć, pozwól, że wrócimy do rozmowy np. za godzinę/jutro.”
Osoba z problemem
Myśl o osobie konfliktowej
jako kimś, kto ma problem
do rozwiązania. Nie złościsz
się na współpracownika z wadą
wymowy, że mówi niewyraźnie
i nie popędzasz osoby ze złamaną
noga, by szła szybciej. Od osób
problemowych, na przykład
z osobowością narcystyczną
czy psychopatyczną, też nie
możesz oczekiwać empatii
lub zrozumienia swoich racji.
Nie oznacza to, iż masz
akceptować ich niewłaściwe
zachowania, ale nie daj sobie wmówić, że „masz problem”, gdy jego źródło znajduje
się gdzie indziej. Staraj się zrozumieć, czego konfliktowy współpracownik potrzebuje
(uwagi, poczucia władzy, ujścia dla lęku, zapewnienia o swoich możliwościach,
współpracy, motywacji, zachęty?) i przeanalizuj, czy istnieje pole do wzajemnego
zaspokojenia koniecznych potrzeb.
Słuchaj, naprawdę słuchaj
Większość z nas myśli, że potrafi słuchać innych. I większość z nas się myli.
Przeciętny, niewytrenowany rozmówca szykuje własną wypowiedź w czasie,
gdy druga osoba prezentuje swoje stanowisko. Rejestrujemy zaledwie niewielki
procent zasłyszanych informacji i co gorsza interpretujemy je tak, by pasowały
do zgromadzonej wcześniej wiedzy. Jesteśmy poznawczymi konserwatystami
i zwykle, gdy wbijemy sobie coś do głowy, to nie chcemy zmienić zdania.
Im bardziej problematyczna jest twoja relacja ze współpracownikiem, tym uważniej
staraj się go słuchać. Jakie ma intencje? Czy naprawdę cie atakuje? Czego chce?
Czy istnieje możliwość kompromisu? Zapytaj o zdanie inne osoby bez sugerowania
im odpowiedzi.
Poza orbitą
Być może źródło trudnych relacji ze współpracownikiem leży poza miejscem pracy.
Na nasze kontakty z ludźmi wpływa to, co rozgrywa się w życiu prywatnym,
np. rozwód, zdrada, problemy z dziećmi, długi, stan zdrowia itp. Dotyczy
to tak samo ciebie, jak i współpracowników. Zanim wyciągniesz ostateczne
wnioski, zastanów się, czy w życiu osoby, z jaką weszłaś w konflikt lub twoim
dzieje się ostatnio coś niepokojącego. Niekiedy samo uświadomienie sobie
faktów pozwala podejść do sprawy bardziej empatycznie.
Nie unikaj konfliktu za wszelką cenę
Jeśli konfliktowy współpracownik zrzuca na ciebie obowiązki albo próbuje zdyskredytować cię w oczach innych, nie możesz pozostać obojętna. Już za późno
na kompromis. Takie zachowania wymagają zdecydowanych reakcji. Zapytaj wprost,
co ci ma do zarzucenia, ustosunkuj się do tego i poinformuj o sprawie przełożonych przedstawiając ewentualne zarzuty oraz własne stanowisko. Staraj się, by był to
rzeczowy, a nie emocjonalny komunikat.
Jeśli podobne konflikty ze współpracownikami powtarzają się w różnych miejscach
pracy, warto się zastanowić, na ile to twoje zachowania przyczyniają się do ich
powstawania. Czy to możliwe, że oczekujesz od kolegów zbyt wiele lub za mało
dając za duży kredyt zaufania? A może nie potrafisz właściwie komunikować
swoich potrzeb? Czasem sytuację może zmienić bardziej aktywna i otwarta
postawa, a niekiedy wręcz przeciwnie, chodzi o to, by w miejscu pracy skupić
się na wykonywaniu obowiązków, a przyjaźni szukać gdzie indziej.