Robi się coraz cieplej i dopisuje nam słońce. Nadchodzi więc czas na wycieczki, pikniki i jedzenie w drodze. Radzimy, co szybko przygotować.
Tekst: Joanna Zaguła
Wszelkie wycieczki, spacery i pikniki jak dla mnie mają wiele uroku, ale cały ich sens zawiera się dopiero w tym, by w pewnym momencie wyciągnąć z kosza przygotowane wcześniej kanapki, pojemniki z sałatką, krakersy oraz ciasteczka i butelkę lemoniady. Takie spędzanie czasu pod gołym niebem to kwintesencja wiosenno-letnich przyjemności. Smaczne jedzenie to sama radość, chyba nie trzeba nikogo o tym przekonywać. Ale warto przypomnieć sobie o tym, że takie smakołyki serwowane na świeżym powietrzu oraz poprzedzone choćby niewielkim wysiłkiem fizycznym będą nam jeszcze bardziej smakować i będą dla nas zdrowsze. Mamy więc dla was kilka pomysłów na jedzenie w drodze.
Sałatka ziemniaczana to piknikowy klasyk. Smaczna i na zimno, i na ciepło. Ja proponuję zrezygnować z majonezu, żeby było lżej. Zamiast niego, dodajemy do ciepłych jeszcze ziemniaków oliwę z sokiem z cytryny, by warzywa przeszły ich smakiem. Dodajemy koperek, oliwki, kapary, miętę i ewentualnie jajko.
Na każdej wycieczce muszą się oczywiście pojawić kanapki. Jeśli potrzebujecie jakiejś odmiany od tych z serem i szynką, to postawcie na pasty warzywne. Począwszy od hummusu poprzez pasty z bobu, groszku, papryki, suszonych pomidorów po oliwkową tapenadę. Ja lubię też serek do smarowania zastąpić pastą z gotowanych batatów zmiksowanych z solą, tymiankiem i płatkami drożdżowymi.
Z rzeczy słodkich nie polecam nic z kremem, który was pobrudzi, a sam najpewniej się zepsuje, jeśli będzie zbyt ciepło. Nie sprawdzi się też na przykład beza, która całkiem się pokruszy, zanim dotrzecie na miejsce. W takich sytuacjach świetne są maślane ciasteczka czy ucierane ciasta z owocami, które łatwo można pokroić i zabrać ze sobą w kartoniku czy plastikowym pojemniku. A do tego oczywiście coś do picia. Oficjalnie żadnego alkoholu, ale za to lemoniada z syropem z czarnego bzu i cytryną, z wodą różaną i grejpfrutem czy z naparem z lawendy i miodem.