Przez długie jesienne i zimowe miesiące traktujemy stopy po macoszemu. Obolałe, opuchnięte, poobcierane, wciśnięte w niewygodne obuwie człapią z nami przez życie. Średnio pokonują 120 tysięcy kilometrów, wytrzymując w czasie piętnastominutowego marszu obciążenie 73 ton.

Najczęściej przypominamy sobie o nich latem, kiedy zakładamy odkryte sandały czy klapki, wystawiające na widok publiczny wszystkie mankamenty stóp. Już sama budowa ich skóry zwiększa ryzyko pojawienia się specyficznych problemów, które wymagają specjalnej pielęgnacji. Dbając o stopy cały rok, nie musimy obawiać się nadejścia epoki japonek. Jak przyjdzie będziemy się cieszyć słońcem, nie tracąc czasu na specjalną pielęgnacje stóp.

Grubsza skóra

Ochronę naszego ciała stanowi naskórek, a szczególnie jego warstwa rogowa, pokryta płaszczem lipidowym. Komórki najgłębszej warstwy naskórka (podstawowej) nieustannie się dzielą. Przesuwają się ku powierzchni, gdzie stopniowo ulegają rogowaceniu, a potem złuszczeniu. Jeśli naskórek funkcjonuje prawidłowo, liczba komórek złuszczonych jest równa ilości nowopowstałych. Na stopach warstwa rogowa naskórka jest wielokrotnie grubsza, ma około 4 mm, podczas gdy w innych partiach ciała nie przekracza 0,5–2,5 mm. Grubość naskórka dodatkowo zwiększa się pod wpływem nacisku spowodowanego noszeniem ciasnego oraz niewygodnego obuwia. Proces rogowacenia tych miejsc jest bardzo intensywny. Często więc samoczynne złuszczanie jest niewystarczające i zrogowaciałe komórki tworzą dodatkowe zgrubienia i stwardnienia. Powstają one zwykle w miejscach najbardziej narażonych na ucisk czy obcieranie, takich jak: pięty, spodnia część palucha czy śródstopie.

Skóra na stopach pozbawiona jest gruczołów łojowych i mieszków włosowych. Nie wytwarza więc łoju, który naturalnie natłuszcza i stanowi barierę ochronną przed czynnikami mechanicznymi oraz bakteryjnymi. Dlatego stopy szybko stają się suche, co może doprowadzić do bolesnych pęknięć, zwłaszcza na brzegach pięt. Na podeszwach stóp znajduje się znaczna ilość gruczołów potowych. Jest ich około 300 tysięcy (na całym ciele nie przekracza 2 milionów). Powodują one nadmierną potliwość stóp.

Z tym wiąże się często problem przykrego zapachu, powstającego na skutek rozkładu potu przez bytujące na skórze bakterie. Zwiększonej produkcji potu towarzyszą też podrażnienia naskórka i zakażenia bakteryjne wywołane przez paciorkowce, gronkowce czy patogeny Gram-ujemne. Najbardziej narażone na te dolegliwości są osoby, które noszą przez cały dzień skarpetki z tworzyw sztucznych, a latem nieprzewiewne obuwie. Skóra ma wtedy przez długi czas kontakt z wilgotnym potem i jest przegrzana. Łatwo więc o odparzenia, otarcia czy pęcherze wypełniające się płynem limfatycznym, które po pewnym czasie pękają, tworząc bolesne rany. Wszystkich tych plag przybywa z wiekiem. Im więcej mamy lat, tym skóra staje się mniej odporna. Zmniejsza się też praca gruczołów potowych (zdarza się, że w ogóle zanikają), co doprowadza do osłabienia naturalnego nawilżenia stóp. Skóra staje się wtedy jeszcze bardziej sucha i podatna na liczne pęknięcia. Proces ich gojenia trwa dłużej niż u ludzi młodych (na skutek upośledzenia układu immunologicznego).

Odpowiednia pielęgnacja

Pielegnacja stóp zaczyna się od czystości. Szczególnie latem należy myć je często i dokładnie osuszać. Zmęczone odpoczną w piętnasto- czy dwudziestominutowej kąpieli z dodatkiem specjalnej soli lub ziół, np. naparu ze skrzypu, szałwii, tymianku. Bierzemy po łyżce suszu, zalewamy dwiema szklankami wrzącej wody, pozostawiamy na 15 minut pod przykryciem. Przecedzamy, wlewamy do miednicy z ciepłą wodą i moczymy nogi. Następnie z dokładnie wytartych, pumeksem, specjalną tarką lub peelingującym kosmetykiem, ścieramy zrogowaciałą skórę (szczególnie na piętach i pod palcami). W zimie kąpiele stóp mogą być rozgrzewające i poprawiające krążenie.

Zabieg ten ułatwi przyswajanie substancji aktywnych znajdujących się w preparatach pielęgnacyjnych, które teraz wmasowujemy. Zawarte w nich substancje nawilżające oraz natłuszczające wzmocnią płaszcz ochronny naskórka oraz zmiękczą suchą skórę stóp. Zwykle są to olejki z awokado, migdałów, lnu, pestek winogron, woski pszczele, alantoina i mentol dający przyjemne uczucie chłodu.

Kremy
lub balsamy zawsze wmasowujemy oburącz, w kierunku od palców do kostek, co poprawia ukrwienie skóry. Uczucie świeżości zapewniają dezodoranty do stóp zapobiegające powstawaniu przykrej woni lub antyperspiranty hamujące pracę gruczołów potowych. W aptekach i drogeriach pojawiły się też kremy przeciw potliwości (np. firmy SVR czy Farmony), które wysychają niemal natychmiast. Posmarowane nimi stopy nie ślizgają się w butach. Są też preparaty działające bakteriobójczo, przeciwgrzybiczo i przeciwzapalnie. Często mają one postać zasypki, którą można pudrować nie tylko stopy, lecz także wnętrze butów. Chroni to przed grzybicą, o którą najłatwiej latem.

Danuta Brylska
źródło: Medycyna dla Ciebie

www.apz.pl

19 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.