Okazuje się, że wybory, jakich dokonujemy w sklepie, zależne są od naszego miesięcznego zegara hormonalnego.
Grupa badawcza z Uniwersytetu Stanu Minnesota opublikowała pracę dotyczącą wpływu cyklu hormonalnego na wybory kobiet. Wynika z niej, że kiedy zbliża się owulacja, kobiety są bardziej skłonne do spotkań towarzyskich i zmieniają preferencje w wyborze mężczyzn, jakich uznają za atrakcyjnych. Sięgają też po inne produkty na sklepowych półkach.
Badacze przeprowadzili trzy eksperymenty, w których prosili kobiety o dokonanie wyboru ubrań i kosmetyków. Okazało się, że panie, które były bliskie owulacji, najchętniej wybierały seksowne stroje i dodatki. Preferowały odważne, niekiedy krzykliwe kolory, mocniejsze zapachy oraz ubrania odsłaniające ich walory. Kierowane nieświadomym impulsem interesowały się głównie tymi produktami, które mogły im pomóc prześcignąć potencjalne rywalki w wyścigu o uwagę mężczyzn. Natomiast te kobiety, które przeszły jajeczkowanie i zbliżały do menstruacji, decydowały się na stroje praktyczne oraz konserwatywne dodatki.
Badaniami już zainteresowały się środowiska pozanaukowe. Same Amerykanki w co roku wydają na ubrania, biżuterie i kosmetyki o 50% więcej niż wynoszą krajowe wydatki na edukację. Tak więc preferencje kobiet, które statystycznie na zakupach spędzają nawet siedem razy więcej czasu niż mężczyźni, to dla producentów z branży mody i urody kwestia śmiertelnie poważna. Czy pewnego dnia w sklepach z ubraniami znajdziemy osobne działy dla pań przed i po owulacji?