Krafftówna w krainie czarów” to książka, przy której można odpocząć. Wywiad dziennikarza Remigiusza Grzeli z aktorką Barbarą Krafftówną przypomina o tym, jak cenna we współczesnym świecie jest prawdziwa rozmowa.

Tekst: Sylwia Skorstad

kraftowna-w-krainie-czarow

Ta książka jest jak kulturalna rozmowa dwojga osób, niekiedy ocierająca się o łagodny flirt. Jest tak odmienna od codziennego zgiełku, w jaki wchodzimy oglądając programy informacyjne lub czytając internetowe komentarze, że można ją traktować jak odtrutkę na „hejt” lub lekcję dobrych manier.

Barbarą Krafftówna o swoim życiu, karierze, kolegach ze sceny opowiada w sposób wyważony i delikatny. Tak mówią ludzie całkowicie pogodzeni z życiem i sobą. Nie czują potrzeby rozliczenia się z przeszłością, nie mają na celu wyjaśnienia swoich motywów czy przekonania do racji. Starają się nikogo nie obrazić, a jednocześnie mówią tak, jak było naprawdę. Z ich relacji nie wyniknie żaden skandal, dawni koledzy nie podadzą ich do sądu za anegdoty. Co wypada przemilczeć, zachowują dla siebie. I najważniejsze – rozpoczynając nowy dzień wierzą tak samo mocno w siłę własnych talentów, co w szczęśliwy traf lub siłę modłów do Księżyca.

W rozmowie jak w życiu

Remigiusz Grzela uporządkował wspomnienia Krafftówny chronologicznie, ale poza tym pozwolił im płynąć dowolnie. Często w jednym wątku radość i smutek przeplatają się ze sobą. Aktorka zdradza zabawne sekrety zza kulis znanych sztuk teatralnych, by za chwilę podzielić się intymnym wspomnieniem dotyczącym żałoby po bliskiej osobie. W jej historii jest miłość i śmierć, śmiech i łzy, znane ścieżki i zaskakujące niespodzianki. „Takie właśnie jest życie” – zdaje się mówić Krafftówna. I wie, o czym mówi.

shutterstock_140838586

Barbara Krafftówna miała w życiu wiele interesujących rozdziałów. Każdy traktowała tak, jak Forrest Gump pudełko czekoladek, czyli z nadzieją, ciekawością dziecka, ale i pokorą. Było wojenne dzieciństwo, powojenna nauka w legendarnym zespole reżysera Iwo Galla, Kabaret Starszych panów, teatr, film, radio… Poznała wielką, pełną cudów miłość podarowaną dwukrotnie oraz przyjaźń z najciekawszymi postaciami epoki. Były rozdziały polskie i rozdziały emigracyjne. Chwile sławy i zachwytu krytyków oraz miesiące bez jednego występu, jak te w USA, które z artystycznego eksperymentu zamieniły się w dziesięciolecia za oceanem.

Wkrótce aktorka będzie obchodziła siedemdziesięciolecie debiutu scenicznego. Kolejnych cudów i oby jak najwięcej takich rozmów!

 „Krafftówna w krainie czarów”, Remigiusz Grzela, Barbara Krafftówna, Wydawnictwo Prószyński i S-ka

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.