Już teraz, czy dopiero w Wigilię? Bombkami po babci, modnymi ze sklepu czy może po prostu szyszkami? Nieważne, jak ubieramy choinkę, ważne, żeby nas to cieszyło.
Tekst: Joanna Zaguła
Niektórzy (jak moja babcia) czekają do samej Wigilii. Ale inni (czyli na przykład ja) czują potrzebę ubrania choinki już teraz. I to nie dlatego, że w galeriach handlowych choinki stoją już od miesiąca. Ale dlatego, że na przykład czas świąteczny spędzać będą poza domem – u rodziny, na wyjeździe. Dlatego ubieramy choinkę kilka dni przed świętami – żeby się nią nacieszyć, zanim z tego domu na święta wyjedziemy.
A zanim zabierzemy się do wieszania bombek, dopada nas dylemat – w jakim stylu chcemy mieć drzewko? Wybór jest dość duży. W sklepach znajdziecie mnóstwo dekoracji – tych nowoczesnych i tych stylu vintage. Jeszcze więcej znajdziecie ich na strychu i… w kuchni.
Ja najbardziej lubię choinkę udekorowaną całą furą niepasujących do siebie złoconych bombek po moich dziadkach. Ale świetnie wyglądają także takie naturalne. Odważne – zupełnie pozbawione dekoracji, zachwycające jedynie kolorem igiełek i uformowaniem gałęzi. Naturalne mogą być też dekoracje z lasu – szyszki, mech, zasuszone owoce jarzębiny albo z kuchni – laski cynamonu, pierniczki, orzechy, suszone cytrusy. A do tego koniecznie lampki czy (dla odważnych) świeczki, które niestety w dawnych czasach często zapalały choinki i powodowały pożary. Więc uwaga na takie pomysły!
Nowe, modne pomysłu na aranżacje to choinki w stylu boho i etno – w mocnych kolorach, udekorowane ludowymi zabawkami, sznurkowymi makramami, drewnianymi figurkami oraz choinki eleganckie i subtelne – oszronione sztucznym śniegiem czy z miękkimi piórkami.