Zuzanna Mierzejewska to pasjonatka, która od 2016 roku organizuje targi kosmetyków naturalnych w Polsce i obserwuje rynek produktów ekologicznych. Kolejna edycja jej Ekocudów już 11 i 12 września w Warszawie. Dlaczego warto tam być?
Rozmawiała: Antonina Majewska
Organizowane przez Panią targi Ekocuda cieszą się coraz większą popularnością wśród wystawców i odwiedzających. Czy to tylko efekt mody na kosmetyki naturalne?
Zuzanna Mierzejewska: Wprowadzając targi na rynek, byłam przekonana, że zainteresowanie tematyką eko to trend, który zostanie z nami. Od kilku lat obserwuję, jak się rozwija i mogę to potwierdzić. Wzrasta świadomość konsumentów i w odpowiedzi na coraz większe zapotrzebowania na kosmetyki naturalne, producenci wprowadzają coraz to nowe produkty, powstają także nowe marki.
Kosmetyki naturalne zaczęły pojawiać się w Polsce kilka lat temu. Kiedy organizowaliśmy pierwszą edycję w 2016 roku, udział wzięło w niej 69 firm. Teraz przy każdej edycji mamy po 200-300 zgłoszeń. W ostatnim roku, odkąd trwa pandemia, rynek wcale się nie kurczy, a wręcz przeciwnie – powstało co najmniej kilkadziesiąt nowych, wspaniałych marek. Zauważamy także, że coraz więcej kosmetyków naturalnych, produkowanych przez polskie, nieduże firmy, jest dostępnych stacjonarnie w dużych sieciowych drogeriach. Co więcej – bardzo wyraźnie widać, że duże korporacje na potęgę wypuszczają swoje ekolinie, choć wcześniej nie miały tego w swoim portfolio. Ma to znaczący wpływ na powiększanie się społeczności, której zależy na świadomych wyborach konsumenckich, w tym kosmetyków naturalnych.
Jak rynek polskich marek kosmetyków naturalnych wygląda z Pani perspektywy – pomysłodawczyni i organizatorki targów?
Z.M.: To, co dostrzegam, to m.in. wielka różnorodność kosmetyków naturalnych na polskim rynku. To niezwykłe zróżnicowanie wynika głównie z bardzo dużej liczby firm. Obecnie jest ich naprawdę imponująco dużo, a jednocześnie nieustannie powstają nowe marki, a także produkty. Firmy co jakiś czas wypuszczają nowe linie kosmetyków, próbują nowych receptur, udoskonalają swoją ofertę. Na rynku nadal dominują małe i średnie firmy, jednak coraz więcej z nich trafia do mainstreamu i wychodzi ze swojej niszy. Głównie są to marki obecne na rynku od 4-6 lat.
Myślę, że zbliżamy się także do momentu, kiedy rynek będzie już na tyle nasycony, że kolejnym firmom będzie trudno się przebić i wyjść z czymś nowym oraz unikatowym. Zauważalne jest również to, że zwraca się coraz większą uwagę nie tylko na naturalny skład kosmetyków, ale także na opakowania – aby nie były z plastiku, czy kwestie cruelty free oraz vegan.
Czego fani kosmetyków naturalnych powinni spodziewać po tej edycji Ekocudów i targach w Warszawie?
Z.M.: To będzie wyjątkowa edycja. Przede wszystkim dlatego, że tak bardzo przez wszystkich wyczekiwana: zarówno przez nas jako organizatorów, ale także wystawców i odwiedzających. Ostatnia warszawska edycja odbyła w listopadzie 2019 roku. Tak długą przerwę wymusiła sytuacja pandemiczna. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i podekscytowani, że w końcu się spotkamy. Co ważne – zobaczymy się w nowej, wyjątkowej i komfortowej lokalizacji – Centrum EXPO XXI przy ul. Prądzyńskiego 12/14, które zlokalizowane jest na pograniczu dzielnic Wola i Ochota. Bardzo się cieszę, że zaprosimy odwiedzających i wystawców do dużo większej przestrzeni, która zapewni wszystkim komfort i bezpieczeństwo.
W Warszawie będzie można spotkać zarówno już te znane firmy, które są z Ekocudami od samego początku, ale także pojawi się sporo debiutów, co nas jako organizatorów bardzo cieszy. To będzie niepowtarzalna okazja, żeby spotkać się z wystawcami oraz ekspertami na żywo i porozmawiać z nimi, skonsultować zakupy. To także idealny moment, by zrobić zapasy na nadchodzącą jesień i zimę. Na targach będzie dostępna naprawdę szeroka gama produktów: od kosmetyków pielęgnacyjnych po kolorówkę dla kobiet. Znajdą się także kosmetyki dla dzieci i mężczyzn.
Ma Pani swoje ulubione marki kosmetyków naturalnych? Co znajduje się w kosmetyczce Zuzanny Mierzejewskiej?
Z.M.: Dużo produktów testuję z uwagi na swoją pracę i bardzo to lubię. Oczywiście mam kilka produktów, którym jestem absolutnie wierna od lat, ale też jestem otwarta na nowości. Moi ulubieńcy to krem pod oczy od Sensum Mare, krem do twarzy DON’T BE SH(Y)INY od Alkmie, szampon Naturativ Volume & Strength, puder do kąpieli z kozim mlekiem Hagi, peeling do ust Iossi mango & kokos oraz odkrycie tego roku – cudowne peelingi do ciała od MASH.