Czym jest superżywność? To nic innego jak określenie nieprzetworzonych
produktów pochodzenia naturalnego, zawierających duże ilości protein,
witamin, enzymów, minerałów i przeciwutleniaczy.
Przez ostatnie lata
superżywność powoli
zdobywała swoją
popularność, przebijając
się do powszechnej
świadomości ze swymi prozdrowotnymi
właściwościami.
Mieliśmy zatem czas
szaleństwa na punkcie
jagód goji, nasion chia,
spiruliny czy też
– całkiem niedawno
– jarmużu. I bardzo
dobrze, ponieważ
wszystkie te cuda
posiadają olbrzymi potencjał prozdrowotny, mając zbawienny wpływ
na samopoczucie, witalność i kondycję umysłową, a ich spożywania zapobiega
występowaniu wielu chorób cywilizacyjnych oraz leczy już występujące
schorzenia – choroby serca, osteoporozę, miażdżycę, cukrzycę, problemy
ze wzrokiem czy nowotwory. Oczywiście nie istnieje jeden, konkretny
przedstawiciel superżywności, który byłby antidotum na wszystkie bolączki,
aczkolwiek gdyby pokusić się o taką nominację, mogłaby ją uzyskać
np. trawa pszeniczna.
Sok z trawy pszenicznej
Sok ten zawiera bowiem tak wiele pozytywnych właściwości, że aż nie sposób
wymienić ich wszystkich – dotlenia, neutralizuje toksyny, przedłuża życie
komórek, oczyszcza krew, pobudza metabolizm, wspomaga detoks, obniża
ciśnienie krwi, stymuluje tarczycę, koi oparzenia, regeneruje zwiotczałą
oraz łuszczącą się skórę, goi zadrapania, odbudowuje układ odpornościowy…
Zawiera co najmniej 13 witamin, wszystkie 20 aminokwasów i ponad 30 innych
enzymów, a dodatkowo, w przeciwieństwo do ziaren pszenicy i samego zboża,
nie zawiera glutenu.
W kolorze zielonym
„Superżywność
ma najczęściej zielone
barwy” – wyjaśnia
Katarzyna Barwińska
z firmy Rabenhorst,
produkującej naturalne
soki ekologiczne,
wyciskane prosto
z owoców. „Zielona
herbata, spirulina,
trawa pszeniczna,
kiełki, jarmuż, jęczmień,
a także brokuły – wszystkie te rośliny posiadają niezwykle dobroczynne właściwości
i powinniśmy stale włączać je do codziennego menu, choćby w formie szybkich
koktajli czy smoothie, które stanowią doskonałe uzupełnienie diety w niezbędne
makro- i mikroskładniki odżywcze, szczególnie w okresie jesienno-zimowym
i podczas stosowania diet redukcyjnych. Oczywiście, przygotowanie porannej
bomby witaminowej ze świeżej trawy pszenicznej czy alg może być dla statystycznej rodziny niemożliwe, obecnie jednak już bez większego problemu sięgnąć możemy
po produkt od razu gotowy do spożycia, a jednocześnie organiczny i gwarantujący
bogactwo naturalnych wartości odżywczych. Dlatego zawsze sprawdzajmy,
producenta, pochodzenie produktów i certyfikaty, które potwierdzają jakość”
– dodaje Katarzyna Barwińska.