Święta Wielkanocne bywają urocze i wkurzające zarazem. Warto przyjąć je z dobrodziejstwem inwentarza.
Tekst: Iza Kołodziej
Zima odchodzi w zapomnienie. I dobrze jej tak, zasłużyła sobie! Co prawda, Kamil Stoch jest fajny, podobnie jazda na nartach i prezenty na Boże Narodzenie, ale to właściwie już cała lista zimowych uroków, odkąd producenci nowoczesnych okien wyeliminowali z rynku wzory tworzone przez mróz na szybach. Zdecydowanie już czas na pierwsze piegi, lody, obiady w ogrodzie i więcej zieleni. Dobrze się składa, że akurat nadchodzi Wielkanoc, bo te święta to zawsze symboliczny pomost między zimą a wiosną. Warto go przekroczyć z uśmiechem i bez nadmiernych oczekiwań.
Świąteczne stresy
Żeby nie przeżyć rozczarowania świętami wielkanocnymi, trzeba sobie uświadomić, że każda przerwa świąteczna niesie ze sobą nieunikniony stres. Po pierwsze dlatego, że wymaga nawigowania w większej liczbie relacji międzyludzkich niż zwykle. Chcemy, aby inni czuli się z nami dobrze i mamy ochotę czuć się komfortowo w ich towarzystwie. To naturalna i dobra potrzeba, ale jej realizacja wymaga uwagi i energii.
Po drugie, święta są obwarowane szeregiem tradycyjnych oczekiwań – chcemy konkretnych zachowań, potraw, dekoracji, osób i miejsc – zatem lista zadań do zrobienia jest dłuższa niż na co dzień. Kolejne źródło niepokoju to występujące podczas wszystkich przerw świątecznych konflikty interesów. Zawieszając obowiązki zawodowe, martwimy się, jak ogarniemy wszystko po świętach, a jednocześnie chcemy ofiarować swój czas wszystkim dookoła – partnerowi, dzieciom, dalszej rodzinie i sobie.
Wielkanoc też dla ludzi
Jeśli nie ustalisz sobie priorytetów, to będziesz miotać się między gorączkowym sprawdzaniem puchnącej od maili skrzynki, spacerowaniem z dziećmi w poszukiwaniu pierwszych oznak wiosny, gorącym seksem z mężem i cichym wieczorem sam na sam z książką.
Stres w święta będzie, to pewne. Kiedy już się z tym pogodzisz i przestaniesz oczekiwać świąt idealnych, wszystko pójdzie ci łatwiej. Tak, członkowie rodziny bywają irytujący i nie jesteś potworem, ponieważ tak myślisz. Tak, tradycje są upierdliwie i świat się nie skończy, jeśli trochę od nich odstąpisz. Okey, nie mogłaś się powstrzymać od zajrzenia do skrzynki mailowej podczas ferii – trudno, nikt nie jest idealny. Po prostu odpuść, nie bądź dla siebie zbyt surowa. Święta też są dla ludzi.
Same pozytywy
Święta wielkanocne to dobra okazja, by przypomnieć sobie, że bez względu na wszystko wiosna niesie ze sobą niewątpliwe pozytywy. Czas na nowy początek, pozytywne otwarcie, kotki na drzewach i dobry seks. Bez względu na to, że okna jeszcze nie umyte, sałatka zawsze wychodzi za mdła, a ciotka znowu będzie ględzić, to idzie wiosna, więc:
- Więcej światła słonecznego sprawia, że u osób cierpiących na depresje sezonowe zanikają przykre objawy, jak na przykład nadmierna senność, znużenie, kłopoty z utrzymaniem prawidłowej wagi. Kwiecień poprawia humor, więc głowa do góry.
- Umiarkowane temperatury sprzyjają uprawianiu aktywności na świeżym powietrzu. Wreszcie można wystawić z piwnicy rower, wyciągnąć z szafki buty do biegania, odszukać piłkę z tamtego roku i cieszyć się ruchem. Nie zostaliśmy zaprojektowani do siedzenia, nasze ciała błagają o trochę wysiłku.
- Do codziennej diety wracają owoce i warzywa, co jest dobre dla zdrowia, urody i samopoczucia. Benefity włączenia nowalijek do diety odczujemy już po kilku-kilkunastu dniach.
- Kwiaty stają się bardziej dostępne niż zimą, a z ich pomocą można łatwo poprawić sobie nastrój. Już za chwilę będą zawilce, tulipany, fiołki, bzy i inne pachnące cuda.
- I wreszcie lato zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nimi wakacje, festiwale, słońce, woda, długie spacery i gorące przygody.