Trudno powiedzieć, że to, co jemy ma bezpośrednie przełożenie na wygląd. Uroda zależy jednak nie tylko od zewnętrznej pielęgnacji, ale też od tego, co się dzieje wewnątrz organizmu. Jak zatem zadbać o swoje piękno od wewnątrz?
Tekst: Antonina Majewska
W racjonalnej diecie służącej urodzie: skórze, włosom i paznokciom najbardziej zalecana jest różnorodność. Wydawać by się mogło, że brak jakiejś witaminy czy jednego rodzaju substancji odżywczej nie może spowodować widocznego pogorszenia wyglądu. Niestety – może. Niewystarczająca podaż nawet jednej witaminy czy minerału powoduje lawinę nieprawidłowych reakcji zachodzących w organizmie. Ogólne zalecenie żywieniowe dla tych, którzy chcą dbać o urodę poprzez jedzenie, moglibyśmy sformułować tak: „Jedzmy warzywa, owoce – przede wszystkim surowe lub gotowane na parze, polubmy kasze i rozmaite ziarna, nie strońmy od ryb, owoców morza i chudego drobiu”.
Moc przeciwutleniaczy
Przeciwutleniacze to związki organiczne, których zadaniem jest unieszkodliwianie wolnych rodników – cząsteczek tlenu z brakującymi elektronami i „kradnących” elektrony od zdrowych komórek, powodując jednocześnie ich uszkodzenie. Pozornie brzmi niewinnie. Tymczasem to wolne rodniki odpowiadają zarówno za pojawianie się i pogłębianie zmarszczek, utratę jędrności skóry, jak i występowanie chorób serca i nowotworów. Im agresywniejsze działanie wolnych rodników, tym większa rola antyoksydantów w naszej diecie. Chronią one komórki przed zniszczeniem, w odniesieniu do skóry – będą niezbędne do regeneracji i budowy tkanek, zapobiegają jej uszkodzeniom i przedwczesnemu starzeniu.
Najsilniejsze antyoksydanty, które znajdziemy w pożywieniu, to: witamina A i witamina E. Niedobór retinolu, czyli witaminy A objawia się rogowaceniem skóry. Brak witaminy E, nazywanej witaminą młodości, pogarsza metabolizm tkanki łącznej, z której skóra jest zbudowana. Witamina E rozszerza także naczynia krwionośne odżywiające włosy.
Co trzeba jeść: jaja, wątróbkę, tłuste morskie ryby, zielone warzywa, owoce, ziarna zbóż, orzechy.
Przyswajaj witaminę B
O witaminie B przypominamy sobie, kiedy zaczyna jej brakować. Bo właśnie skutki jej niedoborów, jak np. pękanie kącików ust i tzw. zajady, są od razu widoczne i wyjątkowo dla nas przykre. Takie stany zapalne skóry i błon śluzowych to wyniki braku witaminy B6, a pękanie kącików ust – zbyt niskiej podaży witaminy B2. Niedobór witaminy B5 powoduje z kolei nadmierne rogowacenie naskórka – cera staje się szara, zmęczona. Wszystkie witaminy z tej grupy ułatwiają przyswajanie białek i aminokwasów oraz wspomagają odżywianie komórek włosów i paznokci.
Należy pamiętać, że witamina B rozpuszcza się w wodzie i jest wrażliwa na działanie wysokiej temperatury. Mimo że znajdziemy dużą jej ilość w kalafiorze, ziemniakach, warzywach strączkowych czy wątróbce – długa obróbka termiczna potraw z tych produktów znacznie zredukuje jej zawartość w gotowym daniu.
Co trzeba jeść: produkty zbożowe, ryby, drób, mleko, jogurty, sery, nasiona roślin strączkowych, pestki słonecznika, nasiona sezamu, orzechy.
Dbaj o poziom żelaza
Niedobór żelaza w skrajnych przypadkach prowadzi do anemii. Zanim jednak stwierdzimy anemię w badaniu laboratoryjnym krwi, odczujemy jego brak na własnej skórze: włosy staną się cienkie, paznokcie – łamliwe. Dlaczego? Żelazo jest najważniejszym składnikiem czerwonych krwinek, a dokładniej – hemoglobiny, która nadaje im czerwony kolor. Zadaniem krwinek czerwonych jest dostarczanie wszystkim komórkom tlenu i substancji odżywczych. Tlen przenosi właśnie hemoglobina. A hemoglobina to hem – żelazo właśnie i globina – białko. Niedobór żelaza to zarazem i niedobór hemoglobiny, a co za tym idzie – mniejsze dotlenienie komórek. Niedobór żelaza może być spowodowany nie tylko drakońskimi dietami, ale również spożywaniem produktów wysoko przetworzonych.
Co trzeba jeść: czerwone mięso, wątróbkę, ryby, czerwone wino, czarne i czerwone porzeczki, suszone śliwki, botwinę, szpinak, groch, fasolę, soczewicę i produkty z pełnych ziaren zbóż.
Dobre tłuszcze dla urody
Dobre tłuszcze to takie, które znajdują się m.in. w tłustych morskich rybach, ziarnach słonecznika, dyni, orzechach. Kobiety, które źle się odżywiają, mają skórę bardzo suchą i szarego koloru, między innymi dlatego że pozbawiły się dobrych tłuszczów i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Jeśli więc jemy mało ryb bogatych w nienasycone kwasy tłuszczowe, omega-3 i omega-6 – nie dostarczymy organizmowi odpowiednich składników niezbędnych do prawidłowej odnowy skóry, w tym wytwarzania cementu spajającego keratynowe cegiełki w naskórku, które zapewniają prawidłowe jej nawilżenie. Efektem będzie sucha, łuszcząca się skóra, ale i łamliwe, przesuszone włosy.
Co trzeba jeść: tłuste ryby morskie
Daj sobie cynk
Aby ocenić, czy poziom cynku w organizmie jest odpowiedni, wystarczy spojrzeć na dłonie. Oznaką jego niedoboru są łamiące się i rozdwajające paznokcie, które potrzebują cynku do prawidłowej syntezy białka, a co za tym idzie prawidłowego podziału i wzrostu. Długotrwały niedobór cynku ma także wpływ na włosy. Najpierw zahamowuje lekko ich wzrost, potem spowoduje ich przerzedzanie, a w końcu – nadmierne wypadanie
Co trzeba jeść: wątróbkę, sery, jajka, twarde sery, pełnoziarniste pieczywo, pestki dyni, nasiona roślin strączkowych, chude mleko.