Żeby spalić kalorie pochłaniane przy okazji zjedzenia jednego pączka, trzeba biegać przez dwadzieścia minut, tańczyć przez poł godziny albo przez czterdzieści pięć minut namiętnie się całować. Co kto woli… Ponieważ jednak Tłusty Czwartek za pasem, warto być przygotowanym teoretycznie i praktycznie na pączkowe szaleństwo. Oto przepis na tradycyjne domowe pączki – z dodatkiem spirytusu, smażone na smalcu.
Przepis i zdjęcie: Dwór Korona Karkonoszy
Składniki:
- 500 g mąki
- 50 g świeżych drożdży
- 4 żółtka
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru
- 1 szklanka mleka (pojemność 250 ml)
- szczypta soli
- 50 g roztopionego masła
- 2 łyżki spirytusu
- cukier waniliowy
- sól
- 40 dkg marmolady np. różanej
- olej lub smalec do smażenia
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Do podgrzanego mleka (ma być dość ciepłe, ale nie gorące), dodaj pokruszone drożdże, 1 łyżkę mąki i 1 łyżkę cukru. Wymieszaj i odstaw na około 15 minut do czasu, aż drożdże porządnie się spienią. W tym czasie przesiej mąkę do dużej miski, dodaj sól i cukier wanilinowy. Jajko i żółtka utrzyj z pozostałymi 2 łyżkami cukru na białą i puszystą pianę (około 10-15 minut ucierania). Do miski z mąką wlej wyrośnięte drożdże i wymieszaj drewnianą łyżką. Dodaj ubite jajka i wymieszaj. Następnie dokładnie wyrób ciasto (ręką przez około 15-20 minut lub odpowiednią końcówką miksera przez 10-15 minut, ale na najmniejszych obrotach). Gdyby ciasto bardzo trudno się wyrabiało, było za gęste, można dodać 2-3 łyżki ciepłego mleka. Na koniec wyrabiania ciasto musi odstawać od ręki. Do wyrobionego ciasta dodaj roztopione i ostudzone masło oraz spirytus. Zagnieć lub zmiksuj ciasto do całkowitego połączenia się składników. Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (np. blisko źródła ciepła, bez przeciągów) na około 1 lub 1 i 1/2 godziny, do czasu aż ciasto znacznie zwiększy objętość (najlepiej rośnie w dużych i szerokich miskach).
Stolnicę lub blat kuchenny lekko podsyp mąką, wyłóż ciasto i powygniataj przez około 2-3 minuty, pozbywając się pęcherzy powietrza. Ciasto rozpłaszcz na niezbyt duży placek (o wymiarach około 25 x 30 cm i na wysokość około 2 cm), ostrą szklanką o średnicy około 6,5 cm wycinaj kółka. Z pozostałego ciasta ulep kulkę, zagnieć, rozpłaszcz i powycinać resztę krążków. Krążki rozłóż równomiernie na stolnicy, przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na około 30-45 minut do wyrośnięcia. Jeśli chcesz smażyć pączki od razu z nadzieniem, każdy krążek delikatnie rozpłaszcz na dłoni, w środek połóż łyżeczkę nadzienia, zlep brzegi jak w pierożkach i ulep kulkę. Jeśli pączki będziesz nadziewać po usmażeniu, przełóż marmoladę do rękawa cukierniczego zaopatrzonego w ostrą i długą końcówkę.
Na 15 minut przed końcem wyrastania pączków zacznij rozgrzewać olej (najlepiej długo i powoli, w dużym i szerokim garnku) do temperatury 180 stopni. Przygotuj 3 talerze wyłożone ręcznikami papierowymi oraz łyżkę cedzakową. Zrób też lukier: do miski wsyp cukier puder i dodaj 1 łyżkę wody, wymieszaj, dodaj jeszcze więcej wody (stopniowo) aż lukier będzie odpowiednio gęsty. Do lukru możesz dodać smażoną skórkę pomarańczową.
Wyrośnięte pączki wkładaj na odpowiednio nagrzany olej (smażymy partiami, po około 5 pączków jednocześnie) i smaż przez około 2 minuty z każdej strony. Pączki nie mogą za szybko się rumienić, bo w środku będą jeszcze surowe. Podczas smażenia reguluj temperaturę oleju, aby drastycznie nie zwiększała się i nie obniżała. Paczki wyławiaj łyżką cedzakową i odkładaj na papierowe ręczniki. Smaż następne pączki jak poprzednio. Po usmażeniu pączki ostudź i nadziewaj marmoladą, wciskając głęboko końcówkę szprycy i wyciskając pożądaną ilość nadzienia. Gotowe pączki maczaj w lukrze (gdy będą jeszcze ciepłe – wówczas lukier ładnie się rozprowadzi) i posyp skórką pomarańczową lub cukrem pudrem (ale w tym wypadku muszą być chłodne).
Udanego pączkowego szaleństwa.