Skończył się najzimniejszy od 30 lat maj w Polsce. Od dziś ma być cieplej! Można będzie wystawiać twarz do słońca, chodzić w letnich sukienkach i kapeluszach. Jak jednak przy tym opalać się bezpiecznie?
Tekst: Antonina Majewska
Promieniowanie słoneczne to obecnie najlepiej poznany i przebadany czynnik odpowiedzialny za tworzenie się nowotworów skóry. Brzmi groźnie? Niestety, faktów zmienić się nie da. Naukowcy od lat zajmują się wpływem promieni UVA i UVB na skórę człowieka i wiedzą na ten temat coraz więcej. Badania wykazały, że UVB, prócz tego, że wywołują opaleniznę (czyli reakcję obronną skóry) i oparzenia słoneczne (to od nich masz bąble po przedawkowaniu słońca), wnikają głęboko w skórę, przyczyniając się do powstawania wolnych rodników, które mogą negatywnie oddziaływać na DNA komórek. Jeszcze groźniejsze jest promieniowanie UVA. Przenika do głębokich warstw skóry, może powodować nietolerancję słoneczną oraz zaburzenia pigmentacji, a poza tym wywołuje mutację wybranych genów, co przyczynia się do powstawania nowotworów. Na szczęście, wiadomo również, że 90% przypadków nowotworu skóry (w tym czerniaka) wykrytych odpowiednio wcześnie, da się wyleczyć. Tyle teoria. Reszta w dużej mierze zależy od ciebie – twojej wiedzy i profilaktyki. Jak więc opalać się bezpiecznie?
Rozpoznaj dobry kosmetyk
Na pewno wiesz, że podstawą prawidłowej ochrony przeciwsłonecznej jest stosowanie preparatów z filtrami o odpowiednio wysokich wskaźnikach ochrony. Jak jednak rozpoznać, czy kosmetyk, który chcesz kupić, jest skuteczny i zgodny z zaleceniami Komisji Europejskiej? To proste – czytaj etykietki i wybieraj renomowane marki. Preparaty do ochrony przeciwsłonecznej należą do tzw. kosmeceutyków i powinny posiadać właściwości blokujące oba zakresy promieniowania ultrafioletowego, czyli UVA i UVB. Jeśli na opakowaniu jest symbol SPF oznacza to, że preparat chroni przed promieniowaniem UVB, jeśli widzisz skrót PPD lub po prostu logo UVA, kosmetyk zabezpiecza również przed tymi promieniami. Komisja Europejska wymaga również, by stosunek między wskaźnikami ochrony UVB i UVA był niższy niż 3 (SPF: PPD ≤ 3.)
Nie oszczędzaj
Według Europejskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego zalecana ilość aplikowanego kosmetyku ochronnego wynosi 2 mg/cm2 skóry. Po przeliczeniu oznacza to, że za jednym razem przed opalaniem należy nałożyć na ciało co najmniej 30 ml preparatu z filtrem. Mówiąc jeszcze prościej, średniej wielkości butelkę emulsji ochronnej (ok. 200 ml) powinnaś zużyć, smarując najwyżej 6 razy całe ciało. Niestety, większość z nas nakłada preparaty w niedostatecznej ilości, zazwyczaj tylko raz i prawie nigdy nie powtarza aplikacji. W badaniach europejskich stwierdzono, że przetestowani ochotnicy aplikowali tylko 10% zalecanej ilości kosmetyku, smarując głównie dekolt i nogi. O stopach i małżowinach usznych kompletnie zapominali.
Przestrzegaj zasad bezpiecznego opalania
Główna zasada bezpiecznego opalania brzmi – im wyższy numer filtra SPF, tym lepiej. Osobom z jasną karnacją (fototyp I, II), o skórze szczególnie wrażliwej na słońce, reagującej alergiami słonecznymi lub ze skłonnością do przebarwień, zaleca się filtr SPF 50+. Podobnie być powinno, jeśli spędzasz urlop w miejscu o intensywnym nasłonecznieniu: w górach, nad morzem czy tropikach. Niższe faktory (SPF 30, SPF 15) są odpowiednie dla skór wrażliwych na słońce, jednak przy normalnym i umiarkowanym stopniu nasłonecznienia. Inaczej oznacza się protekcję przed promieniami UVA – to współczynnik SPF/UVA w wysokości od 1 do 3. Ochrona jest tym skuteczniejsza, im niższy numer podany na opakowaniu: najpełniejszą gwarantuje ,,jedynka”, ,,trójka” oznacza minimalny wymagany poziom protekcji przed UVA.
Opalaj się powoli
Masz wolny weekend, wyjeżdżasz na urlop? Pamiętaj, by dawkować sobie słońce ostrożnie i powoli. To naprawdę bardzo ważne, jeśli ktoś chce się opalać bezpiecznie. Dlatego nie układaj się od razu na leżaku z zamiarem „zrobienia się na brąz”. Dowiedziono, że zwiększenie liczby znamion na skórze jest wprost proporcjonalne do liczby godzin spędzanych na słońcu szczególnie podczas tzw. ekspozycji krótkich, weekendowych. Mają one bardziej niekorzystny wpływ na skórę niż stałe korzystanie ze słońca, jak to jest w przypadku rolników czy marynarzy.