„Kradzież” to jedna z najlepszych książek o kulturze Saamów, jaką dotąd napisano. Powieść o pełnym kolorów, smaków i trosk życiu na dalekiej północy.

Tekst: Sylwia Skorstad

Dziewięcioletnia Elsa wybiera się samodzielnie na przejażdżkę na nartach. Chce odwiedzić na pastwisku należące do jej rodziny renifery. Ma tam własne zwierzę o imieniu Nastegallu. W jej oczach jest najpiękniejsze w stadzie, z wyróżniającą je białą plamką między oczami i długimi nogami. Dla dziewczynki posiadanie własnego renifera to powód do dumy, bo oznacza, że jest już prawie dorosła! Na miejscu natrafia jednak na pochodzącego z sąsiedniej wioski mężczyznę. To złodziej mięsa i morderca zwierząt. Zabił jej Nastegallu, tak jak wcześniej wiele innych zwierząt należących do Saamów. Mężczyzna dostrzega Elsę, a ona dostrzega jego. Później to zdarzenie stanie się jednym z najważniejszych wspomnień z jej dzieciństwa.

Rodzina Elsy składa zawiadomienie na policję, ale funkcjonariusze nie traktują go poważnie. Na dalekiej północy Szwecji pracuje niewielu policjantów i zawsze dają priorytet innym sprawom niż dręczenie zwierząt. Dziewczynka jest przesłuchiwana, ale nie chce powiedzieć całej prawdy. Boi się, że gdyby zidentyfikowała złodzieja, to ten zemściłby się na jej rodzinie. Saamowie nie są dobrze widziani wśród Szwedów, wielu z nich wciąż określa ich pogardliwą nazwą „Lapończycy”. Z czasem Elsa zrozumie lepiej mechanizmy tego zjawiska.

Saamowie, nie Lapończycy

Napisana przez pochodzącą z Kiruny Ann-Helén Laestadius powieść „Kradzież” to jedna z najlepszych książek o kulturze Saamów, jaką dotąd napisano. Po jej lekturze można lepiej zrozumieć, dlaczego to właśnie ubrane w kolorowe stroje dziewczęta stały się twarzami protestów między innymi w Norwegii. Sięgając po własne wspomnienia Ann-Helén pokazuje, jak blisko natury żyją Saamowie. Ci, którzy wciąż zajmują się hodowlą reniferów, zauważają zmiany klimatyczne szybciej niż na przykład ludzie trudniący się pracą biurową. Swoje zwierzęta traktują może nie jak członków rodziny, ale jak dobrych znajomych. Renifer to dla Elsy nie własność, jak na przykład krowa czy koń dla hodowcy, ale istota mająca swój charakter i przyzwyczajenia. Konieczność ciągłego wyjaśniania policji, że zabicie renifera przez kłusownika traktuje jako morderstwo, a nie kradzież, to dla niej męcząca uciążliwość i nieustająca walka z wiatrakami. Czy sto zawiadomień o umorzeniu śledztwa to nie za dużo, jak na jedną wioskę? I ile smsów z pogróżkami to za dużo, jak na jedną aktywistkę?

Choć akcja „Kradzieży” rozgrywa się głównie w bardzo zimowej scenerii, to jest nasycona barwami, zapachami i dźwiękami. Czytelnik poznaje słowa i wyrażenia z saamskich dialektów, smakuje miejscowe potrawy, uczy się o tradycyjnych strojach i elementach kultury. Nie jak zagraniczny turysta na dorocznym jarmarku w Jokkmokk, ale bliski obserwator życia Elsy i jej rodziny. Dowiaduje się też, jak to jest być członkiem wyjątkowej i posiadającej wielowiekowe tradycje wspólnoty, a jednocześnie pogardzanym przez innych wyrzutkiem we własnym kraju. Główna bohaterka mówi o tym wprost: „Bycie Saamem wiązało się z tym, że cały czas nosiło się ze sobą swoją historię, jako dziecko dostawało się ciężki bagaż i trzeba było wybrać, czy weźmie się go na barki, czy też nie. Ale jak znaleźć w sobie odwagę, by dokonać innego wyboru niż kontynuowanie rodzinnych tradycji i przekazywanie dziedzictwa dalej?”

kradzież - książka na weekend

Zabić renifera

Jako dorosła kobieta Elsa coraz śmielej wypowiada się na temat aktów przemocy wobec Saamów oraz ich zwierząt. Angażuje prasę, nagabuje policję, zaczyna podejmować kroki prawne. Nie zyskuje dzięki temu sympatii. Nawet członkowie jej wspólnoty zaczynają ją traktować podejrzliwie w obawie przed odwetem ze strony Szwedów. Wiadomo przecież, że o wielu rzeczach lepiej nie mówić. Nie tylko o ksenofobii, ale też aktach przemocy oraz częstych samobójstwach wśród członków wspólnoty.

Elsa jednak nie chce przestać. Nie może. To nie fair, że kłusownik mógł dręczyć i zabić Nastegallu i nigdy nie ponieść za to kary. Tak po prostu być nie powinno i trzeba to zmienić. Jeśli nikomu wcześniej się nie udało, to może po prostu nie próbował wystarczająco usilnie? Czy ona, zwykła dziewczyna, może dokonać niemożliwego? Warto się przekonać.

Ann-Helén Laestadius, „Kradzież”, Wydawnictwo Mova

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.