Co pić podczas upałów? Najlepiej wodę, wiadomo. Ale czasem można też coś innego. Również zdrowego. Kefir, izotonik, kwas chlebowy czy wodę z owocami.
Tekst: Joanna Zaguła
Kiedy słupek rtęci wciąż pnie się w górę, tracimy więcej wody z organizmu niż w zwyczajnych, nietropikalnych warunkach. Trzeba wtedy nawadniać się bardziej intensywnie, niż kiedy indziej. Wszyscy wokół przypominają – pij wodę! Ale co jeszcze pić podczas upałów? Kiedy już mamy tej wody dosyć, mamy ochotę na coś innego. A coś innego może być bardzo fajne – pyszne i zdrowe!
Woda z owocami. Zamiast zwykłej kranówki czy mineralnej zróbcie sobie pyszną bezcukrową lemoniadę. Wrzućcie do wody trochę leśnych owoców – malin, borówek, jagód albo ogórka czy truskawki. Do tego wciśnijcie trochę soku z cytryny i dorzućcie zioła. Nie tylko miętę, ale też tymianek czy rozmaryn. Wrzućcie lód albo – jeszcze lepiej – zamrożone cytrusy.
Mleczne napoje. Ale nie kakao, tylko koktajle albo kefir czy jogurt. Oba te napoje mają mało kalorii i zdrowe bakterie probiotyczne. Świetnie też gaszą pragnienie. Zróbcie sobie ajran – jogurt zmiksowany z lodem, doprawiony solą, pieprzem i świeżymi ziołami.
Herbata i to ciepła, a nie mrożona. W krajach arabskich pije się gorącą z dodatkiem mięty. Przez to, że rozgrzewa, bardziej się pocimy i to nas chłodzi. Tylko pamiętajcie, że takie ochłodzenie nie zapewnia nawodnienia. Po takiej herbatce wypijcie domowy izotonik.
Izotonik, ale nie taki ze sklepu z dużą ilością cukru. W domu zróbcie napój z wody, miodu, mięty i odrobiny soli. Uzupełnicie składniki mineralne, które tracicie, pocąc się i nawodnicie organizm. Świetnym izotonikiem jest też sok pomidorowy, który zawiera dużo potasu. A ten pierwiastek też tracimy wraz z potem.
Kwas chlebowy bezalkoholowy fermentowany napój charakterystyczny dla wschodnich regionów naszego kraju i naszych wschodnich sąsiadów. Wielką jego zaletą jest to, że długo utrzymuje chłód po wyjęciu z lodówki. Jest to napój wpisany na ministerialną listę produktów tradycyjnych.