Na zimowy odpoczynek wielu z nas chętnie wybiera góry. Górskie miejscowości mają do zaoferowania nie tylko szlaki narciarskie i piesze, ale unikatową kuchnię, choć potrawy w tych regionach są często dość kaloryczne, treściwe i rozgrzewające. Jakie są popularne dania ze stoków?
Włoskie dania ze stoków
Polacy kochają włoską kuchnię – to jeden z powodów, dla których na wyjazdy narciarskie wybierają północ Półwyspu Apenińskiego. Jedną z popularniejszych destynacji jest Livigno, najbardziej nasłoneczniony kurort we włoskich Alpach, odwiedzany przez rzesze naszych rodaków (blisko 200 tysięcy w sezonie zimowym). Co jedzą na stokach?
W przerwie między nartami można tu zjeść w jednym z licznych lokalnych schronisk. W tego typu chatach w środku panuje przytulna atmosfera, podczas gdy na zewnątrz gra muzyka, część towarzystwa tańczy rozgrzana ciepłym i słodkim koktajlem Bombardino, który powstał właśnie w Livigno. Po aktywnym dniu na nartach w miasteczku znajdziemy pełno pizzerii, wiele rodzinnych restauracji, gdzie kucharze wyrabiają własny makaron, ale także trochę ekskluzywnych miejsc. Klasyczne, regionalne dania łączą się z przytulną, rodzinną atmosferą w alpejskich knajpkach. Rozwinęła się tu nieco inna, tradycyjna kuchnia niż w pozostałych regionach Włoch, a bliskie sąsiedztwo ze Szwajcarią miało duży wpływ na charakter potraw.
Będąc w Livigno, obowiązkowo musimy spróbować bresaoli. Jest to suszone na powietrzu, solone mięso wołowe, którego sposób przygotowania sięga średniowiecza! Wtedy specjalne techniki konserwowania piwa, jagnięciny i dziczyzny rozpowszechniły się w dolinie Valtellina i w Alpach. Takie mięso musi dojrzewać przez około dwa do trzech miesięcy, aż całkowicie wyschnie, stanie się twarde i ciemnoczerwone. Bresaola ma ciekawy, słodki smak i piżmowy aromat, jest także bardzo zdrowa. Tradycyjnie bresaola jest cienko krojona i podawana na chlebie żytnim z dodatkiem masła jałowcowego. Jak wiele wędlin oraz innych lokalnych przysmaków jest lokalnie wyrabiana, co wiąże się z projektem TAST promującym lokalne produkty i dbającym o ich autentyczność. W hotelach uczestniczących w tej akcji śniadania przygotowywane są ze składników pochodzących z Livigno, a w ramach bufetu dostępne są regionalne sery, jogurty, kiełbasy, wędliny, jaja czy miód w 100% pochodzące od lokalnych dostawców. Goście hotelowi mogą także spróbować tradycyjnych regionalnych wypieków – ciast i chleba, które swoim smakiem opowiadają historię tego miejsca.
Najbardziej charakterystyczne danie, typowe dla okolic Valtellin, to pizzoccheri. Jest to rodzaj makaronu podobnego do tagliatelle, jednak nieco krótszy i szerszy. Przygotowuje się go z mieszanki mąki gryczanej i mąki pszennej, a następnie dodaje kapustę, ziemniaki i masło. Dzięki takim składnikom danie jest niezwykle sycące, choć jak wiele tradycyjnych dań, raczej skromne. Kolejnym ciekawym daniem jest canederli, czyli włoska odmiana knedli charakterystyczna dla tego regionu i skromnego pożywienia mieszkańców gór, tzw. „cucina povera”. Czerstwy chleb, jaja i mleko są wyrabiane z regionalnym serem i suszoną, wędzoną szynką, a potem często serwowane w bulionie wołowym. Przysmakiem są także lokalnie wypiekane chleby, najbardziej popularnym jest żytni, choć równie często pieczonym jest pszenny z dodatkiem… rzepy. Na końcu oczywiście coś dla łasuchów, bardzo łatwa w przygotowaniu Torta da l’indomenia, czyli „niedzielne ciasto” z mieszanki mąki pszennej z kukurydzianą, jaj, cukru, mleka z dodatkiem drożdży.
W Livigno działa „Latteria”, w której ze świeżego krowiego mleka wyrabiane są ręcznie lokalne sery oraz wyjątkowe lody o smaku orzechów laskowych, pistacji, czy klasyczne „fior di latte”. A jak wiadomo włoskie lody nie maja sobie równych. Bywają przedmiotem zażartych sporów, a mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego zjadają się nimi tak zimą, jak i wiosną, o każdej porze dnia i… nocy, bowiem włoskie lodziarnie są czynne nawet do północy.
Co zjeść w austriackim Tyrolu?
W austriackim Tyrolu, po intensywnej jeździe na nartach, możemy spodziewać się tłustszego i bardzo sycącego posiłku. Szpecle, czyli mączne kluseczki przecierane bezpośrednio do garnka z gotującą się wodą, zapiekane są później na żeliwnej patelence z pysznym górskim serem i serwowane ze smażoną cebulą i świeżym szczypiorkiem. Grustl z kolei to sycąca i rozgrzewająca potrawa z zapiekanych ziemniaków z ugotowaną wcześniej wołowiną, boczkiem i cebulką. To danie podaje się z jajkiem sadzonym na górze. Jest idealne, kiedy jesteśmy zmarznięci i głodni po intensywnym dniu wypełnionym górskimi wędrówkami lub nartami. A dla osób kochających słodkie, Kaiserschmarrn to chyba najbardziej popularny deser w całej Austrii. Przygotowuje się go z ciasta naleśnikowego, jednak zamiast do piekarnika, trafia na patelnię, na której przybiera formę grubego omletu. Tak przygotowane ciasto rozdrabnia się widelcem i podsmaża z łyżką masła oraz rodzynkami zatopionymi w rumie. Całość serwuje się z powidłami śliwkowymi lub przecierem jabłkowym.
Podhalańska kuchnia regionalna
Jeśli wybraliśmy na zimowy wypoczynek polskie góry, koniecznie musimy rozsmakować się w podhalańskiej kuchni regionalnej. Króluje tam głównie klasyczna kwaśnica z kiszonej kapusty, często gotowana na wędzonych żeberkach, podawana z ziemniakami lub chlebem. Innym regionalnym daniem są moskole, czyli placki z gotowanych ziemniaków, mąki, wody, soli i jaj. Piecze się ja na mocno rozgrzanej blasze i serwuje z masłem czosnkowym, bardzo często z dodatkiem oscypka. Ten oryginalnie wyrabiany z mleka owczego ser jest królem polskich Tatr. Uznany został przez Unię Europejską za polski produkt regionalny i uzyskał status Chronionej Nazwy Pochodzenia. Więc jeśli chcemy spróbować oryginalnego, tradycyjnego oscypka, to właśnie w polskich górach.