Antybiotyki wybijają zarówno złe bakterie złe – wywołujące infekcje, jak i te dobre, na przykład zapewniające prawidłowe działanie układu pokarmowego. Co jeszcze trzeba wiedzieć o antybiotykach?

Tekst: Antonina Majewska

antybiotyki

 

Był rok 1929, gdy prowadzący badania szkocki lekarz, Aleksander Fleming, po powrocie z wakacji zauważył, że na jednej z jego doświadczalnych płytek obok kolonii hodowanych bakterii wyrosła pleśń. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w jej pobliżu wszystkie hodowane przez doktora bakterie… zniknęły. Oznaczało to, że w pleśni muszą znajdować się substancje, które bakterie zabijają. Fleming wyizolował je i zbadał. Substancję, będącą w stanie walczyć z bakteriami, nazwano penicyliną i opatrzono klauzulą „tajne”. Po raz pierwszy wypróbowano ją na człowieku w czasie II wojny światowej, w 1941 r. Zadziałała. Cztery lata później do medycyny na trwale już weszło słowo „antybiotyk” – właśnie jako określenie grupy substancji wytwarzanych przez mikroorganizmy, hamujących rozmnażanie bakterii, a nie mających jednocześnie żadnego wpływu na zdrowe komórki organizmu.

Bakterie i ich odporność na antybiotyki

Fleming i jego następcy produkowali antybiotyki z substancji naturalnych. Z czasem jednak skala zapotrzebowania na te leki stała się tak duża, że trzeba było wymyślić ich syntetyczne odpowiedniki. Działają one tak samo skutecznie, jak naturalne. Ich zadaniem zawsze jest zahamowanie rozwoju bądź rozmnażania bakterii, co uniemożliwia ich przetrwanie. Bakterie są jednak niezwykle sprytne. Po pierwsze – bardzo szybko się rozmnażają, po drugie – potrafią żyć w skrajnie nieprzyjaznych warunkach, w lodowcach i wulkanach. Znalazły więc sposoby na przechytrzenie antybiotyków. Aby uchronić się przed ich niszczycielskim działaniem zmieniają na przykład budowę swojej ściany komórkowej w taki sposób, by antybiotyk nie mógł się przedostać do wnętrza bądź wydzielają specjalne enzymy, które unieszkodliwiają antybiotyki. A cechy uodparniające na dany antybiotyk, czyli inaczej antybiotykooporność, natychmiast przekazują swoim następcom. Winni takiej sytuacji jesteśmy pośrednio i my sami. Nadużywamy antybiotyków, łykamy je w przypadku błahych infekcji, nie przejmujemy się zaleceniami, by przyjąć do końca przepisany lek. W efekcie okazuje się, że antybiotyk, który działał na nas w przypadku pierwszej infekcji, w przypadku kolejnych, podobnych, może być zupełnie nieskuteczny.

Kiedy przyjmujesz antybiotyki

Aby umożliwić antybiotykom skuteczne działanie, należy przestrzegać kilku zasad:

1. Antybiotyk musisz przyjmować zgodnie z zaleceniami lekarza: tak długo, jak zostało to przez niego zalecone! Mimo iż po dwóch dniach antybiotykoterapii poczujesz się lepiej nie rezygnuj z łykania pozostałych tabletek. Część pozostających w organizmie bakterii przetrwa zacznie się znowu namnażać, powodując nawrót choroby.

2. Kolejne dawki antybiotyku musisz łykać z taką częstotliwością, jaką zalecił ci lekarz. Dawki antybiotyku nie można dzielić ani kumulować. Gdy przyjmiemy dawkę zbyt dużą, nie sprowokujemy naturalnych sił obronnych organizmu, który sam z siebie przestanie walczyć z infekcją.
Zbyt słaba dawka sprawi, że najsilniejsze bakterie wyjdą z kuracji zwycięsko i staną się odporne na antybiotyk. Zjawisko to nosi nazwę lekooporności i jest niebezpieczne.

3. Nie popijaj antybiotyku mlekiem i sokami. Wapń zawarty w mleku uniemożliwia wchłanianie leku z jelit. Natomiast związki zawarte w sokach owocowych są rozkładane przez te same enzymy wątrobowe, co antybiotyki. W efekcie antybiotyki nie zostają całkowicie rozłożone i przedostaje się ich do krwi zbyt dużo. W czasie kuracji antybiotykami nie pij alkoholu. Osłabia działanie leku i potęguje działania uboczne.
antybiotyków.

Ochrona podczas antybiotykoterapii

Antybiotyk wybija zarówno bakterie złe – te, będące przyczyną infekcji, jak i dobre – te żyjące w przewodzie pokarmowym (dzięki którym prawidłowo trawimy), czy w pochwie (dzięki którym zostaje zachowane prawidłowe, kwaśne środowisko). W trakcie kuracji antybiotykowej możesz więc cierpieć z powodu biegunek, a po jej zakończeniu nabawić się grzybicy pochwy, objawiającej się pieczeniem i swędzeniem. Czy jest sposób, by temu zapobiec?
Przede wszystkim, już w czasie kuracji antybiotykowej pij jogurty zawierające bakterie probiotyczne, czyli te niepotrzebnie zabijane w czasie antybiotykoterapii. Kup też w aptece specjalne preparaty osłonowe, które zawierają bakterie kwasu mlekowego. Są one bezpieczne, nie powodują skutków ubocznych i można je zażywać z innymi lekami. 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.