Mówi się, że kobiety średnio przechodzą na dietę 3 razy w roku. Zwykle dzieje się tak przed wakacjami, kiedy zmieniamy sposób żywienia po to, aby osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Drastyczne zmiany w żywieniu mogą jednak wpłynąć na zdrowie zębów.
By zachować zdrowe zęby (niezależnie od profilaktyki domowej, profesjonalnej i wizyt kontrolnych u lekarza), bardzo ważne jest wprowadzenie do życia odpowiedniej diety. Dotyczy to zarówno jej składu, jak i konsystencji. Harvard School of Public Health wprowadził zasadę talerza zdrowego odżywiania tzw. „talerz Harvardu”. Najważniejszą ilościowo grupą na talerzu (cały talerz jako 100%) powinny być warzywa – ok. 35%, następnie zboża pełnoziarniste (produkty z pełnego ziarna jak brązowy ryż, chleb razowy, pełnoziarnisty makaron) – 25%, zdrowe białko – 25% (ryby, drób, rośliny strączkowe, orzechy) i owoce (ok. 15%).
Szukajmy fluoru
W diecie zdrowej dla zębów należy ograniczyć spożycie węglowodanów, unikać tłuszczów typu trans, a używać zdrowych olejów do gotowania i sałatek (oliwa z oliwek, olej rzepakowy). Unikamy też słodzonych napojów i soków i zamieniamy je na wodę czy niesłodzoną herbatę lub kawę. Pamiętajmy także, że niektóre składniki jak buraki, ryby, cielęcina, ryż, sałata, marchew, szpinak i woda są źródłem fluoru niezbędnego dla naszych zębów.
„Konsystencja posiłków też jest bardzo ważna. Nie rozdrabniamy jedzenia na papkę, lecz staramy się żuć twarde posiłki. Dobrze jest także unikać pokarmów oblepiających zęby – zamieniamy lizaki i cukierki na twardą marchewkę do podgryzania” – wyjaśnia dr n. med. Agnieszka Laskus, stomatolog, periodontolog i certyfikowany implantolog.
Dodatkowo bez względu na stosowaną dietę należy pamiętać, by jest powoli i dokładnie przeżuwać każdy kęs. Japońscy naukowcy wykazali bowiem, że ponad połowa kobiet i ok. 80% mężczyzn, którzy połykają zbyt duże kęsy, ma kłopoty ze zdrowiem. Do najczęstszych powikłań należą choroba wrzodowa oraz nadwaga (a niekiedy nawet otyłość). Taka sytuacja ma miejsce zwłaszcza, kiedy brakuje niektórych zębów – nie jesteśmy w stanie wówczas dostatecznie drobno pogryźć mięsa, surowych warzyw i owoców. Zbyt duże kawałki trafiają do żołądka, przyklejają się do jego ściany i długo zalegają, zanim zostaną strawione, a wydzielany w tym czasie kwas solny może powodować zgagę, odbijanie czy wręcz drobne nadżerki w śluzówce żołądka. A to już pierwszy krok ku wrzodom.