Zajmijmy się sobą, swoim zdrowiem i urodą, ale tak z oddaniem i miłością. Zamiast kontrolować odwód talii, zróbcie sobie zimowe SPA i dajcie się rozpieszczać.
Tekst: Joanna Zaguła
Latem wciąż myślimy o tym, by przygotować ciało na „sezon plażowy”. A przecież nie o to chodzi w dbaniu o siebie, by przejmować się ciągle tym, jak nas widzą inni. Zima to świetny moment na to, żeby zadbać o swoje ciało ukryte pod swetrem i tak jak szalikiem otulić je miłością. Tak dla siebie. Zobaczycie – takie zimowe SPA poprawi humor, a nawet odporność. A więc da nam to, czego teraz, w ciemne styczniowe dni nam najbardziej potrzeba.
Na początek proponujemy coś na rozgrzanie, czyli saunę. Takie, które dostępne są na basenach, często bywają przepełnione i trudno się w nich zrelaksować. Są tacy szczęściarze, którzy mają saunę w domu, ale bardzo przyjemnie korzysta się też z saun w miejscach bardziej niż basen na taką rozrywkę nastawionych. Można odwiedzić miejskie SPA, saunarium albo pobliski ośrodek sportowy. Zapytajcie o możliwość zarezerwowania sauny na konkretną godzinę tylko dla siebie. Wtedy będziecie mieć prawdziwą świątynię relaksu. Przed wejściem do sauny umyjcie ciało, a jeśli to sauna sucha – wytrzyjcie je. Do sauny idziemy ubrani tylko w ręcznik, a potem go z siebie zdejmujemy. Zostajemy tam na maksymalnie 15 minut. Potem bierzemy zimy prysznic i robimy sobie kilka minut przerwy, jeśli chcemy wejść do sauny raz jeszcze. To dobry moment, by zrobić peeling i nałożyć maseczkę. Z maską na twarzy lub włosach można wejść do sauny, uważając, by jej nie pobrudzić i nie przeszkadzać współtowarzyszom. Wtedy będzie działać mocniej.
Jeśli nie chce się wam wychodzić z domu, podobny – choć dużo mniej intensywny – efekt możecie osiągnąć, biorąc na zamianę długi gorący i krótki zimny prysznic. Choć wydaje się, że jednak przyjemniejsza będzie po prostu ciepła kąpiel. Jakie korzyści może przynieść urodzie? Przede wszystkim odżywi skórę. Oczywiście pod warunkiem, że do wody wsypiecie odpowiednie kosmetyki. Może to być puder do kąpieli z mlekiem w proszku albo po prostu mleko (do wanny wlejcie około 4 litrów tłustego). Zmiękczy naskórek i nawilży cerę. Do kąpieli dodawajcie też rozpuszczone w innym oleju (np. migdałowym) olejki eteryczne, które pomogą się zrelaksować. Zaś kąpiel w soli rozluźnia spięte mięśnie.
A po kąpieli zróbcie sobie maseczkę. Na oczyszczoną skórę twarzy i dekoltu nanosimy miód z oliwą i sokiem z cytryny. Wygładzi, odżywi i rozjaśni cerę. Zmywamy letnią wodą po kilkunastu minutach.