Jedna z reklam telewizyjnych pokazuje jak po użyciu preparatu do pielęgnacji ciała możemy zdjąć z siebie skórę razem z warstwą tkanki tłuszczowej o niepożądanej strukturze.

 

 

Cellulitis można zdjąć jak znoszone spodnie. Zamiast troszczyć się o tę część nas, która potrzebuje uwagi, opieki, dbałości – mamy wyrzucić ją do kosza. Przyjaźń trzeba pielęgnować. Nie możemy odessać z kandydata na przyjaciela niepożądanych cech tak, żeby spełniał nasze wymagania.

 

Gdy potraktujemy własne ciało jak przyjaciela, będziemy umieli z nim rozmawiać. Możemy przywitać się z nim, podziękować za to, że jest i zapytać, czego potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania. Możemy wypróbować bieganie, jazdę na rolkach, pływanie, medytację, malarstwo czy taniec – i zobaczyć w czym nam do twarzy, i czy się dobrze w tym czujemy.

 

Psyche i soma są nam dane, gdy przychodzimy na świat. Wspomaganie ich prawidłowego rozwoju zależy od troskliwości i świadomości naszych rodziców czy opiekunów. Gdy zaczynamy sami decydować o sobie – przejmujemy odpowiedzialność. I to od nas zależy czy potraktujemy nasze ciało jak samochód z wypożyczalni, czy też zyskamy przyjaciela na całe życie, który będzie nas wspierał w realizacji marzeń, celów, pragnień, będzie dla nas podporą, będzie nam dodawał energii i motywował do samorealizacji. „Człowiek nie jest duszą używającą ciała, lecz kompozycją duszy i ciała”. (św. Tomasz z Akwinu)

 

Agnieszka Malarz
coach, terapeutka, nauczycielka tańca

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.