Większość dzieci będących ofiarami rówieśników nie przyzna się zresztą nigdy otwarcie do wszystkiego, co zrobili im ich szkolni koledzy. Głęboko bolesne urazowe przeżycia z okresu szkolnego pozostają najczęściej tajemnicą takich osób przez całe dorosłe życie. Przyczyną milczenia jest zwykle wstyd. Dziecko nie chce przyznać się przed ważnymi osobami do czegoś, co w danym momencie spostrzega jako swoją najważniejszą życiową porażkę.


Solidarność z oprawcą

Innym powodem milczenia jest obawa przed przyklejeniem łatki donosiciela. Niezależnie od tego, jak źle dziecko traktowane jest przez grupę odczuwa ono, tak jak i ludzie dorośli, silną potrzebę akceptacji z jej strony. Utrzymywanie w tajemnicy okrucieństwa grupy jest jakąś iluzyjną formą solidarności z nią. Opisanie dorosłym przemocowych działań grupy względem siebie oznacza w odczuciu dziecka ostateczną utratę nadziei, że kiedykolwiek zajmie w tej grupie inne miejsce.

Jak o tym rozmawiać?

W obrazie świata chłopca wychowywanego przez nadopiekuńczą kobietę przyznanie się jej, że poniósł klęskę w grupie chłopaków oznacza jeszcze silniejsze popadnięcie w zależność od opiekunki i formę utraty szansy na zostanie mężczyzną w przyszłości. Rozmowa z dzieckiem wymaga tu więc ogromnej delikatności i cierpliwości. Jest to szczególnie ważne, jeśli pamiętamy, że sami byliśmy ofiarami rówieśniczej przemocy. Jeżeli tak było, zachowanie spokoju w rozmowie z dzieckiem które sygnalizuje ten problem, lub u którego to my go podejrzewamy, może być nawet zupełnie niemożliwe. Jeśli sami przeszliśmy w dzieciństwie przez doświadczenie rówieśniczego mobbingu, warto przegadać to własne wspomnienie z psychologiem, lub przynajmniej z dobrym przyjacielem, zanim zacznie się podejmować próby pomagania własnemu dziecku.

Gdy rozmawiamy z dzieckiem o tym co się dzieje, należy unikać „prostych rad” w rodzaju:

– to trzeba było mu oddać;

– to nie mogłeś iść do pani i powiedzieć?

– nie przejmuj się, to nic takiego;

– przejdzie im- wytrzymaj;

– to co z ciebie za chłop jak sobie z czymś takim rady nie dajesz?

 

Zamiast tego warto podkreślać i wzmacniać te elementy zachowania dziecka, które były dobre i pozwoliły jakoś radzić sobie z trudną sytuacją:

– bardzo dobrze, że mi to powiedziałeś;

– to musiało być okropne. Ale odszedłeś z podniesioną głową. Nie każdy by to potrafił;

– dobrze, że starasz się unikać tych typków;

– bardzo dobrze mu odpowiedziałeś.

 

Należy dać dziecku jasny sygnał, że rozumiemy, iż problem jest dla niego trudny i przyjmujemy do wiadomości fakt, że może nie być w stanie go samo rozwiązać:
– to musi być ciężko – jedna osoba przeciwko kilku;
– ze starszym i większym to faktycznie może wyglądać na niełatwe;

Warto dać dziecku przyzwolenie na obronę:

– nikt nie ma prawa tak postępować wobec ciebie;

– dobrze, że nie odpowiedziałeś w tak samo obrzydliwy sposób, ale szczerze mówiąc gdybyś następnym razem stracił panowanie nad sobą i oddał, będę mieć nic przeciwko temu. Sama bym pewnie nie wytrzymała;

– masz prawo bać się oddać, ale masz też pełne prawo oddać.

 

Współpracuj ze szkołą

Jeśli problem powtarza się, należy ujawnić go w szkole. Podjąć współpracę z wychowawcą, pedagogiem lub psychologiem szkolnym i rodzicami. Trzeba żądać zdecydowanych działań skierowanych na powstrzymanie przemocy. Jeśli informacja o tym co się dzieje dotarła już nawet do ciebie, oznacza to, że sytuacja zaszła bardzo daleko i dziecko samo najprawdopodobniej nie poradzi sobie z tym. To na dorosłych spoczywa obowiązek rozwiązania tego problemu! W żadnym wypadku nie należy go lekceważyć. Samo nie minie. Ujawnienie sytuacji na forum rodziców może spowodować, że uaktywni się więcej osób których dzieci sygnalizują tego rodzaju problemy. Współpraca między rodzicami może być bardzo motywująca dla szkoły. W chwili obecnej działa na rynku kilka fundacji i stowarzyszeń oferujących szkołom programy interwencyjne służące systemowemu rozwiązywaniu problemu przemocy wśród dzieci. Jeśli w środowisku zjawisko jest powszechne, warto rozważyć skontaktowanie się z jedną z tych instytucji.

Jeżeli Twoje dziecko ma powtarzające się problemy z adaptacją w rówieśniczej grupie, bezwzględnie należy skontaktować się z psychologiem. Sensowna jest wspierająca i korekcyjno-edukacyjna praca z samym dzieckiem, prawda jednak jest taka, że trudności adaptacyjne dzieci wynikają z problemów w systemie rodzinnym. Popadanie przez dziecko w rolę szkolnego kozła ofiarnego to tylko jeden z zewnętrznych przejawów czegoś złego, co dzieje się w domu. Dlatego najskuteczniejszym rozwiązaniem jest tutaj systemowa terapia rodzinna.

tekst: Paweł Droździak

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.