Telefony, telefony. Piszesz ważny raport. Nagle przypominasz sobie: muszę zadzwonić do cioci, narzeczonego, umówić się do dentysty. Osobiste telefony wykonuj raczej podczas przerwy na lunch, albo wygospodaruj sobie na nie specjalne pół godziny. Nie będziesz się niepotrzebnie rozpraszać, szybciej wykonasz swoje zadania i unikniesz siedzenia w biurze po godzinach.
Prywatne e-maile zostaw na potem. Swoją skrzynkę sprawdzaj także podczas przerwy obiadowej. Niektóre firmy w ogóle nie zezwalają na korzystanie z prywatnych maili. Zorientuj się, jaka jest polityka twojej.
Zaplanuj dzień. Stwórz listę rzeczy do zrobienia, ale nie tylko tych związanych z pracą. Codziennie wygospodaruj sobie chwilę na własne przyjemności i czas z bliskimi. Ustal priorytety. Wykonane zadania „odhaczaj” natychmiast w kalendarzu. Nie bierz sobie za dużo na głowę.
Czas dla siebie. Jeśli nie zarezerwujesz chwili dla siebie w swoim kalendarzu, możesz szybko się wypalić i zniechęcić do pracy. Nie wahaj się wziąć urlopu, jeżeli jesteś zmęczona, i poświęć wolny czas temu, co lubisz.
Pozostań zorganizowana. Nawet, jeżeli życie z organizatorem w ręku kojarzy ci się z nudą, pomyśl, ile możesz zyskać. Szybciej wykonasz swoje zadania i będziesz mieć więcej czasu dla siebie.
Podziel się pracą. Ze współpracownikiem, z mężem. Nie bierz wszystkiego na siebie. Projekt, nad którym biedzisz się sama, lepiej wykonać z kolegą, dzieciom zlecić posprzątanie pokoju, a mąż może chyba od czasu do czasu ugotować kolację?
Wyłącz laptopa w domu. Będzie cię ciągnęło, żeby sprawdzić firmowe maile albo posiedzieć nad projektem. Nie odpoczniesz jak należy i niepotrzebnie ulegniesz frustracji. Oficjalne nagrania na sekretarce możesz przecież odsłuchać po weekendzie. Zostaw także w pracy firmowe papiery.
Wyłącz się. Po pracy nie odpowiadaj na związane z nią telefony. Upewnij się, że twoi współpracownicy i klienci wiedzą o tym. Informacja: „Będę poza biurem, bez dostępu do poczty głosowej i maila” powinna wystarczyć.
Dom.