Do oglądania pod kocem i z kubkiem kakao. Te relaksujące filmy umilą wam jesień, poprawią humor i nie wymagają specjalnie myślenia. Czasami tak trzeba i nie warto się tego wstydzić.

Tekst: Joanna Zaguła

Założyłam dziś sweter. Pierwszy raz w tym sezonie. Nie ma się co oszukiwać, początek jesienie nie należy do najłatwiejszych okresów w roku. Dlatego bardzo was zachęcamy do relaksu. Ważne sprawy odłóżcie na następny tydzień, kiedy już będziecie oswojeni z nową porą roku. A teraz nie fundujcie sobie dodatkowego stresu. Nie zaczynajcie się odchudzać, nie podliczajcie wydatków, tylko po pracy usiądźcie na kanapie, otulcie się kocem i włączcie sobie jakiś przyjemny film. Mamy dla was kilka propozycji. Naszym zdaniem to najbardziej relaksujące filmy na jesień.

Juno

To hit już sprzed ponad dekady, a wciąż świeży. Historia nastolatki w ciążki z wpadki, w której brak wielkich dramatów. Znajdziecie tam raczej sporą dozę ironicznego humoru i cudowne miny Ellen Page.

Duma i uprzedzenie

W katalogu relaksujących filmów koniecznie musi się znaleźć jakaś adaptacja Jane Austen. Bo to zawsze urocze, lekkie, estetyczne, dowcipne i mądre filmy. Wybrałam nową wersję „Dumy i uprzedzenia”, bo lepiej się wpisuje w nasze współczesne standardy estetyczne. Ale serial z lat 90. też jest jak najbardziej wart polecenia. Lubię też „Rozważną i romantyczną”, „Emmę” i… „Dumę i uprzedzenie i zombie”!

Notting Hill

Nie wiem, czy jest sens ten film polecać, bo wszyscy go znają. Ale ze wszystkich uroczych filmów z Hugh Grantem (dopiszcie do listy „Cztery wesela i pogrzeb”, „Był sobie chłopiec”, „To właśnie miłość”) ten jest moim ulubionym. Bo bohater prowadzi małą księgarnię, ma grupę dziwnych znajomych i chadza na kolacyjki do brata czy do przyjaciela, któremu nie wypaliło otwarcie restauracji. Konkurs o brownie za najsmutniejszą historię jest w gronie moich znajomych już tradycją. A pochodzi właśnie z tego filmu.

Masz wiadomość

Kolejny klasyk. A ten ukochany jest przez formę komunikacji głównych bohaterów. Mimo iż tematem filmu są wiadomości na czacie, to ich treść jest bardzo staroświecka. Meg i Tom piszą do siebie właściwie listy. On chce przesyłać jej bukiety zaostrzonych ołówków, bo czuje w powietrzu nowy rok szkolny, ona jest romantyczką i (znów!) prowadzi małą księgarnię. Filmy o uroczych biznesach to chyba mój ulubiony sposób na jesień.

Julie i Julia

Nie można też zapominać o filmach o jedzeniu. One zawsze bezapelacyjnie poprawiają humor. Miłe jest „Życie od kuchni” czy nawet „Ratatuj”. Ale najlepsza będzie historia o Julii Child i współczesnej blogerce kulinarnej „Julie i Julia”. To niesamowite, że w tym filmie nie ma zbyt wielu zwrotów akcji i zaskoczeń. Oglądamy go po to, żeby napawać się widokiem pięknego jedzenia, francuskich uliczek i aktorstwem Meryl Streep.

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.