Mozaiki z drewna, pluszowe ściany, pikowane kanapy, białe kafelki czy… leśne runo. Znaleźliśmy dla was najpiękniejsze restauracje w Polsce.
Tekst: Joanna Zaguła
Zaczynamy nowy tydzień, który mamy zamiar poświęcić relaksowi. Tak jest! Idzie jesień, marzną nam palce i włosy skręcają się od coraz większej pluchy. I mimo że ratują nas ostatnie promienie słońca, to czujemy już potrzebę, żeby zwinąć się pod kocem i dogadzać sobie. Będziemy więc zachęcać do tego, żeby być dla siebie dobrym, wyrozumiałym i stawiać na małe przyjemności. Na początek chcemy was zaprosić na obiad albo na coś słodkiego. Ale żeby było jeszcze przyjemniej, wybraliśmy miejsca, w których nie tylko smacznie zjecie, ale nasycicie wzrok. Przed wami najpiękniejsze restauracje w Polsce.
To wrocławska cukiernia, gdzie wszystko jest śliczne, urocze i tak słodkie, że trzeba zamawiać gorzką kawę, żeby przeżyć. Ale warto. Wnętrze obite pudrowym pluszem, opływowe kształty, miękkie fotele i akcenty różowego marmuru. Jest tak pięknie, że niemal można zapomnieć, że przyszliśmy tu na eklery. Albo inne ciastko. Wybór nie jest łatwy, bo chce się wypróbować wszystkich niebanalnych smaków. Wnętrze to projekt Buck Studio.
Nowa siedziba kultowej warszawskiej restauracji to kolejny projekt Buck Studio. W głównej sali znajdziecie uspokajające połączenie zgaszonej zieleni i różowawego pomarańczu. Z sufitu zwisają niesamowite autorskie żyrandole, a ściany i meble zdobią panele z czeczotą. Inne sale są nieco ciemniejsze, kameralne i sprzyjają biznesowym negocjacjom albo ściszonym randkowym rozmowom. Jeśli chodzi o menu, to znajdziecie w nim sezonowo zmieniające się świeże składniki. Fine dining na najwyższym poziomie.
Kawiarnię Lukullus na Chmielnej w Warszawie zaprojektował Jan Strumiłło. To miejsce idealne na jesień, całe w ciepłym drewnie. Meble w tylu lat 50. pasują do mozaiki na podłodze i marmuru na barze. W drugiej sali znajdziecie drewnianą mozaikę na ścianie, zaś w menu jedne z najlepszych drożdżówek w stolicy. Zajrzyjcie też do ich lokalu na Wilczej albo spróbujcie lodów Lukullus na Powiślu.
Boccanera czyli czarne usta. To włoska knajpa z Krakowa. Znajdziecie ją w najbardziej urokliwym zakątku Starego Miasta, Zaułku Niewiernego Tomasza. Lustrzane panele i industrialne kafelki kontrastują z przytulnymi skórzanymi kanapami, w których można się zatopić. Zjecie tu hamburgera w czarnej bułce, krem z langustynek i rurki z kremem. Czysta przyjemność.
W tej poznańskiej restauracji spokojnie znajdą coś dla siebie weganie, a to wielki plus. Wszystko jednak wygląda pięknie, bo jest pyszne, ale i pysznie podane. Wszystkie dania są lokalne, sezonowe i przygotowane w pełni na miejscu. Ciepła wnętrzu dodają drewniane panele na ścianie i złote dodatki. Miękkie kanapy i miękkie światło. Kontrastują tylko chłodne, kafelki w stylu nowojorskiego metra.
Wszystkie te wnętrza nas zachwycają, ale żadne tak bardzo jak…las. Właśnie w najprawdziwszym lesie, nad rzeką, pod sufitem z liści i na miękkiej ściółce zjecie kolację w Leśnym Klubie Kolacyjnym. Żeby zasiąść do stołu, trzeba odbyć spory spacer, ale naprawdę warto. A na stole oczywiście wszystko, co naturalne i sezonowe. I lokalne – cały wybór lokalnych olejów.