Dwudziestoczteroletnia Marte Dalelv z Norwegii zgłosiła gwałt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Sąd skazał ją na 16 miesięcy więzienia za seks pozamałżeński. Dziewczyna nie może wrócić do domu i czeka na kolejny proces. Czy znacie podobne historie?
Historia Marte od 16 lipca porusza Europę. O tej sprawie mówią politycy i eksperci arabistyki już nie tylko w Skandynawii. Trudno bowiem przejść obok niej obojętnie, podobnie jak trudno uwierzyć w to, co spotkało młodą dekoratorkę wnętrz z Norwegii.
Państwo bez gwałtów
Marte Dalelv, podobnie jak kilka innych absolwentek szkoły artystycznej, została w 2011 roku zrekrutowana do pracy przez firmę The One Total Home Experience, mającej butiki między innymi na Bliskim Wschodzie. Wysłano ją służbowo do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Cieszyła się zarówno z nowej pracy, jak i egzotycznej podróży. Początkowo Dubaj, z fantastyczną pogodą i złotymi piaskami na plaży, zdawał się jej rajem. Wszystko zmieniło się ostatniego dnia „przygody”. 6-tego marca Marte wyszła na miasto z kolegami i koleżankami z pracy, by świętować zakończenie pracy w ZEA. W restauracji piła alkohol, źle się poczuła i poprosiła kolegę, by odprowadził ją do hotelowego pokoju. Ten, zamiast zaopiekować się Marte, zabrał ją do siebie i zgwałcił.
Kobieta od razu poszła na policję. Ku jej zdumieniu zamiast pomóc, zamknięto ją w celi. Przez 4 dni siedziała w ciasnym, zimnym pomieszczeniu z kilkunastoma kobietami (w tym kilkoma z małymi dziećmi). Odebrano jej paszport, telefon i pieniądze i oskarżono o seks pozamałżeński oraz picie alkoholu. Marte zrozumiała, że zgłaszając gwałt popełniła błąd, bowiem w emiratach arabskich oficjalnie nie ma gwałtów.
Prośba o pomoc
Norweżce po kilku dniach udało się cudem zadzwonić do domu przy pomocy wybłaganej od innej aresztantki karty telefonicznej. Powiadomiła o swojej sytuacji rodzinę w Norwegii i poprosiła ich o zawiadomienie konsulatu. Dzięki działaniom norweskiego MSZ-tu miejscowe władze pozwoliły Marte czekać na wyrok w prowadzonym przez Norwegów domu parafialnym przy misji dla marynarzy. Dwudziestoczterolatka od miesięcy jest w areszcie domowym, nie wolno jej opuszczać terenu kościoła.
16 lipca zapadł wyrok – 16 miesięcy więzienia za seks pozamałżeński, picie alkoholu i krzywoprzysięstwo. Sąd nie dał wiary zeznaniom Marte, że nie godziła się na stosunek i uznał, że sama jest sobie winna.
Firma, w której pracowała kobieta, zamiast jej pomóc, zgodnie z miejscowym prawem zwolniła ją dyscyplinarnie za wejście z konflikt z prawem. Teraz Marte czeka na proces apelacyjny, który odbędzie się we wrześniu i prosi o pomoc norweskie władze. Straciła źródło dochodów, nie może pracować, a potrzebuje pomocy prawnej. Norweskie władze deklarują pomoc i wsparcie.
Bądź bezpieczna
Dramatyczna historia młodej Norweżki to drastyczny przykład ilustrujący, jak bardzo systemy prawne innych krajów mogą się różnić od naszego. Warto o tym pomyśleć jadąc w podróż służbową, czy na wakacje. Przed wyjazdem należy odwiedzić stronę polskiego MSZ-tu i sprawdzić, czy ministerstwo nie wydało ostrzeżenia przed wizytą w danym kraju. W planowaniu podróży pomoże też zakładka Bezpieczne Wakacje zawierająca porady konsularne: www.msz.gov.pl/bezpieczne_wakacje/
Trzeba też wiedzieć, że przekraczając granicę danego kraju, mamy obowiązek przestrzegania obowiązujących tam przepisów i to bez względu na to, czy są zgodne z naszym systemem wartości, czy nie.
Twoja historia
Doniesienia o tragicznej sytuacji Marte Dalelv wywołała falę komentarzy również w Polsce. Mamy nadzieję, że zechcecie się włączyć do dyskusji.
Jeśli mieszkasz w kraju arabskim i chcesz nam opowiedzieć swoją historię, napisz list na adres: konkurs@republikakobiet.pl Opublikujemy najciekawsze wypowiedzi.
Opowiedz nam o tym, jak jesteś traktowana jako kobieta, czy czujesz się bezpieczna i czy jesteś szczęśliwa. Jeśli chcesz, możesz zachować anonimowość. Nie kierujemy się stereotypami, nie szukamy dziury w całym, chcemy wiedzieć, jak jest naprawdę. Czekamy też na listy z opiniami na temat historii Marte Dalelv.