Choć opryszczka wargowa może pojawiać się u nosicieli wirusa HSV przez cały rok, to wiele osób podkreśla, że zimą częściej pojawiają się u nich bolesne pęcherze na ustach czy w okolicach nosa. Prawdopodobnie dlatego, że wśród czynników wpływających na pojawienie się „zimna” na ustach jest osłabienie odporności organizmu, o co zimą nietrudno. Czy można iść do dentysty mając opryszczkę? Zdecydowanie nie!
Średnio od pojawienia się charakterystycznego mrowienia na ustach, do całkowitego wyleczenia opryszczki mijają ok. 2 tygodnie – to długo i nierzadko zdarza się, że w tym czasie pojawiają się zobowiązania, np. wizyta w gabinecie stomatologicznym. Trzeba ją jednak przełożyć, bo opryszczka jest przeciwskazaniem do leczenia stomatologicznego. Oto dlaczego:
Powód 1: dyskomfort i ból u pacjenta
Każdy, kto miewa opryszczki wie, że jest to nieprzyjemna i bolesna przypadłość. „Pacjent z reguły na fotelu spędza kilkadziesiąt minut, w tym czasie lekarz dentysta może nawet mimowolnie nacisnąć na pęcherzyk. W pierwszej fazie opryszczki zapewne taki pęcherzyk pęknie i zacznie sączyć się z niego płyn surowiczy, w którym – pamiętajmy – występują wirus HSV. Nie lepiej jest w końcowej fazie opryszczki, gdy pęcherzyk zamienia się w strup. Jeśli dojdzie do jego naruszenia, najczęściej zaczyna z rany lecieć krew” – wyjaśnia lek. dent. Magdalena Słowik-Mazur, z LUX MED Stomatologia.
Dlatego lepiej odwołać wizytę i przepisać się na inny termin, po ustaniu objawów. Jest od tej sytuacji pewien wyjątek. „Jeśli pacjent ma poważny problem np. ropień lub silny ból zęba, które nie mogą czekać i stanowią sytuację wymagającą szybkiego działania, to należy przeanalizować korzyści natychmiastowego leczenia nad konsekwencjami jego niepodjęcia” – wskazuje ekspertka.
Powód 2: ryzyko opryszczkowego zapalenia jamy ustnej
Aktywna opryszczka, szczególnie w fazie widocznych pęcherzyków wypełnionych płynem surowiczym, jest też niebezpieczna, gdyż podczas wizyty u dentysty może dojść do rozsiania wirusa na dalsze części układu pokarmowego i oddechowego – gardło, krtań, jamę ustną. „Szczególną formą zakażanie HSV u dzieci jest zapalenie jamy ustnej – bardzo bolesna dla małego pacjentka jednostka chorobowa i trudna dla jego opiekunów. Pojawiają się żywe rany, obrzęk w całej jamie ustnej, dziecko nie chce jeść ani pić z powodu bólu, gorączkuje, łatwo się odwadnia. W skrajnych przypadkach może dojść do hospitalizacji”– tłumaczy stomatolog.
Powód 3: zagrożenie dla otoczenia
Z opryszczką nie należy przychodzić na wizytę do dentysty, bo jest zmiana skórna o charakterze zakaźnym. Możemy zarazić wirusem HSV lekarza i personel gabinetu. Co więcej, naruszenie struktury pęcherzyków może prowadzić do wtórnego zakażenia, głównie bakteryjnego. „Dodatkowo, uszkodzenie pęcherza lub strupa sprawia, że proces rekonwalescencji jeszcze bardziej się wydłuży. Dlatego zachęcam do przekładania wizyty u dentysty, jeśli wyskoczyła nam opryszczka”– podsumowuje lek. dent. Magdalena Słowik-Mazur.
Opryszczka a maleńkie dzieci!
Warto dodać, że choć opryszczka dla ludzi zdrowych i immunokompetentnych nie jest niebezpieczna, a raczej uciążliwa, to w przypadku noworodków i niemowląt sytuacja się zmienia. Najmniejsze dzieci, bez zbudowanej odporności mogą zakazić się wirusem HSV, który w tak wczesnej fazie życia może doprowadzić nawet do zapalenia opon mózgowych. Dlatego w przypadku wystąpienia opryszczki u rodziców lub kogoś z bezpośredniego otoczenia dziecka, należy od razu działać: przyjąć leki antywirusowe, dostępne kremy i maści na opryszczkę. Nie należy całować maluszka, a nawet założyć maseczkę ochronną w fazie intensywnego namnażania wirusa.