Wybraliśmy dla was szaliki na zimę w czterech różnych odsłonach. Szalone, klasyczne, polskie i z zagranicy. A wszystkie będą świetnie wyglądać i chronić przed zimnem.
Tekst: Joanna Zaguła
Grudzień już się zadomawia w naszych kalendarzach. A to oznacza, że zaczynamy czuć zimę. Robimy grzane wino i kakao, kompletujemy prezenty świąteczne, rozwieszamy lampki i otulamy się szalikami. Szaliki na zimę są jak cynamon w pierniku. Dodają ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Przygotowaliśmy więc dla was garść inspiracji, byście mogły się opatulić stylowo.
Gruby splot
Szaliki w atelier Szydłowni są przytulne i ciepłe. Tak wielkie, że można się pod nimi schronić przed najgorszym morem. A w ich składzie dominuje wełna alpaki.
Komin
Ten komin Klaudyny Cerklewicz w stonowanym melanżu bordo i brązu pasuje do zimowej aury. A owinięty dwa razy wokół szyi nie wpuści ani trochę wiatru.
Krata
Klasyczny szalik w kratę to kwintesencja niezobowiązującego szyku. Zakładajcie je do kurtek jeansowych i do wełnianych płaszczy. Pasują i tu, i tu. Znajdziecie je bardzo często w lumpeksach. Ale i na stornie Marks and Spencer.
Kolor
A jeśli znudziły się wam dziergane przez babcię sploty albo krata w stylu dziadka (choć my je uwielbiamy), to proponujemy trochę szaleństwa. Mocne kolory i rzucający się w oczy materiał – sztuczne futerko.