Naukowcy zidentyfikowali trzy zachowania mogące pomóc przewidzieć, czy nawiążemy z daną osobą udaną relację. Okazuje się, że przyszłego partnera, podobnie jak przyjaciela, poznasz między innymi po dobrym żarcie. Przyszły przyjaciel może także okazać ci wdzięczność i zbudować atmosferę intymności przez dotyk.
Tekst: Sylwia Skorstad
Czy nie byłoby miło wiedzieć już podczas pierwszego spotkania, że ktoś stanie się dla nas ważną osobą? Prawdopodobnie tak. Bywa, że miewamy takie przeczucie bardzo szybko. Mawiamy wtedy, że „coś zaskoczyło”. Mamy przez to na myśli, iż dobrze się nam rozmawia, czujemy się przy kimś swobodnie i mamy ochotę spędzać z nim lub z nią czas. Po prostu nadajemy na tych samych falach. Co to jednak w praktyce oznacza, że nadajemy na tych samych falach? Tatum A. Jolink oraz Sara B. Algoe z Instytutu Psychologii i Neurobiologii Uniwersytetu Karoliny Północnej postanowiły to sprawdzić. Założyły, iż trzy zachowania będą wpływać na to, jak rozwinie się znajomość między ludźmi.
Znajomy, przyjaciel czy partner?
Psycholożki wzięły pod lupę grupę studentów rozpoczynających edukację. Poprosiły ich o notowanie wszystkich sytuacji społecznych, w których poczuli po rozmowie w cztery oczy, iż mogliby z nowo poznaną osobą nawiązać relację przyjacielską bądź romantyczną. Zadaniem partycypantów było też notowanie okoliczności zdarzenia oraz związanych z nim odczuć.
Podczas pierwszego semestru nauki przeciętny uczestnik badania notował około 4 razy, że właśnie rozmawiał po raz pierwszy z kimś, kto mógłby w przyszłości zostać jego przyjacielem bądź partnerem. W tej grupie były osoby, które notowały więcej niż dziesięć spotkań oraz takie, które ani razu nie poczuły, iż nadają z kimś na tych samych falach. Pod koniec eksperymentu okazało się, że 61% potencjalnych przyjaciół faktycznie stało się przyjaciółmi, a 57% potencjalnych partnerów faktycznie stało się partnerami. Studenci zatem mieli całkiem dobrego nosa, przewidując swoją towarzyską przyszłość. Coś między nimi a nowo spotkanymi ludźmi „zaskoczyło”.
Śmiech, wdzięczność, dotyk
W czasie eksperymentu badaczki zyskały potwierdzenie dla postawionej tezy, że trzy konkretne zachowania będą istotnym czynnikiem pozwalającym przewidzieć, czy przypadkowa znajomość przerodzi się z czasem w trwałą relację. Chodzi o:
– wspólny śmiech dający obojgu poczucie, iż patrzą na świat podobnie;
– okazywanie wdzięczności będące sygnałem, iż druga osoba jest komunikatywna, świadoma i otwarta na relację;
– czułe, dostosowane do sytuacji dotykanie, które tworzy atmosferę intymności oraz przywiązania.
Co z tego wynika? Kilka ważnych rzeczy dla tych, którzy czują się osamotnieni i chcieliby mieć więcej trwałych relacji. Po pierwsze, jeśli ktoś potrafi nas rozśmieszyć, to warto poświęcić mu więcej uwagi niż innym, bo „dobry żart”, to po prostu ten, który się dwojgu podoba. Istnieje prawdopodobieństwo, iż nie tylko poczucie humoru mamy podobne, warto więc zainwestować czas i energię. Po drugie, warto okazywać wprost wdzięczność, choćby mówiąc: „Rozmowa z tobą sprawiła mi dużą przyjemność” albo „Dziękuję za komplement, był naprawdę miły”. Po trzecie, komunikacja niewerbalna ma dużo większe znaczenie niż myślimy, a uważny, delikatny dotyk może zdziałać cuda.
Na tych samych falach
Czy zatem wystarczy mieć poczucie humoru, okazywać wdzięczność oraz dotykać się, aby znaleźć wielu przyjaciół i romantycznego partnera? Nie, choć to na pewno nie zaszkodzi. Wyniki badań tego typu mówią nam coś o przeciętnej osobie, w praktyce nikt z nas przeciętną osobą nie jest. Każdy z nas nadaje na swojej wyjątkowej fali. Na pewno warto ufać swojemu instynktowi – jeśli czujemy, że z kimś będzie nam się dobrze spędzać czas, to zwykle tak się stanie.
Źródła: https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/19485506231153438