Pokolenie Z, czyli ludzie, którzy mają dwadzieścia kilka lat, wchodzi właśnie na rynek pracy. Czego oczekuje, co na nim zmieni, jakie wartości przyświecają Zetkom i na co z związku z tym powinni przygotować się managerowie? Pytamy Sylwię Szwed – ekspertkę przedsiębiorczości i doradczynię biznesową.

pokolenie Z na rynku pracy

Republika Kobiet: Pokolenie Z to ludzie, którzy mają dziś dwadzieścia kilka lat, kończą studia albo są w ich trakcie, i zaczynają poszukiwania stałej pracy. Czy mogą zmienić rynek pracy? 

Sylwia Szwed: Pokolenie Z już zmienia rynek pracy. Kiedy okazało się, że podczas pandemii możemy pracować zdalnie, funkcjonować online i nie trzeba pokonywać kilkuset kilometrów, aby spotkać się w celach biznesowych, to utwierdziło młode pokolenie w słuszności co do pracy hybrydowej, z każdego miejsca na świecie. Już nie pracuje się jak kiedyś, nawet nie pracuje się tak, jak to pamiętam, a jestem ‘79 rocznik. Popularne jest rozliczanie ludzi z efektów pracy, a nie z godzin spędzonych za biurkiem. Pokolenia Z nie interesuje też jedna, stała praca do końca życia. Pokolenie Z to pokolenie Zmiany. Jak sama nazwa wskazuje wprowadzają zmianę w życiu codziennym i na rynku pracy. Zmiana też polega na zarządzaniu grupą, gdzie członkami są przedstawiciele pokolenia Z. Inaczej się już ich rekrutuje, zatrudnia i pracuje z nimi.

Republika Kobiet: Jakie wartości są najważniejsze dla Zetek? Co powinien o nich wiedzieć przyszły pracodawca? 

Sylwia Szwed: Wybiorą pracodawcę, który głośno głosi swoje wartości i ma misję, która będzie zgodna z ich wartościami. Jeśli staną im na drodze dwie firmy, z których jedna będzie świadczyła usługi w ramach nowych wysokorozwiniętych technologii, a druga będzie produkować produkty z organicznych półprefabrykatów i do tego uczestniczyć na arenie międzynarodowej, głosząc konieczność życia w myśl np. zero waste – to wybiorą tę drugą.

Ważny jest dla nich szacunek i uszanowanie ich takimi, jakimi są, bez konieczności zmiany. Duży błąd robimy, próbując ich zmienić. A przecież sami ich takimi wychowaliśmy. Chuchaliśmy, mówiliśmy naszym dzieciom jacy są wyjątkowi, jedyni i najlepsi. A dziś te dzieci przychodzą do pracy i mamy do nich pretensje, że są tacy roszczeniowi i niesamodzielni. Jak mają być samodzielni, skoro do 18-tego roku życia rodzic woził ich do szkoły i odbierał, nie pozwalał się przemęczać pracami domowymi, tylko kazał się uczyć, itd. Dziś ta młodzież weszła na rynek pracy i jest zdziwiona, że się od nich czegoś oczekuje i wymaga.

Republika Kobiet: Na co więc powinni przygotować się przyszli szefowie Zetek?

Sylwia Szwed: Jeśli chcesz zatrzymać dłużej w pracy osobę z tego pokolenia, to o wartościach i misji firmy mów codziennie. Managerowie dziś muszą stać się mentorami, szkoleniowcami i opiekunami. Z pracy operacyjnej przechodzimy do pracy nadzorującej, wspierającej. Wartości i szacunek są dla tego pokolenia absolutnie najważniejsze. Dopiero później będą patrzyli na wysokość wynagrodzenia i warunki pracy.

Republika Kobiet: Wraz z pojawieniem się na rynku Pokolenia Z pojawiły się postulaty związane z czterodniowym tygodniem pracy. Czy taki system sprawdza się w praktyce? 

Sylwia Szwed: Wszystko zależy od organizacji pracy. Pracuje już od 25 lat i obserwuje rynek oraz pracowników. Wyciągam wnioski też ze swojej pracy. Okazuje się, że 4-dniowy tydzień pracy nie jest za krótki. Sama tak pracuje, bo jeśli zliczę ilość godzin pracy faktycznej – to zapewne tyle wyjdzie. Oczywiście, jako doradczyni i osoba, która jest wyznawcą kształcenia ustawicznego, mnóstwo czasu spędzam czytając, analizując, czy słuchając inspirujących podcastów, ale nie zaliczam tego do pracy.

Badania prowadzone na świecie już wskazały, że wszędzie tam, gdzie wprowadzono ten czterodniowy system, pracownicy są bardziej wydajni, bo  wypoczęci, a efekty ich pracy pozostały na stałym poziomie. 

Chociażby wczoraj spotkałam się z osobą, która pracuje w banku i mówi, że rezygnuje, bo nudzi się przez osiem godzin w pracy, a musi tam być codziennie przez tyle godzin. Takie marnotrawstwo niestety często jest widoczne w firmach. Z tego też powodu czterodniowy tydzień jest też dobrym rozwiązaniem.

Republika Kobiet: Pojawiło się również określenie Bare minimum Monday, czyli trend, który ma przeciwdziałać niedzielnemu stresowi związanemu z rozpoczęciem nowego tygodnia pracy. Czy to znaczy, że Pokolenie Z jest mniej odporne na stres, czy bardziej świadome? 

Sylwia Szwed: To osoby, które często były wychowywane w myśl „zero stresu”. Czy to dobre, czy złe – nie będę się wypowiadać, nie czuję się ekspertem.

Zapewne są bardziej świadomi zagrożeń. W dorosłe życie wchodzili w czasach pandemii Covid i wojny w Ukrainie. To utwierdziło ich jak wszystko jest kruche i nieprzewidywalne. Dlatego też unikają odpowiedzialności, a raczej zobowiązań. Nie chcą stresować się kredytem na 30 lat. Wolą mieszkać na wynajętym mieszkaniu lub z rodzicami, aby nie pracować tylko po to, aby spłacać raty. 

Republika Kobiet: A czy Pokolenie Z poradzi sobie, jeśli się okaże że rynek pracownika jest w odwrocie?

Sylwia Szwed: Nigdy nie będzie tak, że zamknie się przed nimi rynek pracy. Mamy spadek demograficzny i coraz mniej ludzi wchodzi na rynek pracy, a firmy się rozwijają i potrzebują, mimo automatyzacji i postępującej technologii, rąk do pracy. Powstaje dużo nowych zawodów i usług, przy których roboty nie zastąpią pracownika. Chociażby lekarze wykonujący zabiegi.

Jeśli pokolenie Z nie znajdzie satysfakcjonującej pracy w Polsce, to znajdzie ją za granicą. Dla nich świat się skurczył. Znają języki, są mobilni i głodni przygód. Osobiście uważam, że rynek pracodawcy nie wróci.

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.