Trochę nam smutno, że lato się kończy i na bazarku pojawiają się już ostatnie pomidory. Zanim jednak powiemy im „addio”, zróbmy pyszną zupę-krem, by pożegnać je godnie.
Tekst: Patrycja Skwierczyńska
Jak śpiewał dawno temu Wiesław Michnikowski w Kabarecie Starszych Panów: „Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków. Lecz jednego, jedynego jest mi żal”. I miał na myśli pomidory. Rzeczywiście – za nimi będziemy chyba najbardziej tęsknić, gdy przyjdzie zima. Za czasów powstania piosenki dostępne po sezonie były tylko „zupy i tomaty”, ale i my – choć możemy sobie pozwolić na pomidory w styczniu – nie radzimy ich kupować. Bo zrywane za wcześnie, aby wytrzymać drogę do nas z dalekich krajów, wcale nie są smaczne. A ich transport zostawia olbrzymi ślad węglowy w atmosferze, jeśli lecą do nas samolotem. Proponujemy więc zupę z pieczonych pomidorów i papryki na pożegnanie tych wspaniałych warzyw.:
Rozgrzewający krem z pomidorków koktajlowych, tych ostatnich, pachnących słońcem. W jesienne i deszczowe dni polecamy to danie na rozgrzanie.
Czego będziecie potrzebować:
•1 kg pomidorków koktajlowych
•1 papryka
•4 ząbki czosnku
•1 gałązka rozmarynu
•chili
•sól, pieprz, cukier
•parmezan
•bazylia do smaku
Rozgrzej piekarnik do 200°C. Usuń nasiona z papryki i podziel ją na części. Pomidorki, pokrojoną paprykę, czosnek oraz rozmaryn umieść w naczyniu żaroodpornym i skropl obficie oliwą. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 30 minut. Po tym czasie wyjmij i poczekaj, aż ostygnie. Obierz paprykę ze skórki. Umieść w misie blendera wszystkie składniki razem z sokami i zmiksuj. Dopraw chili, solą pieprzem oraz cukrem, który podkręca smak pomidorów. W razie potrzeby dodaj wody i podgrzej. Przelej do miseczek i dodaj parmezan lub bazylię, które świetnie komponują się z tym daniem. Smacznego!