Dziś muzyczna środa to piosenki na wakacyjne trasy, na nocne pogaduchy, do leżenia na plaży i do tańczenia. A nawet do relaksu, gdy utkniecie w korku na autostradzie nad morze.
Wysłuchała: Joanna Zaguła
Dziś muzykę poleca wam Ania. Ania jest producentką video i sesji zdjęciowych oraz mamą ośmioletniego, niezwykle muzykalnego Leona. Lubi podróżować szlakami ciekawych realizacji architektonicznych. Kiedyś zabrała mnie na warsztaty z vogueingu, więc na pewno można wierzyć jej tanecznym poleceniom.
Piosenki, które wybrałam, to nie klasyki, których słucham od zawsze, ale od kilku miesięcy to właśnie one mi w duszy grają. Electro pop glaciale – francuskie delikatne brzmienia są super na lato. Idealnie komponują mi się z tegorocznymi upałami.
Vendredi sur Mer – La Femme à la Peau Bleue
Długo się zastanawiałam, który numer Vendredi sur Mer wybrać, bo lubię ich kilka. Wybrałam więc trochę absurdalny. Polecam w parze z teledyskiem. Zresztą jak każdy ich kawałek.
L’Impératrice – Vanille Fraise
Sytuacja podobna jak z poprzednim numerem – miałam problem z wyborem. Zadecydował teledysk. Lubię bardzo numer La Lune. Kojarzy mi się z nocnymi pogaduchami w świetle księżyca i Odyseją kosmiczną (na co wskazuje też nazwa albumu, z którego pochodzi).
Unknown Mortal Orchestra – Hunnybee
Ten numer uczepił się mnie jak rzep psiego ogona i bezwiednie podśpiewuję go sobie przy każdej okazji. Wrzucam go, wierząc, że przeskoczy na kogoś innego!
Khruangbin – Evan Finds The Third Room
Zespołem Khruangbin zaraził mnie mój ośmioletni syn. Lubimy słuchać sobie ich płyty w samochodzie. Poza tym numerem jest bardzo wyciszająca i relaksująca. A wiadomo, że w korkach właśnie tego nam trzeba.
Tame Impala – Borderline
https://www.youtube.com/watch?v=vpbblMR_jUo
Na koniec taki wakacyjny hicior, też super do słuchania w trasie. Właściwie wszędzie dobrze się go słucha.