Gdy jesteś ciekawa, czy wzbudziłaś czyjąś sympatię i zdajesz sobie pytanie – czy ktoś mnie lubi? – nie tylko patrz, ale też słuchaj innych uważnie. Odpowiedź kryje się w drobnych komunikatach.

Tekst: Sylwia Skorstad

 

Choć trochę się tego wstydzimy i w ankietach wpisujemy, że sympatia czy aprobata innych nie ma dla nas dużego znaczenia, to w głębi ducha zależy nam na tym, aby ludzie nas lubili. Nie tylko partnerzy, rodzice, dzieci – najlepiej, żeby lubił nas każdy!

Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że to ani możliwe, ani rozsądne (kto przy zdrowych zmysłach życzyłby sobie na przykład szczerej sympatii Hitlera albo Andersa Breivika?), ale z drugiej, większość z nas musi włożyć sporo psychicznej pracy, aby pozbyć się potrzeby ciągłego uzyskiwania społecznego dowodu słuszności, że są fajni.

Nawet, gdy już prawdziwie lubimy siebie, to i tak sprawia nam przyjemność przekonanie, iż drugi człowiek dostrzegł w nas coś wartościowego. Jako istoty społeczne potrzebujemy źrenic innych jako swoich luster. Ponieważ pytanie wprost, czy ktoś mnie lubi, wymaga odwagi porównywalnej do skoku na bungee, podpowiadamy, gdzie szukać werbalnych, przekazywanych nie wprost komunikatów, jakie zwykle świadczą o zainteresowaniu.

Pytania otwarte

Osoba, która jest tobą zainteresowana i znajduje przyjemność w spędzaniu czasu w twoim towarzystwie, będzie ci zadawać pytania otwarte, czyli wymagające wyczerpujących odpowiedzi. Na przykład zamiast zapytać „Czy widziałaś ten film?”, powie: „Co sądzisz o tym filmie?”. Pytania otwarte dają większą od pytań zamkniętych szansę na uzyskanie informacji o hobby, poglądach czy doświadczeniach rozmówcy. Im bardziej osobiste są pytania, tym bardziej zadająca je osoba jest tobą zainteresowana. Pamiętaj tylko, że powodów może być wiele. Nie każdy z nich jest romantyczny czy też motywowany pociągiem seksualnym.

Porównywanie zainteresowań

Kiedy kogoś lubimy, szukamy w nim tego, co wspólne. Tak już to działa – zwykle lubimy to, co już znamy, bo czujemy się z tym bezpiecznie. Zakładamy, iż z osobą mającą podobne zainteresowania, poglądy, wartości czy biografię, będzie nam się dobrze rozmawiać, choćby dlatego, iż mamy wspólne tematy. Nie jest to co prawda założenie rozsądne, bo naszą bratnią duszą może się stać tak samo ktoś urodzony na innym kontynencie, jak i kolega z tego samego miasteczka. Nie w tym jednak rzecz. Chodzi o to, że punktów wspólnych szukamy u tych ludzi, których lubimy i pragniemy polubić jeszcze bardziej. Jeśli zrobiłaś na kimś niemiłe wrażenie, to nie będzie zadawał sobie trudu, aby szukać łączących was podobieństw.

Styl odrzucania zaproszenia

Gdy chcesz szybko przetestować, czy jesteście na tym samym etapie relacji i wasz poziom wzajemnego zainteresowania jest podobny, zaproponuj spotkanie. Jeśli zostanie przyjęte i będziecie się dobrze bawić, to sprawa jest jasna. W przypadku, gdy zostanie odrzucone, słuchaj uważnie komunikatów zwrotnych. Ktoś, kto jest tobą zainteresowany, ale będzie zmuszony odmówić z powodu posiadania innych zobowiązań, na pewno zaproponuje alternatywne rozwiązanie. Powie na przykład: „Niestety, nie mogę w ten weekend, ale co powiesz na nadchodzącą środę?”. Brak podania alternatywy to wyraźny znak, że spotkanie z tobą nie jest na liście pierwszych dziesięciu priorytetów na ten miesiąc.

Dawanie rad

Choć udzielanie dobrych rad kojarzymy raczej ze wścibskimi ciociami niż prawdziwą przyjaźnią, częściej są one oznaką sympatii i zainteresowania niż niedźwiedzią przysługą motywowaną potrzebą popisania się wiedzą. Rzadko udzielamy rad tym, na których zupełnie nam nie zależy, a to dlatego, że zwykle nie słuchamy ich na tyle uważnie, aby zapamiętać, co ich trapi. Jeśli ktoś daje ci radę, to wiedz, iż udało ci się przykuć jego uwagę na tyle, aby zapamiętał, przeanalizował oraz próbował wraz z tobą rozwiązać twój problem. Nawet zatem, jeśli rada nie jest ci do niczego potrzebna, wiesz już, że nie jesteś tej drugiej osobie obojętna.

Tematy do rozmowy

Na początku każdej relacji bywamy ostrożni (chyba że zaczynamy właśnie drugi kieliszek wina) i zwykle wybieramy tematy neutralne, takie jak sport czy pogoda. Oczywiście, wiele zależy od temperamentu, przynależności do danego kręgu kulturowego oraz aktualnego nastroju, ale generalnie mało kto rzuca się od razu na kwestie etyki, polityki czy pierwszych doświadczeń seksualnych. Z czasem, kiedy poczucie intymności rośnie, tematy stają się bardziej osobiste. Jeśli tak się nie dzieje, czyli tydzień za tygodniem mija, a wy nadal rozmawiacie na przykład tylko o pracy, to znaczy, że nie zostałaś uznana za potencjał na przyjaciółkę, kumpelkę, partnerkę czy kochankę.

 

Wcale nie tacy sami

Analizując komunikaty, jakie przesyła interesujący cię nadawca, pamiętaj o tym, że ludzie są różni. Po pierwsze, w komunikacji interpersonalnej cały czas trzeba sobie zadawać pytanie, dlaczego ktoś przekazuje właśnie ten, a nie inny komunikat, ale równie istotną kwestią jest, kto ten komunikat wysyła. Na przykład introwertyk zada dużo mniej pytań niż ekstrawertyk. Jego: „Czy lubisz truskawki?” może być dowodem takiego samego zaangażowania jak: „Jakie jest twoje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa?” ekstrawertyka. Co więcej, osoby z na przykład łagodnym autyzmem albo o cechach narcystycznych, czy też mające zaburzenia dwubiegunowe (a takie spotykasz częściej niż myślisz), będą reagować inaczej od przeciętnej.

Po drugie, pamiętaj o różnicach w wychowaniu oraz różnicach kulturowych. Niektórzy z nas wierzą, iż zadawanie pytań natury osobistej jest nietaktem nie dlatego, iż mają skrytą naturę, ale ponieważ tam, gdzie dorastali, tak im to wyjaśniono (np. rodzice nie mieli czasu okazywać im zainteresowania, zatem stworzyli system przekonań usprawiedliwiający ten stan rzeczy). To samo pytanie będzie niewinne dla Hiszpana, ale przez Norwega zostać odebrane za atak na prywatność, Rosjanin chętnie pogawędzi z tobą o miłości podczas rozmowy zapoznawczej, Niemiec zaś może czekać z tym do cynowych godów waszej znajomości.

Po trzecie, weź pod uwagę nastrój rozmówcy. Czasami, gdy ludzie mówią, nie mówią tak naprawdę do nas. Mogą być opryskliwi, bo ktoś wcześniej sprawił im przykrość, smutni z powodu, jakiego nie mają ochoty nam ujawniać albo zamknięci w sobie, bo właśnie zmagają się z depresyjnym epizodem. Zasady komunikacji interpersonalnej to nie nauka ścisła. Bywa, że danej znajomości trzeba dać drugą szansę, a bywa, że… trzeba po prostu odpuścić.

I jeszcze coś bardzo istotnego – bywa też tak, że to ty od początku kogoś nie lubisz.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.