„W czasie suszy płynie krew” to pierwszy tom nowego cyklu kryminalnego rozgrywającego się w Polsce oddalonej od tej, którą znamy, o zaledwie jeden lub dwa światy alternatywne bądź kilka lat postępujących zmian klimatycznych.

Tekst: Sylwia Skorstad

ksiażka na weekend - w czasie suszy płynie krew

Sierżant Kornel Kraus został policjantem, bo pragnął zachować wiarę w sprawiedliwość. Kiedy jego ojczym został śmiertelnie potrącony przez samochód, policji nie udało się znaleźć zbiegłego z miejsca wypadku sprawcy. Chłopak wierzył, że sam może tego dokonać. Tej sprawy nie udało mu się nigdy rozwiązać, ale sprawdził się w wielu innych. Gdy zmiany klimatyczne spowodowały susze w Europie, poziom ubóstwa i przestępczości zaczął wzrastać, otrzymał przeniesienie z Podlasia do Warszawy. Jego talent został doceniony, został śledczym z prawdziwego zdarzenia. Praca stawała się jednak coraz bardziej wymagająca, poziom wykrywalności sprawców zabójstw zaczął dramatycznie spadać. Nie tylko w Warszawie i całej Polsce, ale wszędzie tam, gdzie woda pitna zaczęła się stawać towarem reglamentowanym, zaś woda do podlewania roślin towarem luksusowym świadczącym o poziomie zamożności.

Bez ciepłej wody w kranie

Pewnego ranka Krausa zdecydowanie zbyt wcześnie budzą odgłosy dochodzące z sąsiedztwa, które niepokojąco przypominają wystrzały. W tym samym czasie z kranów w większości dzielnic Warszawy przestaje płynąć woda. Te dwa pozornie niezwiązane ze sobą zdarzenia mają to samo źródło, o czym sierżant przekona się w ciągu czekającego go dnia. Gdyby wiedział, co się wydarzy, na pewno próbowałby się wyspać na zapas.

„W czasie suszy płynie krew” to przede wszystkim dobry kryminał. Śledztwo toczy się tu o wiele szybciej niż w prawdziwym życiu, nie ma żadnego pisania raportów, przekładania papierów i wielodniowego czekania na wyniki badań, jest akcja. Autor nie bawi się w podrzucanie czytelnikowi fałszywych tropów, gdziekolwiek Kornel Kraus się udaje, tam znajduje kolejny puzzel pozwalający mu zorientować się w intrydze. Po drodze trafia między innymi do szpitala, w nieoczekiwane sytuacje damsko-męskie oraz w środek małżeńskich kłopotów różnych osób, ale niewiele jest w stanie go powstrzymać. Oprócz pracy sierżant ma tylko bezsenność oraz zbyt bolesne wspomnienia, więc nawet zmęczenie rzadko zagania go do własnego łóżka.

A dopóki płynie

Tłem akcji są przeobrażenia społeczne i ekonomiczne będące skutkiem szybko postępujących zmian klimatycznych. W tym kryminale, co niezwykłe, poszlak należy szukać w zakładach wodociągowych oraz, jak to zwykle bywa, podążać tropem pieniędzy.

Dokąd Wisła płynie, nikogo nie interesuje, jak woda z niej trafia do kranów, ale kiedy przestaje, wiedza techniczna, historyczna i ekonomiczna stają się na wagę złota. Emil Szweda próbuje nas zainteresować tym, co zwykliśmy uznawać za oczywistość – komuś co miesiąc coś płacimy i dzięki temu możemy bez przeszkód i ograniczeń brać prysznic albo zrobić sobie herbatę. Ciepła woda w kranie ma być i kropka. A gdyby tak jej nie było, to co wtedy? Warto pozwolić się wciągnąć w stworzoną przez niego intrygę, nie tylko po to, aby wreszcie poznać tożsamość sprawców wszystkich opisanych w powieści przestępstw. Pofantazjujmy wspólnie z autorem, aby opisana przez niego rzeczywistość nie stała się naszą.

Emil Szweda, „W czasie suszy płynie krew”, Wydawnictwo Bukowy Las

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.