Czy wiecie, że istnieje statystyczna zależność między tym,
ile wyda się na ślub i wesele, a trwałością związku?
Tekst: Sylwia Skorstad
Gdyby wierzyć filmom, można by odnieść wrażenie, że im więcej wydamy
na organizację ślubu oraz wesela, tym intensywniejsze będzie potem nasze
„i żyli długo i szczęśliwie”. Na srebrnym ekranie pary mówią sakramentalne „tak”
w najpiękniejszych miejscach: imponujących ogrodach, na plaży, w majestatycznej
katedrze. Wszystko tonie w kwiatach, druhen jest sześć, tak jak i sześć jest potem
pięter weselnego tortu. Goście są niezwykle wytwornie ubrani, orkiestra znakomita,
na niebie nie ma ani jednej chmurki, a na garden party atmosferą i klasą przypomina
królewskie przyjęcie po tradycyjnym meczu polo.
Jeśli marzysz o kosztownym ślubie i weselu jak z filmu, to powinnaś przeczytać pracę
profesorów ekonomii z prywatnego Uniwersytetu Emory w Atlancie.
Cena wielkiej pompy
Naukowcy zapytali blisko 3000 osób, ile pieniędzy wydali w czasie narzeczeństwa. Interesowało ich, za ile ankietowani kupowali pierścionek zaręczynowy, jak dużo
zapłacili za organizację wesela, suknię ślubną czy miodowy miesiąc. Potem zestawili
te dane z informacjami o trwałości małżeństw badanych.
Okazało się, że statystycznie im więcej wydajemy, tym większe jest
prawdopodobieństwo rozstania. Zależność ta była szczególnie silna w grupie kobiet.
Panie, które w przeliczeniu wydały na ślub i wesele więcej niż 40 tysięcy złotych,
rozwodziły się trzy i pół razy częściej niż te, które w swój „najważniejszy dzień
w życiu wydały mniej niż 10 tysięcy”. Złym omenem dla małżeństwa jest też drogi
pierścionek zaręczynowy. Jeśli kosztuje więcej niż 4 tysiące złotych,
to prawdopodobieństwo, że długo nie posłuży jest o połowę większe niż w przypadku
tańszych błyskotek.
Statystycznie najbardziej trwałe okazały się te pary, które na organizację ślubu
i wesela wydały… mniej niż 3 tysiące złotych.
Nie zastawiaj się
„Zastaw się, a postaw się” mawiamy w Polsce. Naukowcy z Uniwersytetu Emory
twierdzą, by tego nie robić. Ich zdaniem przed ślubem lepiej skupić się na duchowej
stronie nadchodzącego życiowego przełomu niż na robieniu dobrego wrażenia
na gościach. Jeśli planujesz ślub i wesele, umiar i odporność na reklamę ślubnego
przemysłu będą twoimi sprzymierzeńcami.