Zapraszamy na wycieczkę śladem kosmetycznych rytuałów na świecie. Będą ciepłe źródła, masaże i gorące kąpiele.
Tekst: Joanna Zaguła
Zimą chodzę co tydzień do sauny. Razem z koleżankami. I to jest nasz cykliczny rytuał. Obgadujemy wydarzenia z minionych dni, nakładamy maseczki i piękniejemy w oczach. Idą jednak ciepłe dni i zaczynam się zastanawiać, jakie inne rytuały kosmetyczne mogą nam posłużyć, kiedy nie będziemy już miały ochoty tak się wygrzewać. Przedstawiam więc małe zestawienie zabiegów z różnych stron świata. Dla tych, którzy chcą je odtworzyć we własnej łazience i dla tych, którzy szukają podróżniczych inspiracji.
![](https://republikakobiet.pl/wp-content/uploads/2019/04/kosmetyczne-rytuały-na-świecie-1024x683.jpg)
Tahiti. Z tej wyspy pochodzi olej monoi. Wytwarza się go, macerując kwiaty gardenii w oleju kokosowym. Świetnie sprawdzi się w masażu twarzy i ciała, ale Tahitanki najczęściej używają go do olejowania włosów. To zabieg, który je wzmacnia, gdy są zniszczone i przesuszone. Dodatkowo ten olej wyrównuje koloryt skóry i pięknie pachnie, czym jednocześnie odstrasza komary.
![](https://republikakobiet.pl/wp-content/uploads/2019/04/kosmetyczne-rytuały-1024x683.jpg)
Turcja. Łaźnia turecka, czyli hammam to chyba jeden z bardziej znanych rytuałów urodowych na świecie. Pobyt w niej zaczyna się od sauny (w domu wystarczy bardzo ciepły prysznic), potem następuje oczywiście zimny prysznic i złuszczający masaż rękawicami z użyciem czarnego mydła savon noir. To mydło potasowe z oleju z czarnych oliwek. Potem na skórę nakłada się maseczkę z glinki Ghassoul, która nawilża i ujędrnia. Na koniec zaś następuje masaż olejem arganowym.
![](https://republikakobiet.pl/wp-content/uploads/2019/04/urodowe-rytuały-810x1024.jpg)
Japonia. Od lat marzy mi się wizyta w onsen. Ta nazwa oznacza gorące źródła, ale też usytuowane nad nimi tradycyjne pensjonaty, które urządzone są najczęściej w ten charakterystyczny dla Japonii minimalistyczny i naturalny sposób. W japońskich basenach termalnych często można rozkoszować się błogą ciszą, słuchając ewentualnie muzyki fletu czy szumu fontann. Pamiętajcie jednak, że do większości z nich nie zostaniecie wpuszczeni, jeśli macie tatuaże.
![](https://republikakobiet.pl/wp-content/uploads/2019/04/spa-na-świecie-1024x683.jpg)
Afryka. Ale nie tylko Afryka, bo też Indonezja czy Tajlandia to miejsca, gdzie praktykuje się okadzanie miejsc intymnych. Ta praktyka wywodzi się ze starożytnej Korei i jest uważana za sposób na oczyszczenie organizmu. Używa się w nim pary, ale też ziół (rozmarynu, bazylii, bylicy), a polega on na tym, że kobieta siada nad miską z gorącą wodą. Jego działanie nie jest udowodnione, a mimo to ostatnio zyskuje na popularności.