Pierwsze spotkania z osobami, które poznaliśmy przez Internet, mają w sobie dreszczyk emocji. Czy należy się obawiać sytuacji, kiedy przyjaciele z Internetu spotykają się na żywo?
Tekst: Jamie Stewart (Melbourne, Australia)
Podczas pandemii wielu z nas (wliczając w to mnie) nawiązało znajomości z osobami, jakich nigdy nie widziały na żywo. Przemierzając internetowy świat coraz częściej znajdujemy bratnie dusze poza własnym miastem, a nawet krajem lub kontynentem. Może się tak zdarzać coraz częściej, bowiem w sieci zwolennik każdego, nawet najdziwniejszego hobby, znajdzie podobnych sobie zapaleńców, a poza tym jeśli wszyscy oglądamy te same seriale, gramy w te same gry i słuchamy tej samej muzyki, to coraz łatwiej jest nam znaleźć wspólny język z przedstawicielami innych nacji oraz kultur.
Znani-nieznani
Znajomych i przyjaciół poznanych online ma się ochotę zobaczyć na żywo. I zwykle jesteśmy ich ciekawi, prawda? To wyjątkowe i z wielu względów odmienne od innych doświadczenie. Znamy już kogoś dobrze z jego słów, możliwe, że wymieniliśmy się wspomnieniami, poglądami albo nawet sekretami. Z drugiej strony, jest to ktoś obcy. A co, jeśli na przykład dziwnie się śmieje, ma irytujące przyzwyczajenia, piskliwy głos albo oczekiwania, o których nam nie powiedział? Tego rodzaju obawy są zasadne, bo przecież są ludzie, którzy w Internecie potrafią się wykreować na kogoś interesującego, a na żywo pokazują inne, mało komfortowe w odbiorze oblicze.
Pozwólcie, że podzielę się z wami pomysłami, jak przygotować się do takiego spotkania, aby nie rozminęło się ono z oczekiwaniami.
Przyjaciele z Internetu – co nas ze łączy?
Przed spotkaniem warto sobie uświadomić, co naprawdę mamy wspólnego z nowym znajomym. Może być wiele powodów dla których ty i on/ona zdecydowaliście się nawiązać kontakt – wspólne grono przyjaciół, zainteresowania, uprawianie tych samych dyscyplin sportowych, zamiłowanie do podróżowania czy czytania książek tego samego autora. Znam ludzi, którzy stali się dobrymi przyjaciółmi, bo lubią ten sam rodzaj muzyki albo lubują się w tych samych potrawach.
W moim przypadku posiadanie wspólnych korzeni lub znajomych z grona miłośników pieszych wycieczek to niektóre z aspektów, jakie połączyły mnie z osobami spotkanymi w sieci. Te podobieństwa stały się bazą dla wielu rozmów i otworzyły mnóstwo nowych wątków, co z czasem jeszcze bardziej zacieśniło znajomości, z których część przerodziła się w przyjaźnie.
Spotkaj się w małej grupie
Kiedy wreszcie zobaczycie się na żywo, jednym ze sposobów na uniknięcie krępującego milczenia może być zorganizowanie spotkania w grupie większej niż dwuosobowa, na przykład w gronie wspólnych znajomych albo w towarzystwie swoich partnerów.
Nie zniechęcajcie się, jeśli podczas rozmowy zdarzą się wam chwile krepującego milczenia. Trudno oczekiwać, aby konwersacja osób, które nigdy wcześniej nie spotkały się w tym samym pomieszczeniu, przebiegała bez żadnych zakłóceń. Po prostu weźcie głęboki oddech i pozwólcie, by podekscytowanie związane ze spotkaniem samo znalazło dla siebie odpowiednie miejsce. Kiedy dodatkowo macie wokół znajome osoby jako wsparcie, początkowy dyskomfort szybko się rozwieje.
Choć brzmi to jak truizm – bądźcie sobą. Nie ma żadnego powodu, aby przestać być tak samo autentycznym, otwartym czy wrażliwym jak podczas (w pewnym sensie bezpieczniejszej) rozmowy prowadzonej za pośrednictwem komunikatorów. To właśnie te cechy połączyły was wcześniej. Jeśli zaczniecie się zachowywać nienaturalnie, to choć wasi internetowi znajomi widzą was po raz pierwszy, uwierzcie mi, wyczują to. W razie kłopotów, po prostu otwórzcie butelkę wina, żeby przełamać lody.
Razem czy osobno?
Nawet jeśli nowy znajomy zaprosił was do siebie (zakładamy, że mieszkacie w różnych miastach lub krajach, więc to bardzo możliwe), racjonalnym pomysłem jest mimo wszystko zdecydowanie się na osobne lokum, na przykład pobliski hotel. Choćbyście byli podręcznikowymi ekstrawertykami i zdobywali najwięcej punktów w teście na towarzyskość, nawiązywanie tego rodzaju kontaktów wymaga wiele energii od obydwu stron. Posiadanie własnego kąta, w którym można odpocząć od wrażeń, jest szczególnie istotne, jeśli zaplanowaliście dłuższy pobyt. W razie, gdy coś pójdzie nie tak, warto mieć przygotowany „plan ewakuacji”.
Jeśli z jakiś powodów trudno jest zorganizować dłuższych pobyt tak, aby obie strony miały możliwość odpocząć we własnym schronie, nie ma się czym martwić na zapas. W większości przypadków zapraszanie czy odwiedzanie nowych znajomych w domu kończy się happy endem. Użyję osobistego przykładu sprzed wielu lat. Moja żona miała jeszcze ze szkoły listowną przyjaciółkę mieszkającą w Stanach Zjednoczonych. Było to w czasach przedinternetowych, więc dziewczyny pisały do siebie mnóstwo listów. W końcu umówiliśmy się wszyscy na spotkanie i spędziliśmy wspólnie cały tydzień w domu przyjaciółki. Bardzo dobrze to wspominamy i nie było to nasze jedyne spotkanie na żywo.
Przyjaźń – nowy level
Po pierwszym spotkaniu poza Internetem, o ile wszystko okazało się być w zgodzie z oczekiwaniami lub ponad nimi, warto zadbać o to, aby znajomość nadal się rozwijała. Relacje, o które przestajemy dbać, bo na przykład zakładamy, że już nie trzeba, obumierają. Tak, wszyscy mamy przyjaciół, z którymi spotkawszy się choćby po dekadzie mamy wrażenie, że minął jeden dzień, ale zwykle albo łączy nas z nimi wspólna przeszłość albo… jest to tylko wrażenie. Po powrocie do domu warto pozostawać w regularnym kontakcie za pośrednictwem Facebooka, Facetime, Skype’a czy innych komunikatorów.
Jeśli chcemy mieć przyjaciół na życie, musimy nad tym popracować – utrzymywać kontakt, oferować wsparcie w trudnych chwilach i dzielić radości w dobrych. Najprościej mówiąc, trzeba po prostu być.
Kiedy pandemia dobiegnie końca, spotkanie na żywo osób, z którymi zacieśniliśmy relacje w tym trudnym czasie, stanie się wreszcie bardziej realne. Przyznam wam, że nie mogę się już doczekać tych spotkań, a jednocześnie zadaje sobie pytanie, czy wszystko pójdzie dobrze. Mam przekonanie, że tak.
https://www.abc.net.au/life/a-guide-to-meeting-your-internet-friends-irl/11456852
https://www.rd.com/list/online-friends/