Naturoterapeuci twierdzą, że większość współczesnych chorób ma podłoże psychosomatyczne. Dlatego wszelkie sposoby radzenia sobie ze stresem są tak ważne, a jeszcze ważniejsze jest jedzenie, a dokładniej – podejście do niego. Dobre odżywianie to naturalne budowanie odporności.

Tekst: Antonina Majewska

budowanie odporności

 

Kiedy traktujemy organizm jak śmietnik, wrzucając do przewodu pokarmowego co popadnie, trudno się dziwić, że nasz układ immunologiczny nie pracuje najlepiej i zaczynamy chorować. A choć w badaniach deklarujemy, że chcemy odżywiać się zdrowo, to jednocześnie przyznajemy, że na lepsze podejście do tematu (i swojego zdrowia) brakuje nam czasu. Dlatego tak ważne jest zrozumienie – co powinniśmy jeść i po co. Jedzenie to energia. Nie wolno jej lekceważyć. To nasze zdrowie, my sami. Czy naprawdę brakuje nam czasu na najważniejsze rzeczy w życiu, na naturalne budowanie odporności? Na pewno nie. Na jedzenie zawsze trzeba znaleźć czas i nauczyć się, jak jeść poprawnie, według pory dnia i pory roku.

Budowanie odporności – co jeść i o której godzinie?

Dieta na wiosnę i lato jest inna niż jesienno-zimowa. Jesienią i zimą ogrzewamy organizm, latem możemy go wychładzać. Co zatem jeść jesienią, by naturalnie wzmocnić odporność o tej porze roku?

Specjaliści od naturalnych terapii twierdzą, że jesienią warto zacząć dzień (śniadanie między 7 a 9 byłoby ideałem) pieczonym jabłkiem i ciepłą owsianką albo kanapką z prawdziwym masłem, z zieleniną, serkiem tofu. Na obiad (godz. 13-15) powinna być zupa – najlepiej gotowana na warzywach, nie na kościach, z ryżem, kaszą jaglaną, doprawiona dobrym olejem tłoczonym na zimno – lnianym, sezamowym. Mięso jedzmy na drugie danie – ugotowane, upieczone i najlepiej białe albo z ryby, podane razem z warzywami. A na inny posiłek (nie powinno się łączyć mięsa z węglowodanami): ciemny ryż, kaszę gryczaną, jaglaną, ziemniaki (ale nie dla każdego) i też dużo warzyw – gotowanych lub surowych. Najlepsze są warzywa sezonowe, rosnące w naszej strefie klimatycznej – kapusta, buraczki, marchewka. Wspaniałe są kiszonki, bo mają mnóstwo witamin, które łatwo i dobrze przyswajamy. Kolacja powinna być lekka (godz. 17-19, czyli 4 godziny przed idealną porą snu), a składać się z warzyw, białego pieczonego mięsa czy nabiału. Jeśli chcemy zjeść owoc, to pod warunkiem, że od ostatniego posiłku minęło kilka godzin. Owoce trawimy bowiem szybko. Kiedy zjemy je, mając jeszcze pełen żołądek, poczujemy się źle (wzdęcia). Dlatego jedzenie owoców na deser to błąd. I jeszcze ważna uwaga – pijemy przed posiłkiem i po, nigdy w trakcie. To oczywiście ideał. W dodatku podany ogólnikowo. Warto pamiętać, że każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje, co innego mu smakuje. Jedno jest pewne – tylko od nas zależy, ile z teoretycznych porad wcielimy w życie.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.