Jak zachować pogodę ducha, gdy za oknem deszcz, w kraju huragan, a w głowie zamieć? Jak nie poddać się listopadowym smutkom, gdy codziennie dociera do nas tyle przygnębiających wieści? Można, a nawet trzeba szukać rozwiązań.
Tekst: Antonina Majewska
Zrób zakupy dla samej siebie
Nowy tusz do rzęs, lakier do paznokci albo piękne kolczyki potrafią zdziałać cuda. Podobnie jak buty, na które polujesz od dwóch miesięcy, a właśnie są na przecenie, piękna pościel, rewelacyjne dżinsy. Jeśli więc
urządzisz sobie dzień zakupów (online też się liczą w dzisiejszych czasach), świat się nie zwali. Owszem, twój budżet będzie potem trochę kulał, ale na pewno zniesiesz to ze spokojem, jeśli w lustrze znowu zobaczysz radosną twarz. Nieodpowiedzialne? Owszem, ale tylko w pewnych granicach. Czasami nieodpowiedzialność jest potrzebna, żeby znowu móc spojrzeć na życie przez różowe okulary.
Ugotuj coś pysznego
Garnek, piekarnik, patelnia… Mają w sobie magię. Musisz tylko założyć fartuszek, związać włosy, umyć ręce, przygotować kuchenną artylerię i… bawić się tym, co robisz. Eksperymentowanie w kuchni to świetne panaceum na smutek, chandrę i przygnębienie. Gotowanie (szczególnie nowych potraw) poprawia nastrój już samymi zapachami i kolorami składników. Ponieważ jesteś jedyną osobą, z którą spędzasz każdą sekundę swojego życia, warto dać z siebie wszystko, by nawet w ponure dni iść przez nie z uśmiechem na ustach. Może sposobem na twój gorszy dzień okaże się… pomidorowa z makaronem własnej roboty? Kiedy ostatnio robiłaś kluseczki?
Zrób porządki
Wysiłek fizyczny ma jedną zaletę – odsuwa na bok czarne myśli. Wyrzuć więc z szaf wszystkie ubrania, opróżnij szuflady, półki z kosmetykami, komody z książkami. Powycieraj kurze, wypoleruj sztućce, umyj podłogę i wypucuj wannę. Stwórz wokół siebie nową, pachnącą świeżością i dobrymi myślami przestrzeń. Wyprasuj pościel, wywietrz mieszkanie, poustawiaj raz jeszcze zdjęcia i książki. A potem usiądź w fotelu, napij się wina, zamknij oczy i delektuj przestrzenią, którą właśnie uporządkowałaś. I jak się teraz czujesz?
Przypomnij sobie, jak to jest być dzieckiem
Jak zachować pogodę ducha? Pracować nad sobą, zwłaszcza w trudnych czasach. Nie pozwól więc, by twoja ciekawość świata, otwartość na nowe pomysły i beztroska zniknęły pod rutyną, rachunkami, zobowiązaniami i newsami o pandemii. Takie życie szybko stanie się męczące, bo będzie płytkie i jednostajne. Jeśli już zapomniałaś, jak może być fajnie, gdy na chwilę zdziecinniejesz, obudź się. Potańcz sobie czasami z samą sobą, obejrzyj film familijny, popłacz na nim, a na swoje kłopoty spójrz niekiedy z przymrużeniem oka. Powstrzymaj pretensje do siebie i innych. Spróbuj ocalić w sobie zadziwienie światem i ufność. Japończycy mawiają: Jeśli się spieszysz, idź powoli. Jeśli się bardzo spieszysz, idź okrężną drogą. Bo tylko wtedy dostrzeżesz zdziwienie dziecka, radość kobiety i wzruszenie mężczyzny.