Ciało kobiety, a zwłaszcza jego intymne sfery, są niezmiernie delikatne i narażone na częste podrażnienia i choroby. Dlatego tak ważna jest higiena intymna – właściwa pielęgnacja i zapobieganie przykrym konsekwencjom takich wypadków.
Tekst: Antonina Majewska
Każdy ginekolog ci powie, że higiena intymna to podstawa profilaktyki. Ważne jest oczywiście zachowanie prawidłowej wagi ciała, co zapobiega wahaniom hormonalnym i wzrostowi poziomu estrogenu, liczy się zdrowa dieta i odpowiednia ilość wypijanych płynów, duże znaczenie ma bawełniana bielizna i systematyczne wizyty u ginekologa, ale bez codziennej pielęgnacji odpowiednimi preparatami nie sposób się obyć.
Myć się trzeba umieć
Najdelikatniejsze obszary kobiecego ciała wymagają wyjątkowo łagodnej pielęgnacji. Powód? Intymne okolice są szczególnie narażone na zakażenia. Wynika to z ich budowy, funkcji życiowych i zmian hormonalnych. Nie jesteśmy jednak zupełnie bezbronne. Dzięki pałeczkom kwasu mlekowego pochwa ma naturalny kwaśny odczyn o pH 5,5, który jest zabójczy dla większości drobnoustrojów. Bariera ta, choć zazwyczaj skuteczna, może jednak zostać zniszczona. Codzienne kąpiele w pachnących piankach czy płynach mogą zniszczyć naturalną florę bakteryjną. Dlatego – choć zabrzmi to przewrotnie – myć się trzeba umieć.
Według zasad znanych większości kobiet podmywać należy się strumieniem wody bieżącej (najlepiej pod prysznicem lub w bidecie). Myjki i gąbki nie nadają się do utrzymywania w czystości okolic intymnych. Na ich powierzchni rozwijają się bowiem chorobotwórcze bakterie i grzyby. Zarówno mycie, jak też osuszanie okolic intymnych powinno się wykonywać od przodu do tyłu, gdyż w przeciwnym razie można zainfekować pochwę bakteriami pochodzącymi z okolicy odbytu. Częstsze niż dwa razy dziennie mycie okolic intymnych wskazane jest w czasie miesiączki, kiedy to wydzielająca się krew jest doskonałą pożywką dla bakterii oraz w czasie upałów, kiedy wilgoć stwarza idealne warunki do rozwoju grzybicy.
Do mycia okolic intymnych dobrze jest używać specjalnych płynów do higieny intymnej o pH 5,5, czyli o odczynie zbliżonym do środowiska pochwy. Płyny te usuwają naturalną wydzielinę, mogącą stanowić podłoże dla rozwoju mikroorganizmów powodujących stany zapalne, a jednocześnie zachowują optymalny odczyn, wilgotność i natłuszczenie skóry i śluzówki. Zwykłe mydła mają odczyn zasadowy i mogą powodować podrażnienia, co sprzyja procesom zapalnym.
Dlaczego wkładki są potrzebne?
Nawet na rok przed pierwszą miesiączką z pochwy zaczyna wydobywać się wydzielina, która po wyschnięciu pozostawia na bieliźnie białawe, przypominające krochmal, plamy. W terminologii medycznej wydzielinę tę nazywa się upławami. Jeśli kolor wydzieliny jest mleczny bądź przezroczysty, jest ona najzupełniej normalnym objawem rozpoczynającego się dojrzewania i nie powinna budzić niepokoju.
Kiedy zaczynamy regularnie miesiączkować, wydzielina występuje intensywniej i różni się swoim wyglądem w poszczególnych etapach cyklu miesięcznego. Zazwyczaj składa się ze śluzu pochodzącego z szyjki macicy (szczególnie w czasie owulacji, czyli czasu pomiędzy menstruacjami), martwych komórek ścianek pochwy oraz niewielkiej wydzieliny z gruczołów przedsionkowych u wejścia pochwy. Uwaga, powodem do niepokoju jest dopiero zmiana zapachu, wyglądu śluzu czy ewentualne dodatkowe nieprzyjemne objawy: brzydki zapach, towarzyszące mu swędzenie i zaczerwienienie zewnętrznych narządów płciowych, zmiana koloru lub konsystencji śluzu. To ewidentna oznaka infekcji dróg rodnych.
Nawet prawidłowa, fizjologiczna wydzielina może jednak sprawić, że higiena intymna staje się bardziej kłopotliwa. W utrzymaniu okolic intymnych w czystości pomagają wkładki – tak cienkie, że nie czujemy ich w bieliźnie. Nie, nie muszą być nasączone chemią i wytworzone ze sztucznych włókien, nasączonych chlorem. Można już wybrać produkty wytwarzane ekologicznie. Są droższe, ale zdrowsze.
Kto jest w grupie ryzyka?
Jesteś przemęczona, osłabiona, brałaś antybiotyki, sterydy, często miewasz zapalenia górnych dróg oddechowych, gardła i zatok albo chorujesz na cukrzycę ? Uważaj! Twój system immunologiczny nie działa wówczas prawidłowo i jesteś bardziej narażona na ryzyko wystąpienia infekcji intymnych, które mogą nawracać.
Warto wiedzieć, że jeśli zakażenia grzybami, czyli kandydozy występują cztery i więcej razy w roku, dolegliwość kwalifikuje się jako kandydiazę nawracającą. Trzeba jednak pamiętać, że część takich infekcji przechodzi prawie bezobjawowo. Z drugiej strony przebyte operacje, stres, używanie tamponów może predysponować do wystąpienia infekcji tylko w tym danym okresie życia. Niestety, nie ma żadnej metody czy testu, który pomógłby określić stopień narażenia kobiety na wystąpienie zakażenia. Zostaje samoobserwacja.
Co jeszcze sprawia, że możesz zaliczać do grupy kobiet, które chorują częściej? Na pewno wzrost częstości stosunków, mikrourazy mechaniczne, większa liczba partnerów seksualnych, antykoncepcja hormonalna, alergia oraz… ciąża. Zmienia się wówczas cała fizjologia organizmu kobiety, a ekosystem intymny „szaleje”. W grupie ryzyka są również palaczki oraz panie, które notorycznie się odchudzają. Niezbilansowana dieta to klasyczna metoda na osłabienie organizmu. Dlatego, dbając o zdrowie, o warto myśleć o higienie – intymnie – całościowo.