Ghosting, czyli zrywanie znajomości bez słowa wyjaśnienia staje się coraz częstsze. Co zrobić, by nie zamieniło się w społeczną plagę?
Tekst: Sylwia Skorstad
Ghosting, czyli nagłe zakończenie relacji bez podania przyczyny, to coraz bardziej popularne zjawisko, szczególnie wśród nastolatków. Jeszcze zaledwie pięć lat temu co piąta osoba deklarowała, iż doświadczyła porzucenia w tym stylu. Obecnie 80% użytkowników aplikacji randkowej, która zdecydowała się zapytać o to zjawisko, przyznało, iż zostało przez kogoś porzuconych bez słowa wyjaśnienia.
Ghosting a ignorowanie
Zdaniem psychologów popularyzacji tego nieeleganckiego kończenia relacji sprzyja fakt, że obecnie wiele znajomości utrzymujemy lub podtrzymujemy za pośrednictwem internetu. Jeśli nie spotykamy się często twarzą w twarz, nie mieszkamy w tym samym miejscu i nie mamy wspólnych znajomych, to łatwo jest zniknąć bez słowa. Wystarczy kogoś zablokować, nie odpowiadać na wiadomości, nie odbierać telefonów i nie odpisywać na maile. Znikasz jak duch i nie musisz niczego wyjaśniać. Problem polega na tym, że zaczynamy przenosić ten sposób rozstawania się na wszystkie relacje i jeśli tak dalej pójdzie, to wkrótce część z nas uzna to za jedną z akceptowalnych norm.
Żeby zrozumieć, czym ghosting różni się od ignorowania, wystarczy zapytać najbliższego nastolatka. „To proste” – wyjaśnił mi znajomy osiemnastolatek. „Jeśli nie odpowiadasz na czyjeś wiadomości, to go ignorujesz, a jeśli specjalnie nie czytasz komunikatów od niego, to ghostujesz. Każdy to wie.”
Partnerzy, przyjaciele, znajomi
Niegdyś mianem ghostingu określano tylko nagłe i pozbawione wyjaśnienia zakończenie relacji romantycznych. Obecnie termin ten stosuje się już do wszystkich typów kontaktów międzyludzkich. Ghostingu doświadczają nie tylko romantyczni partnerzy, ale też przyjaciele i znajomi. Może chodzić o znajomość zawartą za pośrednictwem gry online czy platformy służącej do wymieniania się zdjęciami, a nawet o kontakty o charakterze zawodowym.
W przypadku znajomości niemających charakteru romantycznego czy seksualnego porzucenia bywają mniej spektakularne, ale równie przykre. Ktoś zaczyna się odzywać coraz rzadziej, pytany o przyczynę podaje różne wymówki, w końcu przestaje w ogóle odpowiadać na wiadomości. W relacjach damsko-męskich ghosting to często zerwanie relacji z dnia na dzień. Ci, którzy stosują tę strategię, tłumaczą, że chcą w ten sposób oszczędzić drugiej osobie przykrości. Rzadko zdają sobie sprawę, iż strona raptownie odcięta od kontaktu najpierw zastanawia się, czy nie zginęli w wypadku samochodowym albo padli ofiarą brutalnej napaści, a potem w końcu dochodzi do wniosku, że nic takiego się nie stało, to „tylko” ona nie zasłużyła na pożegnanie.
Tak łatwo, tak trudno
Doktor psychologii Dianne Grande tłumaczy, że ghosting stał się częstym zjawiskiem, bo jest łatwy. Nie wymaga konfrontowania się z emocjami osoby porzucanej, nie zmusza do wglądu w siebie i zastanowienia się, co nam naprawdę nie pasowało w relacji, eliminuje zagrożenie, że spotkamy się z agresją lub będziemy musieli towarzyszyć komuś w smutku. Co z oczu, to z serca.
Wybór tak mało skomplikowany dla osoby porzucającej jest jednocześnie wyjątkowo trudny emocjonalnie dla osoby porzucanej. W przejmujący sposób opisała to dziennikarka i pisarka S. Rufus w felietonie dla „Psychology Today”. Jej zdaniem w przypadku nieumotywowanego porzucenia przez osobę znaczącą, to nasza konstrukcja psychiczna zmusza nas do odgrywania w głowie najgorszych scenariuszy. Nawet, jeśli zdajemy się rozumieć, że pierwotne źródło problemu może leżeć pod drugiej stronie – ktoś przechodzi przez trudny okres, jest zajęty, znalazł lepszego kompana, ma kłopoty z bliskością, od początku był niezdolny do okazywania empatii – i tak w końcu sami zagonimy się do narożnika, w którym będziemy przekonani, że to całkowicie nasza wina. Zrobiliśmy coś niewłaściwego, do niczego się nie nadajemy, pewnego dnia wszyscy odkryją, że w głębi ducha jesteśmy po prostu beznadziejni.
Jeśli już wcześniej mieliśmy problem z samooceną, w takiej sytuacji jeszcze bardziej go pogłębimy. Im dłużej się zastanawiamy nad możliwymi przyczynami zerwana relacji, tym więcej lęków odkrywamy sami w sobie. Zdaniem Rufus dodatkowo przechodzimy wtedy proces żałoby i nie pomaga nam fakt, że w rzeczywistości osoba, która odsunęła nas na boczny tor, wciąż żyje dla innych. Pali nas poczucie winy i wstydu, jesteśmy jak bohater „Procesu” Kafki, bo zdajemy sobie sprawę, że generalnie nikt nie jest bez winy, kara zapewne się nam należała.
Jak kończyć z klasą?
Jeśli staliśmy się ofiarą porzucenia bez słowa, niewiele możemy w tej sprawie zrobić. Próby przekonania drugiej strony, że jest nam winna kilka słów wyjaśnienia, zwykle przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego i tylko pogarszają nastrój. Najlepsze, co można w takiej sytuacji zrobić, to nie wpadać w pułapkę negatywnego myślenia. Bardzo rzadko sytuacja jest aż tak zła, jak to sobie imaginujemy. Nawet, jeśli popełniliśmy w relacji jakieś błędy (co bardzo możliwe), to druga strona wykazała się brakiem dojrzałości emocjonalnej i szacunku do nas, a nie my. Nie pozostaje nic innego, jak się z tym pogodzić.
To, na co mamy znaczący wpływ, to nasze własne zachowania wobec innych. Jeśli nie chcemy, by wkrótce ghosting stał się nową społeczną plagą, zachowujmy się odpowiedzialnie w stosunku do innych. Nie kończmy relacji bez słowa nawet w sytuacji, gdy wydaje się nam, że ktoś na to zasłużył. Zadawajmy sobie trud choćby kilkuzdaniowego wyjaśnienia problemu. Chociaż powiedzenie komuś: „Przykro mi, ale nie tego oczekuję w relacji, to nie dla mnie” wydaje się mało eleganckie, w dłuższej perspektywie wyrządza drugiej stronie dużo mniejsze szkody psychiczne niż porzucenie bez słowa. Nie musisz wyjaśniać dokładnie swoich powodów, wystarczy, że przyjmiesz zasadę, by nie dopuścić do sytuacji, w której ktoś musiałby się zastanawiać, czy przypadkiem nie spotkało cię coś złego.
Mamy też wpływ na tych, których wychowujemy. Warto porozmawiać na temat ghostingu ze swoimi dziećmi, a podczas spotkania z wychowawcą szkolnym zasugerować poruszenie tematu z uczniami.
Źródła:
https://www.psychologytoday.com/us/blog/stuck/202108/7-reasons-why-good-friends-ghost-us