Po frustrującym, pracowitym tygodniu nie ma nic lepszego niż spacer. Kto powiedział jednak, że jego scenerią musi być to pobliski park lub deptak? Czy nie lepiej spakować walizki, wsiąść w samolot lub autobus i przespacerować się którejś z pięknych europejskich starówek? Oto cztery miasta, które mogą być celem takiej weekendowej wyprawy.
Artykuł zewnętrzny
- Sztokholm
Szwedzki reżyser Ingmar Berman był zdania, że Sztokholm to ogromna wioska położona pośród lasów i jezior. Może faktycznie było tak u szczytu jego kariery, ale obecnie miasto razem z okolicznymi miejscowościami stanowi dom dla co szóstego Szweda. Lasy i jeziora na szczęście pozostały.
Centrum Sztokholmu jest bardzo przyjazne dla pieszych i turystów. Spacer pomiędzy najważniejszymi atrakcjami nie powinien zająć więcej niż 30 minut. Najstarsza część miasta to Gamla Stan, co w języku polskim oznacza po prostu Stare Miasto. Jego centralny punkt stanowi Stortorget, czyli rynek, wokół którego zlokalizowane są najważniejsze architektoniczne symbole miasta, w tym budynek Akademii Szwedzkiej, gdzie mieści się obecnie sztokholmska giełda i Muzeum Noblowskie oraz kościół św. Mikołaja. Fasady domów położonych na terenie Starego Miasta są bajecznie kolorowe. Ich architektura przypomina natomiast kamienice spotykane w innych miastach północnej Europy, chociażby w Gdańsku.
Na sąsiedniej wyspie Stadsholmen znajduje się barokowy Pałac Królewski. Jego rozmiary są imponujące. W środku znajduje się prawie 600 pomieszczeń, co czyni go jednym z największych pałaców monarszych w całej Europie. Największe wrażenie wywołuje wizyta w apartamentach królewskich oraz skarbcu i zbrojowni, gdzie znajduje się wiele kosztowności zrabowanych z Polski podczas Potopu Szwedzkiego. Co ciekawe, Pałac Królewski wciąż jest oficjalną siedzibą szwedzkich monarchów, dlatego może się zdarzyć, że część pomieszczeń (przeważnie są to apartamenty królewskie lub pokoje gościnne) będzie wykluczona ze zwiedzania.
- Praga
Stolica Czech to jeden z najłatwiej dostępnych dla Polaków kierunków zagranicznych. Bardzo chętnie przyjeżdżają tu też ekipy filmowe. Jeżeli jesteście fanami takich tytułów jak: „Mission: Impossible” czy „Nieznośna lekkość bytu”, dobrze trafiliście.
Nasz spacer po Pradze zaczniemy w pobliżu Cmentarza Żydowskiego w dzielnicy Josefov. W tym miejscu wkładamy do uszu słuchawki i włączamy utwór zespołu INXS „Never Tear Us Apart”, którego teledysk był realizowany właśnie w Pradze. Muzyka będzie towarzyszyć nam podczas spaceru ulicą Paryską, którą z obu stron otaczają eleganckie XIX-wieczne kamienice. Tym sposobem dotarliśmy do Rynku, gdzie znajduje się kościół NMP przed Tynem oraz Ratusz z uwielbianym przez turystów zegarem astronomicznym. Stąd kierujemy się do największej atrakcji turystycznej Pragi, czyli Mostu Karola. W tym miejscu warto przyjrzeć się dokładniej zdobiącym go barokowym rzeźbom. Dotkniecie tej przedstawiającej św. Jana Nepomucena podobno przynosi szczęście. Przekraczając Wełtawę, trafiamy do dzielnicy Malá Strana. Będąc w tym miejscu warto zajrzeć do Kościoła Panny Marii Zwycięskiej, gdzie przechowywana jest słynna figurka Praskiego Dzieciątka Jezus. Po drodze nie można również ominąć szczelnie wypełnionej graffiti ściany Johna Lennona i słynnej piwiarni U Kocoura.
Na koniec czeka nas wspinaczka do Zamku na Hradczanach, gdzie przy wejściu witają nas gwardziści w niebieskich mundurach zaprojektowanych przez Theodora Pisteka, zdobywcy Oscara za kostiumy w filmie „Amadeusz”. Potem kierujemy się w stronę znajdującej się na wzgórzu zamkowym Katedry św. Wita, która była miejscem pochówku większości królów czeskich, spacerujemy wśród klimatycznych sklepików na słynnej Złotej Uliczce i kończymy naszą wędrówkę w zamkowych ogrodach, z których rozciąga się oszałamiający widok na całe miasto.
- Wiedeń
Centrum Wiednia jest nieduże i zwarte. Zabytek stoi obok zabytku, sztuka wystawia się obok sztuki. Miłośnicy malarstwa powinni dać sobie na zwiedzanie tego miasta co najmniej kilka dni. Czekają tam na ich bowiem aż trzy światowej sławy muzea: Muzeum Historii Sztuki – tam podziwiać można największe arcydzieła malarstwa europejskiego w tym słynną „Wieżę Babel” Hieronima Boscha; Albertina, która słynie przede wszystkim z grafiki – przechowywanych jest tam ponad 50 tys. rysunków i akwarel oraz 1,5 miliona rycin, a wśród nich prace Albrechta Dürera, Rafaela, Rembrandta, Hieronima Boscha oraz Leonarda da Vinci; Słynny „Pocałunek” Klimta oraz inne dzieła wiedeńskich secesjonistów można natomiast podziwiać w Belwederze. Z wizyty w Wiedniu równie usatysfakcjonowali powinni być też wszyscy entuzjaści muzyki poważnej. To w końcu tutaj tworzyli trzej klasycy wiedeńscy, czyli Beethoven, Mozart i Haydn. Obowiązkowym punktem wycieczek dla melomanów jest Opera Wiedeńska i Wiener Musikverein – siedziba jednej z najważniejszych orkiestr symfonicznych na świecie. Muzyka nie zamyka się jednak wyłącznie w murach tych instytucji. Podczas spaceru po Wiedniu praktycznie cały czas natykamy się grupy ulicznych muzyków, którzy w większości wykonują utwory wspomnianej wcześniej trójki kompozytorów.
Będąc we Wiedniu, nie można też zapomnieć o miejscach związanych z cesarzową Sisi. Osoby zainteresowane życiem buntowniczej monarchini powinny dopisać do planu wycieczki Pałac Hofburg, gdzie mieści się Muzeum Sissi oraz otoczony przepięknym, barokowym ogrodem Pałac Shönbrunn.
Po odrobinę rozrywki warto natomiast udać się do dzielnicy Leopoldstadt. Znajduje się tam Park Prater – jedno z najstarszych wesołych miasteczek w Europie. Znajdziemy tam nie tylko liczne karuzele i kolejki górskie, ale także różne kurioza np. dom sferyczny zbudowany przez artystę Edwina Lipburgera, który w 1976 r. ogłosił powstanie niezależnej i nieuznawanej na świecie Republiki Kugelmugel.
- Lizbona
Lizbona nie jest dużą metropolią jak na standardy europejskie. Miasto ma około 550 tys. mieszkańców. Otaczająca je aglomeracja liczy jednak ponad 2 mln 800 tys. obywateli, co stanowi prawie 30% populacji kraju. Dzięki temu, że najbardziej reprezentacyjna część miasta nie jest zbyt rozległa, Lizbona jest idealnym miejscem na kilkudniowy wypad. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę jej łagodny klimat, który cechują łagodne zimy i ciepłe lata.
Najstarszą częścią miasta jest Alfama (z arabskiego al-hamma – źródło, łaźnie). Jej uliczki są strome i kręte, wprost stworzone do tego, by się wśród nich zgubić. Po drodze co i rusz napotykamy na pranie rozwieszonego na sznurkach i bardzo charakterystyczne dla Alfamy płytki azulejos, będące podobnie jak nazwa dzielnicy, śladem wpływów kultury arabskiej. Alfama to także miejsce narodzin muzyki fado – smutnych melancholijnych pieśni śpiewanych przez wokalistę, przy akompaniamencie dwóch gitar, przez niektórych zwaną portugalskim bluesem. W wielu restauracjach można posłuchać jej na żywo, racząc się przy tym wybornym portugalskim winem i specjałami tamtejszej kuchni.
Nad Alfamą góruje Zamek Św. Jerzego, zbudowany jeszcze przez Maurów w XII w., a następnie rozbudowywany przez królów Portugalii. Dzisiejszy stan budowli to efekt renowacji wykonanej na polecenie dyktatora Salazara w latach 30. XX w. Z murów zamku rozciąga się przepiękny widok na całą stolicę Portugalii. Chociażby z tego powodu warto zdobyć się na wysiłek i wspiąć się na górę. Zapewne nie będzie to jedyna wspinaczka, jaka czeka was podczas pobytu w Lizbonie. Uliczki w centrum miasta co i rusz wznoszą się i opadają. Niekiedy zastępują je nawet schody. W razie, gdyby nogi odmawiały wam już posłuszeństwa, możecie skorzystać ze specjalnej windy (tzw. elevatores) lub tramwaju. Szczególnie polecamy wam linię tramwajową 28, po której krążą słynne żółte wagoniki, będące jednym z symboli Lizbony. Co ciekawe, trasa tramwaju nie zmieniła się od lat 30. XX wieku.