Dobre wino powinno być wyprodukowane w jednym regionie i według tradycyjnych receptur. Ale to przede wszystkim wino, które nam smakuje.
Tekst: Joanna Zaguła
Zacznijmy od tego, jak kupić dobre wino, które będzie się nadawało do picia. Wbrew pozorom nie jest to łatwe. Mimo iż coraz częściej nawet w hipermarketach i dyskontach można znaleźć całkiem przyzwoite butelki. I to w naprawdę dobrych cenach. Jednak zawsze lepszy wybór i fachową poradę otrzymacie w winiarniach i sklepach z winem. To, prawda – jest tam drożej, ale nawet w takich miejscach znajdziecie kilka butelek za mniej niż 30 zł. Jeśli chodzi o wina europejskie, to najlepiej jest się zdać na oznaczenia pochodzenia. DOC i DOCG dla Włoch, AC albo AOC dla Francji, DO dla Hiszpanii. Oznaczają one, że dane wino zostało wyprodukowane z owoców pochodzących z jednego, konkretnego regionu winiarskiego, z zachowaniem tradycyjnych procedur. Możemy wtedy zaufać tradycji, co nie zawsze będzie gwałtowało zakup wina wybitnego, ale prawie zawsze przyzwoitego. Zawsze też warto zwrócić uwagę na rok produkcji. Nie udajemy, że znamy się na tyle, żeby wiedzieć, który był lepszy w danym przypadku, ale po prostu sprowadzamy, czy data w ogóle na etykiecie się znajduje. Jeśli jej nie ma, jest duża szansa, że dane wino składa się ze zlewek z kilku różnych roczników.
Ale niestety (czy też może na szczęście) nic tak wam nie pomoże, jak doświadczenie. Kupujcie więc wina i zapamiętujcie te, które wam smakują – ulubione szczepy, kupaże, regiony.
A teraz trochę ćwiczenia dla silnej woli. Takie dobre wina polecamy bowiem sączyć, a nie wypijać duszkiem. Nie tylko dlatego, że tak jest elegancko i smacznej, ale też dlatego, że takie samo zdanie mają o winie lekarze. Zalecana dzienna porcja dla kobiety to jeden kieliszek, a dla mężczyzn – dwa. Więcej będzie niezdrowo. Alkohol niszczy wątrobę i – nie zapominajmy o tym, że nawet w takich formie – uzależnia. Ale niewielka (naprawdę niewielka) porcja wina wypijana nawet codziennie, do obiadu może nam przynieść zdrowotne korzyści. Reguluje ciśnienie i zawiera garbniki, które chronią przed zachorowaniem na raka. Czerwone ma ich więcej, ale za to białe jest lżejsze.