Dlaczego rodzice pozwalają małym dzieciom korzystać z urządzeń ekranowych dużo częściej niż jest to rekomendowane przez specjalistów i w rękach maluchów często widzimy tablet zamiast smoczka? Znamy już odpowiedź na to pytanie dzięki projektowi badawczemu „Brzdąc w sieci.”

Tekst: Sylwia Skorstad 

brzdąc w sieci
fot: Pexels

Przedszkolak siedzący samotnie bez ruchu i wpatrzony w smartfona? To już obrazek częstszy niż maluch, który nigdy nie trzymał w ręku tabletu albo telefonu. W badaniach przeprowadzonych przez polskich naukowców w 2020 roku wykazano, że rodzice nadmiernie udostępniają swoim dzieciom urządzenia ekranowe, ponieważ te pomagają im zająć czymś dziecko. Korzystanie z takiego urządzenia to zwykle nagroda. Rodzice ofiarują ją dziecku, kiedy sami są zmęczeni, potrzebują wykonać pracę, a nie mają pomysłu na to, co można zrobić z dzieckiem, kiedy się nudzi lub aby regulować jego zachowanie i emocje, na przykład aby nie płakało.

Polskie dzieci przed ekranami: za dużo i niewłaściwie

Biorący udział w pierwszej edycji projektu badawczego „Brzdąc w sieci 1.0” rodzice zadeklarowali, że 54% maluchów w wieku 0-6 lat korzysta z urządzeń mobilnych takich jak laptop, smartfon czy tablet. Jedna trzecia dzieci korzysta z urządzeń ekranowych jeszcze przed ukończeniem drugiego roku życia.

Za przyzwoleniem rodziców dzieci korzystają z urządzeń ekranowych w nieodpowiedni sposób – w dużej mierze w samotności bez obecności rodzica, oglądając treści w sposób bierny, a także tuż przed snem. Jest to niezgodne z rekomendacjami międzynarodowych towarzystw pediatrycznych i Światowej Organizacji Zdrowia. Rekomendacje te mówią bowiem m.in. o tym, że dzieci do 2 roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z urządzeniami ekranowymi, a dzieci starsze mogę korzystać z nich co najwyżej przez godzinę dziennie.

W drugiej, zrealizowanej w 2023 roku edycji projektu, naukowcy wykazali negatywne związki między nadmiernym używaniem urządzeń ekranowych przez dzieci w wieku od 4 do 6 lat a wybranymi funkcjami poznawczymi. Dzieje się tak nawet, jeśli dzieci korzystają z aplikacji zwanych edukacyjnymi. Wiele z nich jest nieodpowiednich dla maluchów. Stosują zbyt jaskrawe kolory i dźwięki, ofiarują nadmierne gratyfikacje za aktywność, czyli przebodźcowują dziecko i uczą je wyłącznie szybkiego reagowania. W efekcie korzystanie z nich może obniżyć zdolność kontroli zachowania u dziecka. Rodzic nie widzi negatywnych skutków od razu, dziecko zajęte smartfonem siedzi przecież spokojnie. Negatywne konsekwencje widać dopiero z czasem i to po odłożeniu urządzenia ekranowego.

Czy to niewiedza, czy stres?

Tegoroczna, trzecia edycja projektu badawczego „Brzdąc w sieci”, została poświęcona zbadaniu, co leży u natury problemu. Czyżby rodzice małych dzieci nie znali rekomendacji ekspertów? A może sami mają pozytywny stosunek do korzystania z urządzeń ekranowych i wydaje im się, że kontakt z nimi wpłynie pozytywnie na ich dzieci? Trzecia teza zakładała, że decyzja o nadmiernym udostępnianiu dziecku urządzeń ekranowych może być związana ze stopniem stresu odczuwanego przez rodzica.

W badaniu wzięło udział 1088 rodziców dzieci w wieku od 3 do 6 lat, w tym 979 kobiet i 109 mężczyzn. Uzyskane dane opisują 568 dziewczynek i 520 chłopców.

Okazało się, że znajomość rekomendacji ekspertów oraz osobiste przekonania na temat wartości korzystania z urządzeń ekranowych, co prawda wpływają na decyzje rodziców w omawianym temacie, ale tylko nieznacznie. Największą rolę odgrywa doświadczenie stresu. Im większy stopień stresu rodzicielskiego, tym większe prawdopodobieństwo, że rodzic będzie nadmiernie udostępniał dziecku urządzenia ekranowe. To może prowadzić do problemowego używania tych urządzeń przez samo dziecko.

Dodatkowo, im dziecko ma większy temperament – jest ruchliwe, słabo kontroluje swoje emocje – tym większy stres odczuwa rodzic i stara się „wyciszyć” dziecko, sadzając je przed ekranem. To jednak nie rozwiązuje problemu, a wręcz może go pogłębić.

Rodzice, poszukując sposobów poradzenia sobie ze stresem, wykorzystują nieadaptacyjne strategie i sami korzystają z urządzeń ekranowych zbyt często, jak i dają je przedwcześnie swoim dzieciom. Modelują zatem u dzieci niewłaściwe zachowania.

Rodzicu, zadbaj o siebie

Naukowcy rekomendują, by zadbać o rodziców, zwłaszcza tych, których dzieci przejawiają „trudny” temperament, ponieważ to waśnie oni są narażeni na odczuwanie wysokiego poziomu stresu, a przy braku odpowiednich metod, mogą wybrać właśnie strategie nieadaptacyjne. Postulują lepszą edukację dla rodziców i wspieranie ich w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami.

Jeśli jako rodzic małego dziecka czujesz, że stres cię przytłacza, poszukaj informacji o tym, jak zadbać o swoje samopoczucie. Im lepiej radzisz sobie ze stresem, tym większa szansa, że dziecko nauczy się od ciebie adaptacyjnych metod kontrolowania emocji. Pamiętaj, iż dzieci różnią się od siebie temperamentem – jedne radzą sobie z samokontrolą lepiej od innych. Tablet czy laptop nie nauczą je lepiej panować nad emocjami, a „uspokoją” tylko pozornie. Jeśli chcesz, aby dziecko po ukończeniu drugiego roku życia korzystało z takich urządzeń bez ryzyka wykształcenia niepożądanych mechanizmów, najlepiej jeśli będziecie robić to wspólnie i przez ograniczony czas.

Projekt badawczy pod nazwą „Brzdąc w sieci” to cykl badań, zainicjowanych przez dr. Magdalenę Rowicką z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie, dofinansowany ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Ma on na celu poszerzenie wiedzy na temat wpływu korzystania z urządzeń cyfrowych przez małe dzieci w Polsce na ich rozwój psychofizyczny, a także przyjrzenie się roli rodziców w tym procesie.

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.