Ludzie potrzebowali tysięcy lat, by nauczyć się rozpalać ogień, wynaleźć koło albo szczoteczkę do zębów. Tańca nie wynalazł nikt. Towarzyszył nam od zawsze. Czy pamiętając o tym, zatańczysz tego roku w karnawale?
Tekst: Antonina Majewska
Istnieją dwie teorie genezy słowa karnawał. Jedna twierdzi, że nazwa wzięła się od łacińskiego „carrus navalis”, czyli wóz w kształcie okrętu, który prowadził parady w czasie greckich uroczystości ku czci boga Dionizosa. Według innej teorii nazwa karnawał pochodzi od łacińskiego słowa carnavale – pożegnanie mięsa (caro – mięso, vale – bywaj, żegnaj), jest to bowiem czas poprzedzający Wielki Post.
Pierwsze zabawy karnawałowe zawdzięczamy portugalskim emigrantom. Początkowo zabawa polegała na Śmigusie-Dyngusie, czyli wzajemnym polewaniu się wodą, błotem, obrzucaniu się jedzeniem. W tym dyngusowym szaleństwie uczestniczyli nawet cesarze. Pierwsze zapiski o karnawale pochodzą z roku 1723. Muzykę wprowadzono jednak dopiero w połowie XX wieku, dzięki portugalskiemu szewcowi, José Nogueira de Azevedo, który maszerował przez ulicę wraz z przyjaciółmi, wygrywając taneczne rytmy na bębenkach, tamburynach i gwizdkach.
Parada w karnawale
Najbardziej znanym karnawałem jest ten w Rio de Janeiro. Staruje w sobotę przed Środą Popielcową i trwa przez cztery dni – do wtorku. Impreza rozpoczyna się od przekazania uczestnikom parady kluczy do miasta. Potem nadchodzi czas na pokazy sztucznych ogni, by wreszcie na sambodrom wkroczyli najlepsi z najlepszych – przedstawiciele szkół brazylijskiej samby. Taneczna rywalizacja trwa przez kolejne dni i noce. Gorące dźwięki muzyki, skąpo odziane kobiety, feeria barw pozwalają Brazylijczykom oderwać się od codzienności. Karnawał to święto ku czci życia i radości.
Zatańczysz i opowiesz o sobie?
A co o tańcu sądzą specjaliści? Twierdzą, że pomaga w życiu codziennym, bo ucząc się wyrażania siebie w tańcu, uczymy się jednocześnie wyrażania siebie i swoich emocji. Dlatego dobry tancerz będzie umiał lepiej radzić sobie w pracy, w kontaktach z najbliższymi, czyli wszędzie tam, gdzie ma do czynienia z ludźmi.
Nie trzeba jednak być mistrzem, by cieszyć się tańcem. Kluczową rolę odgrywa w nim rytm. Potrafimy go wyczuć nawet podświadomie – prawie każdy człowiek bezwiednie kiwa stopą lub choćby palcem, gdy słyszy muzykę. Rytm sprawia, że chcemy się poruszać w określonym tempie, wejść w nastrój, jaki podpowiada nam muzyka. Kiedy uczymy się sterować ciałem, łatwiej jest również sterować nastrojem. Tańcząc stajemy się bardziej otwarci, pogodzeni ze swoimi emocjami, bo znajdują one bezpieczną drogę ujścia. Tańcem możemy w spokojny sposób opowiedzieć o tym, jak się czujemy i kim jesteśmy. Dlatego między innymi tak wiele osób podczas pandemii zaczęło tańczyć i korzystało z tanecznych zajęć online. Dołączysz do ich grona? Wbrew temu, a może właśnie dlatego że pogoda szara, a nastrój ponury – zatańcz. Przecież jest karnawał.