Wszelkie badania dotyczące profilaktyki zachorowań wskazują, że jest kilka naturalnych sposobów pomagających wzmocnić odporność. Oto trzy najprostsze. Spróbujecie?
Jak duże znaczenie dla utrzymania odporności na infekcje ma ruch, wskazał jeden z eksperymentów przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że wyniki badań ambulatoryjnych krwi osób w wieku 30-45 lat, które leżały w łóżku z powodu choroby przez 2 tygodnie, odpowiadają na początku okresu rekonwalescencji parametrom krwi dla zdrowego człowieka w wieku 60 lat. Dlatego, aby uchronić się przed przeziębieniem czy zminimalizować ryzyko zarażenia grypą, pamiętajmy o utrzymywaniu organizmu w dobrej formie przez ruch i aktywność fizyczną. Nie trzeba codziennie biegać czy chodzić na siłownię. Wystarczy przekonać się do spacerów na świeżym powietrzu, nordic walking, pływania, tańca… I tak kilka razy w tygodniu.
Po drugie – świeże powietrze
Okazuje się, że codzienne wietrzenie mieszkania zmniejsza ilość dwutlenku węgla oraz wirusów w pomieszczeniu. W mocno ogrzewanych, suchych mieszkaniach to właśnie szerokie otwarcie okien na kilka minut pozwala zachować optymalną temperaturę – około 21 stopni – oraz należytą wilgotność.
Czy wiecie, że zwykłe mycie rąk, szczególnie po wyjściu z toalety i przed jedzeniem, może zredukować o 25% zapadalność na infekcje oddechowe i niemal o 40% na infekcje przewodu pokarmowego. Na podstawie wyników takich badań Amerykańskie Centra Zapobiegania i Zwalczania Chorób zalecają, aby kaszląc i kichając zasłaniać usta zgięciem łokcia, a nie dłonią (którą potem podajemy innym albo dotykamy innych przedmiotów).
Pamiętajmy zatem o następujących regułach: myjemy ręce wodą z mydłem, ponieważ sama ciepła woda nie ma wystarczającej temperatury, aby zabić wirusa grypy; nie dotykamy twarzy brudnymi rękami (na których mogą znajdować się także wirusy); w przypadku gdy sami zaczynamy kichać, zasłaniamy usta oraz nos chusteczką lub przynajmniej łokciem zamiast dłonią.
Do biegania polecam bielizne termoaktywną Tervel.