Schudnę, będę się lepiej odżywiać, zacznę uprawiać sport, osiągnę swój cel – też wierzycie w noworoczne postanowienia? Co zrobić, żeby udało się ich dotrzymać? Potrzebna jest trwała zmiana – przekonuje dr n. med. Joanna Suseł z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm.
Żaden morderczy trening nie odchudzi cię jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a tym bardziej głodówka – wywoła tylko efekt jo-jo. Nie zaciskaj więc zębów i nie katuj się po świątecznej dyspensie – przecież drastyczne rozwiązania mogą być szkodliwe dla zdrowia. Najlepiej połącz umiarkowany trening z racjonalną dietą (przyda się konsultacja u dietetyka) i regularną pielęgnacją ciała. Także w medycynie estetycznej najlepsze efekty dają serie zabiegów, które wpisują się w tryb życia. Dr Joanna Suseł przestrzega, by nie spodziewać się po zabiegach redukcji wagi na poziomie kilkunastu kilogramów. „Medycyna estetyczna modeluje sylwetkę, a więc redukuje miejscowo tkankę tłuszczową, tam, gdzie mimo wysiłków nie jesteśmy w stanie jej spalić: na brzuchu, udach, pośladkach czy ramionach. Radzi sobie także z poprawą wyglądu skóry – zmniejsza cellulit, ujędrnia, niweluje rozstępy” – wylicza. Najlepiej gdy zabiegi idą w parze ze zmianą żywienia na racjonalne oraz z dopasowanym do kondycji treningiem.
Jeśli zaczęłaś ćwiczyć wraz z Nowym Rokiem, na pewno cierpisz z powodu zakwasów. Aby bezboleśnie przejść przez najtrudniejszy okres wyrabiania kondycji, połącz ćwiczenia fizyczne z masażem mechanicznym. Nawet sportowcy sięgają po endermologię, metodę która zmniejsza zakwasy i przyspiesza regenerację układu mięśniowo-więzadłowego. Urządzenie, opracowane ponad 20 lat temu we Francji i regularnie udoskonalane, wykorzystuje mechaniczną stymulację, czyli odpowiednio zaprogramowany specjalistyczny zabieg o nazwie Lipomassage. „Za jego sprawą dochodzi do rozluźnienia struktur naczyniowych i napływu krwi z głębszych warstw skóry wraz z zawartymi w niej substancjami odżywczymi. Jednocześnie usuwane są zbędne produkty przemiany materii i zastoje limfatyczne” – wyjaśnia dr Suseł.
Czym jest lipoliza?
Najbardziej oporny tłuszcz można zmusić do wyprowadzki za sprawą lipolizy iniekcyjnej. „Pod skórę wstrzykiwany jest preparat na bazie soi, który rozbija tłuszcz w komórkach” – wyjaśnia dr Suseł. Resztę pracy wykonuje nasz organizm, usuwając tłuszcz w procesie metabolicznym. Po takim zabiegu odczuwa się w miejscu iniekcji niewielki obrzęk, ciało jest też czasem cieplejsze niż zwykle. Po dwóch, trzech dniach wszystko wraca do normy, ale nadmiary tłuszczu są mniej widoczne i to już po pierwszym zabiegu. Lipolizę iniekcyjną wykonuje się dwu-trzykrotnie w odstępie miesiąca.
Kobiety, które od Nowego Roku, rozpoczynają walkę o mniejszy rozmiar często łączą sport i dietę z radiofrekwencją i ultradźwiękami. „Urządzeniem łączącym te dwie technologie jest Exilis” – mówi dermatolog estetyczna. Jak działa? Urządzenie podgrzewa skórę do temperatury ponad 40 stopni Celsjusza, a w takich warunkach fale ultradźwiękowe skuteczniej rozbijają, rozpuszczają i uwalniają tłuszcz z komórek. Wysoka temperatura pobudza długofalowy proces produkcji kolagenu. Skóra staje się jędrniejsza i sprężysta.
Wszystko, co ma dać trwały efekt, należy stosować regularnie, tak by ruch i zabiegi wzmacniające efekty stały się elementem stylu życia. „W przypadku endermologii po terapii startowej, czyli 10 zabiegach wykonywanych nawet co kilka dni, przechodzimy na wersje light, czyli powtarzamy masaż tylko raz w miesiącu, traktując go jak wizytę u fryzjera czy manicurzystki” – wyjaśnia dermatolog estetyczna. Dzięki temu nie dopuszczamy do ponownego magazynowania tłuszczu. I cieszymy się, że w tym roku udało nam się zmienić życie na lepsze.