Fascynujące odkrycie z dziedziny biologii. Okazuje się, że plemniki nie zawsze rywalizują o pierwszeństwo w możliwości zapłodnienia. Niekiedy najlepsze efekty daje praca grupowa.
Wszyscy wiemy, że droga plemników do komórki jajowej to wyścig o życie. Plemniki mają tylko jedno zadanie – dotrzeć do celu i przekazać cenny ładunek, czyli informację genetyczną. I okazuje się, że mogą to robić, używając różnych strategii w zależności od stopnia wierności partnerki.
Plemniki zostały po raz pierwszy zaobserwowane przez holenderskiego naukowca zwanego „ojcem mikrobiologii”. Antonie van Leeuwenhoek był hobbystą zainteresowanym produkcją szkła. Mikroskop własnej roboty posłużył mu do obserwacji nieznanych wcześniej ludzkości detali natury. Odkrywszy, że ludzka sperma składa się z tysięcy pojedynczych organizmów, Leeuwenhoek był niezwykle podekscytowany. Nazwał je „żyjątkami” i początkowo był przekonany, że w główkach plemników muszą się kryć zminiaturyzowane ludziki. Swoje odkrycia opisał w 190 listach do Królewskiej Akademii Naukowej.
Holenderski badacz nie był daleki od prawdy. Materiał genetyczny, czyli umiejętnie spakowana informacja o przyszłym potomstwie, mieści się w główce plemnika. Witka natomiast służy do tego, by wprawić małego posłańca w ruch. Plemniki różnią się budową w zależności od gatunku: ludzkie są jednymi z najmniej ruchliwych. Okazuje się, że „żyjątka” różnych zwierząt przyjmują odmienne, nieznane nam wcześniej strategie osiągania celu.
U tych gatunków, u których samica współżyje z wieloma partnerami, samce mają mniejszą szansę na przekazanie swoich genów niż członkowie tych grup, w których samice mają bardziej monogamiczną naturę. To dlatego plemniki samców promiskuitycznych gatunków wypracowują szczególną strategię działania. Zamiast samodzielnie pędzić do celu, łączą się w grupy. Pozwala im to zwiększyć szansę na zapłodnienie.
Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, obserwując proces zapładniania komórek jajowych u myszy. Plemniki „monogamicznego” gatunku gryzoni pokonywały drogę do komórki jajowej samodzielnie, zaś plemniki gatunku odbywającego częste stosunki z przypadkowymi partnerami, mają tendencję do grupowego działania.
Ciekawostką tych badań jest fakt, iż najbardziej optymalna liczebność grupy plemników to 7. Te, które ustawiają się do biegu w siódemki, mają największe szanse, by jako pierwsze dotknąć komórki jajowej. Okazuje się, że siódemka jest szczęśliwą liczbą już u zarania życia.